Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies.

Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Od Redakcji

    Dwudziesty dziewiąty numer „Krajoznawcy Górnośląskiego” zdominowała tematyka 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego. Rocznicowy materiał otwiera tekst Dariusza Jurka o powstaniu styczniowym w Zagłębiu Dąbrowskim, a zamyka - informacja o nowej Odznace Krajoznawczej „Na Powstańczym Szlaku - Zagłębie Dąbrowskie 1863”. Niestrudzony krajoznawca Lech Wiewióra przypomina chlubne dzieje uzdrowiska Jastrzębie Zdrój (teraz zdrój został tylko członem nazwy), a Edward Wieczorek - historię Huty Paprockiej - zabytkowego obiektu dawnej techniki na terenie dzisiejszych Tychów. Tradycyjny KATALOG KOŚCIOŁÓW DREWNIANYCH prezentuje tym razem opisy świątyń w Ustroniu - Nierodzimiu, Wilczy i Wiśle Małej.

    Ten nieco mniejszy objętościowo (w porównaniu z poprzednim) numer oddajemy do rąk Czytelników wraz z życzeniami ciekawych wakacyjnych odkryć.

Zapraszamy do lektury.


 

Powstanie styczniowe w Zagłębiu dąbrowskim

    „Panowie, żadnych marzeń!” – to oświadczenie nowego cara Rosji Aleksandra II wygłoszone podczas jego pobytu w Warszawie, w maju 1856 r. pozbyło Polaków wszelkich złudzeń, co do politycznej przyszłości ziem polskich wchodzących w skład zaboru rosyjskiego. Polska, przynajmniej formalnie niezależna, nie istniała w tym czasie już od około 60 lat. Od upadku, wraz z Napoleonem namiastki wolnego kraju, Księstwa Warszawskiego już także upłynęło ok 40 lat. Polacy jednak nigdy nie pogodzili się z utratą niepodległości.

    Po śmierci Mikołaja I, osławionego „żandarma Europy” tron rosyjski, a wraz z nim panowanie nad ziemiami polskimi zaboru rosyjskiego objął jego następca, Aleksander II, który deklarował przeprowadzenie różnorakich reform, w pewnym zakresie także politycznych.

    Z tego właśnie powodu część elit nad Wisłą przyjęła go nieomal entuzjastycznie. Liczono, nie na odzyskanie pełnej niepodległości Polski, ale przynajmniej na jakąś ograniczoną emancypację.

    Tymczasem oświadczenie cara było jednoznaczne i w społeczeństwie polskim (także w jego elitach – choć oczywiście nie wszystkich) ugruntowała się myśl, że niepodległość Polski można zdobyć wyłącznie w wyniku walki zbrojnej. Zakładano, że kolejna insurekcja, przy sprzyjających geopolitycznych uwarunkowaniach w Europie może zakończyć się sukcesem.

Czytaj więcej: Powstanie styczniowe w Zagłębiu dąbrowskim

Pamięć o uzdrowisku

    Mija właśnie 150 lat od chwili, gdy cicha i nieznana szerzej wioska Jastrzębie rozpoczynała swoją karierę uzdrowiskową. A stało się tak za sprawą właściciela wsi barona Emila von Schliebena, który prowadził tu poszukiwania złóż węgla.

    Na stosunkowo niewielkiej głębokości świdry miast na węgiel natrafiły na złoża solanek. Prace wstrzymano, gdyż pruski fiskus miał wobec odwiertów plany pozyskiwania soli. Zdążono jednak ocembrować odwiert i ująć w nim, wypływającą pod własnym ciśnieniem solankę. Tak powstał pierwszy „basen”, udostępniający ludności – jak się później okazało – leczniczą wodę.

    Baron von Schlieben zbankrutował, a dobra jastrzębskie kupił hr. Felix von Königsdorff. On też zbudował pierwsze obiekty uzdrowiskowe i uzyskał pozytywne opinie lekarskie na temat walorów klimatycznych oraz właściwości leczniczych tutejszych solanek. Od 1862 r. osada Jastrzemb już pod nową nazwą Bad Königsdorff-Jastrzemb zaistniała na mapach jako uzdrowisko. Do dawnej, spokojnej wioski, do której (jak twierdzą złośliwi) drogę znali tylko poborcy podatkowi, zaczęli przybywać coraz liczniej kuracjusze z różnych stron Europy, a nawet spoza niej.

Czytaj więcej: Pamięć o uzdrowisku

Katalog Kościołów Drewnianych - Ustroń - Nierodzim

    Nazwa miejscowości Nierodzim najprawdopodobniej wywodzi się od nieużytków i mokradeł, których nie brakowało w tej okolicy.

    Osada wzmiankowana była w dokumentach już w połowie XV w. Z uwagi na trudne warunki nie rozwijała się zbyt gwałtownie, bowiem w 1900 r. – mimo, iż Nierodzim był samodzielną gminą (obejmującą także Bladnice Górne) – liczył niewiele ponad 500 mieszkańców (z Bladnicami G. – 640 osób), prawie w 100% polskojęzycznych, w większości ewangelików. Z czasem miejscowość stała się lokalnym ośrodkiem ceramicznym, zwłaszcza garncarskim. Po II wojnie zbudowano zakład produkujący sprzęt rolniczy, głównie do melioracji i nawadniania (deszczownie). Największym zakładem jest obecnie firma "Mokate", znana z produkcji kawy, kakao i herbaty.

    W latach międzywojennych w Nierodzimiu działał ośrodek szkoleniowy Związku Harcerstwa Polskiego. W l. 1933-35 tutejszą Szkołę Instruktorów Zuchowych, w której organizowano kursy dla nauczycieli z całej Polski, prowadził doświadczony działacz harcerski Aleksander Kamiński – patron katowickiego Pałacu Młodzieży. W 1937 r. szkoła została przeniesiona do nowego ośrodka harcerskiego "Na Buczu" w Górkach Wielkich. Od 1974 r. Nierodzim znajduje się w granicach miasta Ustronia.

Czytaj więcej: Katalog Kościołów Drewnianych - Ustroń - Nierodzim

Nowe polskie obiekty na liście Unesco

    23 czerwca 2013 r. na 37. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO, która odbyła się w Phnom Penh w Kambodży, po siedmioletniej przerwie na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO wpisane zostały drewniane cerkwie w polskim i ukraińskim regionie Karpat. Nowy wieloobiektowy wpis obejmuje 16 cerkwi. Z terenu Polski: św. Michała Archanioła w Brunarach Wyżnych, Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Chotyńcu, św. Paraskewy w Kwiatoniu, Opieki Bogurodzicy w Owczarach, św. Jakuba Młodszego Apostoła w Powroźniku, św. Paraskewy w Radrużu, , św. Michała Archanioła w Smolniku, św. Michała Archanioła w Turzańsku, Pozostałe 8 cerkwi to – w obwodzie lwowskim: św. Jerzego w Drohobyczu, św. Dymitra w Matkowie, Zesłania Ducha Świętego w Potyliczu, Świętej Trójcy w Żółkwi; w obwodzie iwanofrankowskim - św. Ducha w Rohatyniu, Narodzenia Theotokos w Werbiążu Niżnym; w obwodzie zakarpackim - Wniebowstąpienia Pańskiego w Jasinie i św. Michała Archanioła w Użoku.

Czytaj więcej: Nowe polskie obiekty na liście Unesco