Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies.

Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Kolejowe dzieje Zawiercia

    Najstarszą dzielnicą Zawiercia jest Kromołów liczący ponad 800 lat. Związki Zawiercia z nim są nierozerwalne. Po raz pierwszy Kromołów jest wymieniany w bulli papieża Celestyna III w 1193 r. W dokumencie wymienia sie fakt darowania karczmy dla kanoników regularnych na Piasku we Wrocławiu.


z12 2    Od 1193 roku Kromołów był wsią, następnie miasteczkiem, później osadą. Jego położenie było bardzo dogodne, leżało mianowicie na ważnych szlakach komunikacyjnych. Tutaj właśnie biegły od dawien dawna trakty łączące Małopolskę z Wielkopolską i Śląskiem. Największe znaczenie miał szlak komunikacyjny prowadzący z Krakowa przez Sławków, Będzin, Bytom, Opole, Wrocław do Poznania. Po oderwaniu się Śląska od Polski szlak komunikacyjny ulega zmianie. Biegnie od Sławkowa przez Łosień, Zawiercie, Mrzygłód, Żarki, Częstochowę i dalej do Poznania.
    Dogodne położenie Kromołowa zostało wykorzystane właściwie przez mieszkańców. Pierwsze udokumentowane wzmianki o rzemiośle pochodzą z 1581 roku. Rzemiosło będzie się tutaj rozwijać przez następne 300 lat.
    Początek XIX wieku był bardzo pomyślny dla mieszkańców Kromołowa. W roku 1810 dziedzic miasta sprowadza kilku cudzoziemców i zakłada fabrykę sukienniczą wraz z postrzygalnią i farbiarnią. W krótkim czasie większość mieszkańców zajmuje się rzemiosłem. Rozwija się szewstwo, kowalstwo, garbarstwo i sukiennictwo. W tym czasie miasto Kromołów leży w województwie krakowskim i jest największym ośrodkiem włókienniczym w regionie. Założycielem takiej manufaktury w Kromołowie był właściciel miasta, generał porucznik Konstanty Gostkowski.
    Konkurencję dla rzemiosła oraz rozwoju sukiennictwa w Kromołowie zaczęly stanowić powstające w osadach Zawiercie i Żarki oraz w Częstochowie fabryki włókiennicze. Ten gwałtowny rozwój przemysłu włókienniczego oraz rzemiosła wyłonił bardzo poważny problem transportu wyprodukowanego towaru oraz przywozu surowca do produkcji z innych regionów kraju. W Kromołowie znajdowała się także prywatna kopalnia węgla brunatnego. Zlokalizowana była w lasach Dąbrowiny koło Blanowic (dzielnica Zawiercia) w latach 1822 _ 1823. Została założona przez dziedzica Kromołowa. Była czynna do lat czterdziestych XIX wieku. Do rozwoju gospodarki w Królestwie Polskim w tym czasie przyczynił się szybko rozwijający sie nowy rodzaj transportu jakim była kolej. Na całym świecie, także w Europie robi karierę. W 1840 roku po wielu trudnościach technicznych i finansowych przystąpiono do budowy pierwszej w Królestwie Polskim linii kolejowej. Projekt przewidywał połączenie Warszawy z Zagłębiem Dąbrowskim oraz Śląskiem. Był to projekt o olbrzymim zasięgu: miał łączyć kolej polską z liniami austriackimi. Przyjęto więc nazwę: "Kolej Warszawsko-Wiedeńska". Droga żelazna miała prowadzić z Warszawy przez Częstochowę, Myszków, osadę Zawiercie do Niwki. Osada Zawiercie nad rzeką Wartą szybko się rozwijała. Wybudowanie więc tutaj linii kolejowej było wielką szansą dla mieszkańców Kromołowa, Pilicy, Wolbromia i Olkusza. Nie brakowało jednak przeciwników kolei żelaznej. Argumentowano np. że wzdłuż linii kolejowej w gospodarstwach wiejskich kury nie będą nosić jaj, krowy nie dadzą mleka, a inne zwierzęta będą zdychać. Dziś po 150 latach takie argumenty śmieszą, ale wówczas traktowano je poważnie, skoro trasa kolejowa mająca prowadzić pierwotnie przez Kromołów i Ciągowice została zmieniona. Właściciel majątku w Ciągowicach nie wyraził zgody na poprowadzenie drogi żelaznej na swojej ziemi. Szlak wytyczono więc przez Zawiercie, Łazy do Ząbkowic.
    Właścicielem Kromołowa był wówczas Ludwik Zachert. To on wraz z kilkoma zamożnymi mieszkańcami zrozumiał doskonale jakie korzyści może przynieść szlak kolejowy prowadzący z centrum Polski na Śląsk, do Galicji i dalej do Czech i Austrii. Toteż grupa dalekowzrocznych kromołowian, na czele której stał przemysłowiec Ludwik Zachert, wystosowała memoriał do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchowych w Warszawie, dotyczący ustanowienia stacji kolejowej w osadzie fabrycznej Zawiercie pod Kromołowem. Wybudowania stacji domagały się również inne miasta leżące w pobliskiej odległości: Pilica i Wolbrom. Świadczyło to o wielkiej świadomości mieszkańców, jakie może przynieść lokalizacja kolei na tym terenie dla wszystkich. Memoriał był świadectwem solidarności w dążeniu do wspólnego celu i interesu. Pierwotny projekt poprowadzenia linii kolejowej przewidywał ominięcie osady Zawiercie. Stąd zrodził się pomysł wspólnego działania kilku miast na rzecz budowy stacji w Zawierciu. Najbliższą stacją miał być Myszków. W dokumencie czytamy: "Następna stacja od Myszkowa projektowana była w lesie na pustkowiu o 10 wiorst dalej od Zawiercia" (kopia dokumentu znajduje się w Izbie Muzealnej w Zawierciu, oryginał zaś w Muzeum Kolejnictwa w Warszawie). Przewidywano, że brak stacji może stać się zgubny dla osady i regionu. Zawiercie byłoby pierwszym organizmem miejskim od granicy, przez którą przechodziłaby kolej. Rozwijały się fabryki bawełniane, pracowało wielu sukienników, rozwijała się przędzalnia bawełny.
    Podobnie było w Pilicy i Wolbromiu. Warunki dla kolei były więc bardzo korzystne, a przecież zadaniem transportu miało być nie tylko połączenie miast, ale ułatwienie handlu. W napisanym do władz dokumencie wyrażono przekonanie, że "Wysoki Rząd ... nie dopuści, aby pociągi przechodzące przez jego grunty, z pogardą mijały miasto". Deklarowano również pomoc przy urządzaniu stacji. Właściciel Kromołowa Ludwik Zachert zadeklarował, iż "potrzebny plac w samej osadzie Zawiercie po lewej stronie rzeki Warty swoim kosztem splantuje, a nawet do budowy w pierwszej części się przyczyni, jeżeli tylko Jaśnie Wielmożny Senator zagrożone miasto swoją opieką otoczyć zechce i przywrócenie stacji tak jak miała być na gruncie Kromołowa, u Rady Administracyjnej łaskawie wyjednać raczy".
    Marzenia mieszkańców Kromołowa, osady Zawiercie oraz okolicznych miast spełniły się. Pierwszy pociąg do Zawiercia przyjechał 1 grudnia 1847 roku (według kalendarza gregoriańskiego) albo 13 grudnia (według kalendarza juliańskiego). Datę 1 grudnia 1847 roku uznaje się za początek kolejnictwa na ziemi zawierciańskiej. Pociąg wyjechał ze stacji Częstochowa. Mieszkańcy Zawiercia, Kromołowa i okolic przywitali go z wielką radością. Wielu z nich wiedziało, że ta historyczna chwila zmieni oblicze miast i wsi. Następnie pociąg odjechał do Ząbkowic. Trasę Warszawa - Maczki (dawniej Granica) oddano do eksploatacji 1 kwietnia 1848 roku. Wówczas na odcinku Częstochowa - Maczki znajdowało się 6 stacji: w Częstochowie, Poraju, Myszkowie, Łazach, Ząbkowicach oraz w Maczkach, natomiast w Zawierciu i w Strzemieszycach znajdowały się przystanki.
    Kolej bezwarunkowo wpłynęła na dalszy rozwój regionu, na przyszłość ziemi zawierciańskiej. Przyczynił się do tego niewątpliwie Ludwik Zachert. Z dokumentów złożonych w Wydziale Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Zawierciu wynika, że przed rejentem Franciszkiem Kulikowskim w Warszawie w 1871 roku stawili się Edmund Zachert, właściciel dóbr kromołowskich w okręgu pilickim i Piotr Samborski, sekretarz Dyrekcji Dróg Żelaznych Warszawsko-Wiedeńskiej i Bydgoskiej. Edmund Zachert (syn Ludwika Zacherta) sprzedał aktem notarialnym, licząc 30 rubli srebrnych za 1 morgę i razem 220 rubli oraz 80 kopiejek, obszar gruntu 7 mórg i 108 prętów kwadratowych wymienionej dyrekcji. Sprzedaży dokonano 25 września 1871 r. i przystąpiono do budowy dworca. W następnym roku powstaje przy ulicy Pocztowej (następnie zamieniona na Kolejową, później na 3-Maja) pierwszy dworzec kolejowy w Zawierciu. W księdze środków trwałych Dyrekcji Rejonowej PKP w Katowicach pod nr 133 wpisano, że dworzec kolejowy w Zawierciu całkowicie zbudowano w 1890 roku. Prawdopodobnie był to pierwszy budynek - jeszcze drewniany, znacznie mniejszy od dzisiejszego. "Kurier Sosnowiecki" w numerze 35 w 1901 roku pisał: "Na stacji Zawiercie ma być zbudowany nowy gmach dworcowy kosztem 75 000 rubli ponieważ dotychczasowy dworzec jest za mały". Inna gazeta "Kurier Zagłębia" w numerze 10 z 11 stycznia 1908 roku podaje: "Budowa dworca została odłożona do lepszych czasów. Dworzec w Zawierciu jest niewygodny i nie odpowiada potrzebom miejscowym. W poczekalni drugiej klasy może zmieścić się 40 osób, a w klasie trzeciej jeszcze mniej".
    Obecny murowany dworzec kolejowy został oddany do użytku w kwietniu 1914 roku. Autorem projektu był znany inżynier Czesław Domaniewski, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Za swoją pracę został odznaczony złotym medalem oraz wyróżniony tytułem architekta artysty I klasy. Do 1912 roku był projektantem budowli kolejowych na trasie Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej. Zaprojektował takie budynki, jakie do dzisiaj znajdują się w Kaliszu, Łodzi Kaliskiej, Będzinie, Ciechocinku, czy Dworzec Główny w Warszawie. O tym, jak solidna stała się bryła dworca kolejowego w Zawierciu, niech świadczy fakt z okresu II wojny światowej: 2 czerwca 1945 roku w trakcie wybuchu amunicji w wagonach stojących przy stacji budynek został nienaruszony, ucierpiały jedynie budynki stojące w pobliżu. Od roku 1931 na stacji w Zawierciu zaczęły się zatrzymywać pociągi pospieszne. Budynek dworcowy natomiast był rozbudowywany.
    Patrząc z perspektywy 150 lat na kolej należy pamiętać, że nadzieje, jakie pokładano w tym środku transportu zostały spełnione całkowicie. Wystarczy przypomnieć, że w roku 1885 długość linii kolejowych na świecie wynosiła ogółem 487 343 km, w tym na terenie Europy - 195 833 km, w Ameryce - 249 246 km, w Azji - 222 285 km, w Afryce - 7 032 km i w Australii - 12 947 km.
    Swój intensywny rozwój koleje żelazne przeżyły przed I wojną światową (np w roku 1912 całkowita długość kolejowego szlaku na świecie wynosiła już 1 200 000 km).
    Przez 150 lat, od wjazdu pierwszego pociągu do Zawiercia wiele się zmieniło. Powstały nowe dworce, stacje, nowoczesny tabor kolejowy, rozwiązania techniczne, technologie itd. Postęp w kolejnictwie jest olbrzymi, ale jedna rzecz nie uległa zmianie od tamtej chwili; kolej nadal wpływa na wiele dziedzin życia człowieka, na gospodarkę, na środowisko, społeczeństwo, jednostki, obyczaje, kulturę itd. Dziś trudno sobie wyobrazić życie bez kolei. Dziś kiedy kolej jest rzeczą naturalną, kiedy przyzwyczailiśmy się do niej, warto pamiętać, że nie zawsze była ona tak dostępna.
    Dzieje kolei nie tylko na świecie, ale i w naszym kraju są ciekawe i dramatyczne. Miały wpływ na historię miast i wsi, tak jak to miało miejsce w Zawierciu. Dlatego warto poznać jej losy.

Andrzej Wójcik