Muzeum Energetyki w Łaziskach
Bardzo łatwo: pstryk – i światło! Ten cytat z wiersza Juliana Tuwima „Pstryk” ma nam uzmysłowić wszechobecność energii elektrycznej w naszym życiu, wszechobecność do tego stopnia, że nie zastanawiamy się nawet nad tym, jak ona powstaje; pstryk... i już!
Tak na dobrą sprawę energia elektryczna towarzyszy nam od niedawna, bo zaledwie od stu kilkudziesięciu lat. Pierwsza żarówka zapłonęła bowiem w 1879 r., pierwsza elektrownia powstała w 1882 r. w Nowym Jorku. Na ziemiach polskich pierwsza żarówka łukowa rozjarzyła się w 1878 r. w Królewskiej Hucie, chociaż prąd do jej uruchomienia wytwarzała lokalna prądnica, bo pierwsze elektrownie zawodowe na Górnym Śląsku powstały w latach 1897 (Zabrze) i 1898 (Chorzów). Kilkanaście lat później, w 1917 r., otwarto elektrownię zawodową w Łaziskach Górnych.
W przededniu I wojny światowej, w 1914 r., książę pszczyński Jan Henryk XV Hochberg von Pless uruchomił w Łaziskach Górnych-Kopaninie kopalnię węgla kamiennego „Prinzengrube” („Książątko”). By najefektywniej wykorzystać wydobywany w niej węgiel, w 1917 r. powstała obok kopalni elektrownia o mocy 11,6 MW wraz z karbidownią. Ta ostatnia, razem z okolicznymi kopalniami książęcymi, była głównym odbiorcą energii z elektrowni „Łaziska”. Klęska Niemiec w I wojnie światowej i realna wizja przyłączenia Górnego Śląska do Polski spowodowały sprzedaż elektrowni szwajcarskiej spółce akcyjnej Elektro-Chemie A.G. Schaffhausen. Zapoczątkowało to rozwój i unowocześnienie elektrowni, m.in. zastąpiono wytwórnię karbidu cementownią. Jako ciekawostkę warto dodać, że produkowany w niej cement posłużył do zabetonowania masztów kolejki linowej na Kasprowy Wierch.
Po zapewnieniu sobie długoterminowych umów na zbyt energii, przystąpiono w l. 1928-29 do prac inwestycyjnych. W kotłowni 15 atmosfer uruchomiono kocioł z rusztem taśmowym o wydajności 20/25 t/godz., ciśnieniu 30 atmosfer i temperaturze pary 425°C. W jej sąsiedztwie zbudowano kolejną kotłownię 30 atmosfer z 4 kotłami pyłowymi Sulzer o wydajności pary 44/48 t/godz. W latach późniejszych ustawiono obok jeszcze jeden kocioł pyłowy o wydajności pary 80/100 t/godz. W 1929 r. wybudowano młynownię i suszarnię pyłu węglowego, a w rozbudowanej hali maszyn zabudowano 2 turbozespoły firmy Brown-Boweri o łącznej mocy 43 MW. Były to turbozespoły kondensacyjne, akcyjno-reakcyjne, z dwukierunkowym przebiegiem pary i upustami do zasilania podgrzewaczy regeneracyjnych. Generatory turbin o mocy 40 MVA pracowały na napięciu 10,5 kV w bloku z dwoma transformatorami po 20 MVA i 10,5/63kV. Podłączono je do nowo wybudowanej rozdzielni wnętrzowej 60 kV z podwójnym układem szyn, wyposażonej w trójkadłubowe wyłączniki olejowe, które zamieniono w następnych latach na wyłączniki ekspanzyjne i powietrzne.
Współczesny kształt techniczny Elektrownia „Łaziska” otrzymała w wyniku rozbudowy w latach 1963-1972 oraz gruntownej modernizacji w latach 90-tych XX w. Obecnie posiada łączną moc 1155 MW, a pojedyncze bloki – 125, 225 i 230 MW. W elektrowni działa nowoczesna stacja ciepłownicza, układy odazotowania spalin oraz – dla 4 bloków 225 MW – instalacja odsiarczania spalin metodą mokrą. Ta ostatnia instalacja powoduje, że Elektrownia „Łaziska” jest także znaczącym producentem... gipsu (120 tys. ton rocznie), a właściwie reagipsu (bo taką nazwę ma siarczan wapnia pochodzenia nienaturalnego). Właśnie w tej – jednej z najnowocześniejszej w kraju – elektrowni znalazło miejsce Muzeum Energetyki.
Starania o uruchomienie placówki dokumentującej historię energetyki w Łaziskach – ale nie tylko – trwały już od 2000 r., kiedy z inicjatywy dyrektora elektrowni Klemensa Ścierskiego zawiązał się zespół roboczy ds. założenia izby pamięci zakładu. Wkrótce na apel zespołu zaczęły napływać pierwsze eksponaty, z których zaczęto tworzyć pierwsze wystawy (np. „Ludzie Elektrowni i okolice Łazisk”). W 2002 r. zmieniono formułę przedsięwzięcia: zespół roboczy został zastąpiony stowa-rzyszeniem, które przyjęło nazwę Polskiego Towarzystwa Przy-jaciół Muzeum Energetyki. W tym samym roku od Elektrowni „Łaziska” otrzymało ono na potrzeby organizowanego Muzeum Energetyki budynek po starej rozdzielni 60 kV, zbudowanej w 1928 r., i po niezbędnych pracach adaptacyjnych w dniu 9 grudnia 2003 r. uroczyście otwarto nowe sale wystawiennicze o pow. ponad 500 m 2.
Muzeum Energetyki jest jedynym w Polsce miejscem, gdzie na co dzień można obcować z historią tej branży oraz przedmiotami i urządzeniami elektrycznymi, które dawno już odeszły w przeszłość. Tu możemy prześledzić drogę prądu od generatora do tytułowego „pstryczka”. Wielu zwiedzającym wystawę pracownikom branży energetycznej łza się kręci w oku na widok eksponatów, które jeszcze trzydzieści, czterdzieści lat temu funkcjonowały w przemyśle.
Ale największe wrażenie wywołuje muzeum na tych, dla których jest oczywiste: pstryk – i światło! To z myślą o nich przygotowano kolekcję kondensatorów, na których można zobaczyć przeskakującą iskrę elektryczną, podobną do zminiaturyzowanego pioruna, można usłyszeć huk, podobny do armatniego wystrzału, w momencie wyłączania któregoś z wyłączników: powietrznego, olejowego lub ekspanzyjnego. Oprowadzający po muzealnej ekspozycji fachowo komentują zbiory. A jest co oglądać! Wśród kilku już tysięcy zgromadzonych eksponatów muzealnych jest m.in. pięknie odrestaurowana ponad stuletnia żelazna budka ulicznego transformatora „Zielony domek” z Bytomia (na naszym rysunku), zachowany fragment pola rozdzielni 60 kV, turbina parowa z generatorem z 1942 r. czy generator na biogaz z prądnicą firmy „Deutz” z 1938 r.
Niesamowite wrażenie na widzach robi „ściana płaczu”, czyli... kolekcja liczników energetycznych (niestety, za owo „pstryk!” trzeba zapłacić) z różnych czasów, krajów i o różnych kształtach. Nie mniejsze od liczników wrażenie wywołuje zbiór żarówek – od 4200-watowego giganta z latarni morskiej po 24 mikrowatową żarówkę oświetlająca tarczę zegarka kwarcowego. Nie brakło oczywiście pamiątek, dokumentów, historycznej dokumentacji i fotografii. Dla każdego coś ciekawego.
Zwiedzanie Muzeum Energetyki odbywa się wyłącznie w grupach, po wcześniejszym uzgodnieniu. Po uzgodnieniu można także zwiedzić Elektrownię „Łaziska”. Kontakt: tel. 32 324 35 55, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. strona: muzeumenergetyki.pl
Edward Wieczorek
przedruk z numeru 2 (67) MM Magazyn Przemysłowy