Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies.

Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Z wizytą u „Kamyka”

    Przybywając do Górek Wielkich niedaleko Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim, turyści odwiedzają zwykle Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej, zaglądają do Centrum Kultury i Sztuki „Dwór Kossaków”, ale niezmiernie rzadko trafiają na teren przedwojennej stanicy harcerskiej prowadzonej przez Aleksandra Kamińskiego. Tej samej stanicy, w której w czerwcu 1939 r. odpoczywali Alek, Rudy i Zośka – harcerze Szarych Szeregów, bohaterowie legendarnej książki „Kamienie na szaniec”.
    Będąc w Górkach Wielkich przed Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej – pisarki, działaczki społecznej, autorki m.in. „Kłopotów Kacpra góreckiego skrzata” czy „Krzyżowców”, natrafimy na niebieskie znaki wytyczonej w 2014 roku ścieżki dydaktyczno-przyrodniczej „Szlak KAMYKA”. Podążając za tymi oznaczeniami, dotrzemy do parku otaczającego dawną stanicę harcerską. W zaroślach tegoż parku kryje się niezwykła historia ludzi, miejsca i obiektów stanowiących niegdyś siedzibę prężnie działającego ruchu harcerskiego, a będących dziś świadectwem wspaniałego wykorzystania potencjału ludzkiego, współpracy działaczy i władz w pracy wychowawczej, pedagogicznej, w kształtowaniu charakterów młodych ludzi.

Szkoły harcerskie na Śląsku Cieszyńskim
    W okresie XX-lecia międzywojennego na Śląsku z niespotykaną siłą rozwija się harcerstwo i powstają w okolicach Górek Wielkich ośrodki szkoleniowe. Związek Harcerstwa Polskiego zyskał wówczas ważnego sprzymierzeńca w osobie wojewody śląskiego dr. Michała Grażyńskiego, który od 1931 roku był Przewodniczącym ZHP. Idee druha Grażyńskiego pokrywały się z wizją Aleksandra Kamińskiego, toteż współpraca układała się pomyślnie i zaowocowała realizacją wielu projektów.
    Na wschodnich stokach Bucza (417 m n.p.m.) nad Górkami Wielkimi harcerze śląscy przejęli teren dawnego folwarku pochodzącego z parcelacji majątków byłej austriackiej Komory Cieszyńskiej, zaadaptowali istniejące budynki i uroczyście otwarli Stanicę Harcerską, a następnie po kolejnych rozbudowach w miejscu tym powołano do życia Szkoły Instruktorskie (1932 r.). Początkowo na Buczu organizowano kursy dla przyszłych instruktorów zarówno harcerstwa żeńskiego, jak i męskiego. Jednak jesienią 1933 roku w pobliskim Nierodzimiu uruchomiono kolejny ośrodek – Szkołę Instruktorów Zuchowych prowadzoną przez Aleksandra Kamińskiego i od tego momentu na Buczu gospodarowały już tylko harcerki. W tych dwóch prężnie działających instytucjach podejmowano cały szereg przedsięwzięć o charakterze edukacyjnym, wychowawczym, prozdrowotnym, pomocy społecznej. Prowadzono m.in. kursy, konferencje – także o zasięgu międzynarodowym, organizowano kolonie dla dzieci z rodzin dotkniętych bezrobociem, otaczano opieką dzieci i młodzież wiejską. Uzupełnieniem tej działalności była Szkoła Szybowcowa na stokach góry Chełm obok Goleszowa otwarta w lipcu w 1934 roku z inicjatywy śląskiej Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej oraz Okręgowego Komitetu Szybowcowego. Z możliwości, jakie dawała Szkoła Szybowcowa, w dużej mierze korzystali harcerze, którzy dysponowali własnym taborem szybowców i zapleczem instruktorskim. W szkoleniach na górze Chełm uczestniczyły także harcerki.

Harcerskie „gniazdo” w Górkach
k1    Jesienią 1935 r. Aleksander Kamiński – nazywany Kamykiem otrzymał polecenie przygotowania wytycznych dotyczących stworzenia w Górkach Wielkich, w pobliżu dworu, kolejnego ośrodka dla harcerzy. Autor „Antka Cwaniaka” bardzo szybko i szczegółowo opracował koncepcję szkoły – program szkoleniowy placówki i założenia budowlane. Realizacja projektu równie szybko przebiegała, a to za sprawą wsparcia ze strony wojewody śląskiego – entuzjasty harcerstwa. Odwołał się on do ofiarności społeczeństwa, do dyrekcji kopalń, hut i banków i tak powstała nieopodal dworu Kossaków u podnóża Beskidu Śląskiego Centralna Szkoła Instruktorska Harcerstwa Męskiego.
    Dziś, gdy wchodzimy do parku otaczającego trzy budynki powstałe w latach 1935–1938, widzimy opuszczone i zniszczone świadectwo wielkiego potencjału państwa polskiego połowy lat 30. XX wieku. Wkraczając na teren dawnej stanicy harcerskiej od ul. Stary Dwór – w miejscu, gdzie wytyczona ścieżka „Szlak KAMYKA” skręca w prawo, wśród pomnikowych drzew dojrzymy po prawej stronie Dom Kursów. Kierując się dalej alejką w kierunku północno-wschodnim, mijamy Dom Ogólny z wysoką wieżą ciśnień – stanowiący centralną część ośrodka. Ostatni, wysunięty najbardziej na wschód trzeci budynek to Dom Zuchów. Autorem projektu wszystkich zabudowań jest Bogdan Laszczka – młody uzdolniony architekt, syn rzeźbiarza prof. Konstantego Laszczki. Stanica Harcerska w Górkach Wielkich – zdaniem Przemysława Czernka – to jeden z najbardziej prestiżowych projektów tego specjalisty. Nawiązał on do tradycyjnej architektury ludowej w sposób twórczy, a forma wszystkich trzech budynków jest w polskim budownictwie XX-lecia międzywojennego prawie niespotykana. Znawcy tematu zauważają przeniesienie na nasz grunt koncepcji górskiej architektury z okolic Tyrolu.

k2
Dom Ogólny – główne wejście i fragment wieży ciśnień, październik 2016; fot. Lucyna Kowalik

k3
Dom Zuchów – dekoracja okien, październik 2016; fot. Lucyna Kowalik

k4
Dom Zuchów – dekoracja okien, konstrukcja więźby dachu, październik 2016; fot. Lucyna Kowalik

k5
Dom Ogólny – fasada południowa, październik 2016; fot. Lucyna Kowalik

    Fasady budynków charakteryzują się wyrazistą konstrukcją więźby dachów. Interesujące są zastosowane zdobienia elewacji obiektów. W tym celu wykorzystano lokalny godulski piaskowiec z Brennej – widoczny w narożach budynków, w oprawie okien czy w dwóch oknach bulajowych przy głównym wejściu do Domu Ogólnego. Elementami dekoracyjnymi były również płaskorzeźby wykonane przez prof. K. Laszczkę. Do naszych czasów zachowała się praca przedstawiająca żubra (na północnej ścianie wieży ciśnień), nie zachowały się natomiast trzy harcerskie lilijki.
    Przed wejściem na teren stanicy harcerskiej postawiono tablicę informacyjną. Przeczytamy z niej m.in., że park o kształcie trapezu zajmuje ok. 3,5 ha powierzchni i pozostał swoistą kolekcją dendrologiczną zawierającą rzadkie i cenne okazy. Projektantem tego modernistycznego parku był Franciszek Krzywda-Polkowski – wybitny architekt krajobrazu, twórca m.in. parku w Żelazowej Woli. Wysadzanie wcześniej sprowadzonych drzew rozpoczęto wiosną 1939 r., jednak wojna prace te przerwała. Na zdjęciach archiwalnych oglądać możemy budynki jeszcze w otwartej przestrzeni.
Do dziś zachował się – jak czytamy na wspomnianej tablicy informacyjnej – asymetryczny układ nasadzeń oraz zatarte granice pomiędzy budynkami i roślinnością. Drzewa posadzone w bezpośredniej bliskości budynków obecnie zasłaniają ośrodek, ukrywają go za gęstą zasłoną listowia. Panuje tu cisza. Czasami jedynie szeleszczą jesienne liście, a wiatr zagląda przez rozbite szyby okien i gospodarzy w opuszczonych pomieszczeniach.
A kiedyś tu było inaczej. W „Reportażu z Górek” druh, ukrywający się pod pseudonimem Szary Smrek i będący w grudniu 1937 r. w ośrodku harcerskim

k6
Ośrodek Harcerski w Górkach Wielkich, 1937; pocztówka ze zbiorów Anny Fenby Taylor

k7
Ośrodek Harcerski w Górkach Wielkich, 1939. Od lewej widoczne budynki: Dom Kursów, Dom Ogólny oraz Dom Zuchów; fotografia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

prowadzonym przez Aleksandra Kamińskiego, pisze: Gniazdo harcerskie w Górkach rozparło się w dwu budynkach. Jeden nosi nazwę „Domu Kursów”. Tam odbywają się kursy góreckie. Jest to budynek piętrowy. Kiedy zjeżdża kurs, komendant kursu otrzymuje klucz od budynku, a w budynku wszystko przygotowane dla kursu. W kuchni jadłospis, naczynia, przepisy kucharskie. Na parterze garderoba, hall, świetlica z kominkiem, która równocześnie służy za jadalnię. A dalej cztery sypialnie, każda na 10 uczestników – którzy tworzą jeden zastęp. Każdy z czterech zastępów kursu obok sypialni ma „pokój pracy”, gdzie kursiści pracują zastępami lub indywidualnie. Prócz tego umywalnie, tusze z ciepłą wodą. Jednym słowem żyć nie umierać. A drugi dom to „Dom Główny”. Również piętrowy. Tu na razie mieszczą się zuchy. A w przyszłości odbywać się będą konferencje, zjazdy i kursy dla Polonii zagranicznej. W podziemiach znalazły pomieszczenie szatnie, magazyny i kuchnia. Na parterze mieści się hol i świetlica-jadalnia z kominkiem, salon, biuro ośrodka, sklepik i mieszkanie komendanta ośrodka. Oprócz tego w dwóch pokojach przytuliło się przedszkole – a w przyszłości tu znajdzie się biblioteka i pracownia. Na piętrze i poddaszu rozmieszczono sypialnie, łazienki, umywalnie i tusze. Kiedyś każda sala będzie urządzona inaczej w stylu ludowym – regionalnym. Przedsmak tego urządzenia daje świetlica z ławkami i stołami na brzozowych nogach, drewniane boazerie wzdłuż ścian,

k8

Dom Kursów – fragment klatki schodowej, styczeń 2015; fot. Łukasz Mizia

piękne talerze lu dowe na ścianach, a najmilsze – piękne białe fiołki na oknach i delikatne paprocie (to pewnie rączka druhny Kamykowej)[1].
    Obecnie wnętrza budynków, niestety, już nie prezentują tej dawnej świetności, wspaniałej atmosfery.
    Harcerska Męska Szkoła Instruktorska w Górkach Wielkich zadziwiała nie tylko poziomem zaprojektowania i wykonania infrastruktury, zaplecza lokalowego, ale przede wszystkim prowadzoną działalnością. Ośrodek harcerski tworzyło 6 autonomicznych instytucji. Centrum Kształcenia Starszyzny organizowało rozmaite kursy – harcmistrzowskie, podharcmistrzowskie w kategorii zuchowej, harcerskiej, skautowo-wędrowniczej, informacyjne dla nauczycieli oraz specjalne (np. dla kierowników kolonii, drużyn, gromad głuchoniemych, umysłowo chorych). Funkcjonował tu Harcerski Uniwersytet Wiejski prowadzony przez Józefa Kreta z pomocą Józefa Skrzeka.

k8

Dom Kursów – sala kominkowa, styczeń 2015; fot. Łukasz Mizia

    Działalność Działu Zuchowego opierała się na Dom prowadzonych przez cały rok 6-tygodniowych koloniach zuchowych dla dzieci bezrobotnych rodziców z Górnego Śląska. Rozwijały się także handel, rzemiosło– ośrodek posiadał własny sklep, planowano utworzyć zakład krawiecki szyjący umundurowanie oraz inne zakłady rzemieślnicze produkujące ekwipunek harcerski i wyroby regionalne. Bardzo dobrze funkcjonowało także w Górkach Wielkich gospodarstwo rolne obejmujące 123 ha powierzchni. Hodowano bydło, konie, owce, trzodę chlewną, uprawiano ziemię – sadzono ziemniaki, siano i zbierano zboże… Gospodarstwo to posiadało także czynną przez 3 miesiące gorzelnię i, aby pogodzić produkcję spirytusu z duchem harcerskim, ktoś opracował napis: Tu wyrabia się spirytus jedynie dla celów aptecznych, na wodę kolońską, do maszynek spirytusowych i samochodów[2]. Harcerskie gospodarstwo przynosiło dochody, a to za sprawą jego kierownika, zarządcy – Władysława Malczewskiego, inżyniera rolnictwa, doskonałego gospodarza i organizatora.
    Przedwojenny ośrodek harcerski w Górkach Wielkich wyłania się z relacji, archiwalnych źródeł, wspomnień jako kraj mlekiem i miodem płynący, jako kraina szczęśliwości – beskidzka Arkadia. Zawsze tu było gwarno. W okresie letnim na placu przed budynkami rozbijane były namioty, płonęły ogniska, słychać było opowieści, gawędy, radosne śpiewy. Stałymi gośćmi młodych ludzi byli znamienici sąsiedzi – Zofia Kossak-Szatkowska i Gustaw Morcinek. To właśnie tutaj na początku czerwca 1939 r. przebywała pod wodzą „Zeusa” – Leszka Domańskiego grupa „Buków”, a wśród nich Alek, Rudy i Zośka i po odbyciu wycieczki na Baranią Górę i do Trzyńca „na tarasie Ośrodka Harcerskiego w Górkach Wielkich, opici świetnym mlekiem, opalali się leniwie w piekących, letnich promieniach słońca, w zapachu górskich łąk. A następnego dnia wśród lasu bukowego na Równicy, spoglądając w dolinę Wisły, rozpoczęli długą wymianę zdań. O czym? O rzeczach najważniejszych dla wszystkich maturzystów świata: o przyszłości”.[3]
    A przyszłość nie przyniosła nic dobrego zarówno dla ludzi, jak i dla miejsca – nastała wojna. Po zakończeniu działań wojennych oba kompleksy harcerskie – na Buczu i w Górkach Wielkich Sojce przekształcono w sanatoria dla dzieci i przekazano Beskidzkiemu Zespołowi Leczniczo-Rehabilitacyjnemu w Jaworzu. Bucze do dnia dzisiejszego służy chorym dzieciom, natomiast budynki dawnej Harcerskiej Męskiej Szkoły Instruktorskiej w Górkach Wielkich pozostają od 1999 r. opustoszałe, zaniedbane, zapomniane… I tylko szkoda, że ta kuźnia charakterów, instytucja o niezwykłym dorobku myśli harcerskiej, pedagogicznej nie może służyć społeczeństwu, młodym ludziom…

Lucyna Kowalik

 

[1] Szary Smrek (pseud.): Reportaż z Górek [w:] „Skaut” 2016 nr 2 s. 11–12,
[2] K. Przybyło, M. Popiel: Władysław Malczewski (1907–1940) zarządca Górek Wielkich [w:] „Skaut” 2016 nr 2 s. 7 [online],
[3] A. Kamiński: Kamienie na szaniec, Wydawnictwo „Książnica”, Katowice 1995, s. 59–60.

Bibliografia:
Aby przypomnieć zapomniane, praca zbiorowa pod red. A. Fenby Taylor, M. Serafin, Górki Wielkie 2014.
Heller M., Szkoły harcerskie w Górkach Wielkich, „Watra” 1988, s. 104–111.
Heska-Kwaśniewicz K.: Kronikarz „Szarych Szeregów” na Śląsku, „Śląsk” 2003 nr 4, s. 24–26.
Kamiński A., Kamienie na szaniec, Katowice 1995.
Michułowicz J., Ośrodek harcerstwa żeńskiego na Buczu (1931–1939), „Głos Ziemi Cieszyńskiej” nr 49 1974, s. 3.
Michułowicz J., Powstanie harcerskiego Bucza, „Głos Ziemi Cieszyńskiej” nr 33 1974, s. 4.
Przybyło K., Popiel M., Władysław Malczewski (1907–1940) zarządca Górek Wielkich, „Skaut” 2016 nr 2 s. 3–9:
Kamiński A., Wytyczne ogólne w sprawie zorganizowania Szkoły Instruktorskiej w Górkach Wielkich, „Skaut” 2016 nr 5, s. 7–13:
Raszka K., Uniwersytet „Gazdoszka”, „Głos Ziemi Cieszyńskiej” nr 16 1995, s. 12.
Stanica Kamińskiego – portal internetowy http://stanicakaminskiego.pl
Szary Smrek (pseud.): Reportaż z Górek, „Skaut” 2016 nr 2 s. 10–12,
Wachowicz B.: Kamyk na szańcu. Gawęda o druhu Aleksandrze Kamińskim w stulecie urodzin, Warszawa 2002.
Witkowski K.: Tablica dla żubra, „Harcerstwo” nr 11/12 1996, s. 31–37.