Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies.

Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Powstanie styczniowe w rejonie Częstochowy

Wstęp

Z okazji 150-tej rocznicy Powstania Styczniowego, która przypadła w 2013 r., chciałabym podzielić się pokłosiem moich wędrówek w okolice Częstochowy, w poszukiwaniu śladów przeszłości, gdyż pochodzę z tych stron, a jak wiadomo każdy po latach chętnie wraca do kraju lat dziecinnych.
Tematyką powstania styczniowego w okolicy Częstochowy zainteresowałam się mimo woli, niczego wcześniej nie planując. Stało się to 30.11.2012 r., kiedy to wybrałam się odwiedzić częstochowski Cmentarz Kule, aby odszukać grób mojego pradziadka – Józefa Glińskiego, który był jedną z pierwszych ofiar terroru hitlerowskiego (zginął 4.09.1939) Szukając grobu krewnego (pomógł mi w tym grabarz Stanisław Muszyński), natknęłam się na kwatery grobów żołnierzy z I i II wojny światowej, a także groby powstańców z 1863 r. Moją uwagę przykuł grób powstańca Józefa Ludwika Hunkiewicza, któremu udało się przeżyć powstanie i który zmarł w 1933 r. mając 104 lata. Zafascynowało mnie to, chciałam wiedzieć, czy jest więcej takich osób.


Częstochowa, Cmentarz Kule, grób Józefa L. Hunkiewicza

Moimi ,,odkryciami” podzieliłam się z Edwardem Wieczorkiem. Zasugerował, że powinnam zgłębić ten temat. W tym celu szukałam literatury w Bibliotece Śląskiej, Uniwersyteckiej oraz Miejskiej Bibliotece Publicznej w Częstochowie, miałam też okazję osobiście poznać pana Sętowskiego, autora przewodnika biograficznego ,,Cmentarz Kule’’, ,,Cmentarz św. Rocha”, który pracuje w Ośrodku Dokumentacji Dziejów Częstochowy.
Zebrane przeze mnie materiały i zdjęcia chciałabym przedstawić w niniejszym opracowaniu, a także zaproponować trasę wycieczki, która wiedzie przez niektóre miejsca upamiętniające walkę powstańców styczniowych.

GENEZA POWSTANIA STYCZNIOWEGO W REGIONIE CZESTOCHOWSKIM

Sytuacja społeczno – polityczna przed wybuchem powstania
Przed wybuchem powstania styczniowego region częstochowski nie stanowił samodzielnej jednostki terytorialnej, lecz wchodził w skład dwóch województw:
a) kaliskiego, powiatu wieluńskiego – zachodnie tereny regionu z miastami: Częstochowa, Kłobuck, Krzepice
b) krakowskiego, powiatu olkuskiego – wschodnie tereny z Janowem, Olsztynem, Lelowem i Myszkowem.
Region częstochowski o mało urodzajnej glebie, pokryty w 70 % lasami, zamieszkiwało wówczas ok.60 tys. mieszkańców, z czego 10 tys. w samej Częstochowie. Był to prężny ośrodek rzemiosła i przemysłu manufakturowego (produkującego głównie na potrzeby pątników coraz liczniej odwiedzających jasnogórski klasztor dzięki uruchomionej w 1848 r. linii Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej). Rozwijał się też handel i istniały liczne drukarnie na czele z drukarnią klasztorną. Zwiększała się również liczba urzędników, lekarzy, adwokatów i innych pracowników umysłowych. Ze względu na swoje położenie nad Wartą, w pobliżu linii kolejowej, Częstochowa miała dogodne warunki do rozwoju przemysłu włókienniczego (zniesienie granicy celnej z Rosją w 1850 r. umożliwiało łatwy wywóz towarów koleją), chemicznego (dostatek wody) oraz materiałów budowlanych (dostatek pokładów wapienia i gliny). Pomimo tych sprzyjających warunków, rozwój przemysłu na dużą skalę, przemysłu fabrycznego hamowały stosunki feudalne panujące na wsi. Połowa użytków rolnych i leśnych na ziemi częstochowskiej należała do szlachty polskiej, a drugą połowę stanowiły majątki rządowe i majoraty generałów rosyjskich, uzyskane w nagrodę za stłumienie powstania listopadowego. Generałowie rosyjscy majątki te wydzierżawili polskiej szlachcie, która zatrudniała miejscowych chłopów i urzędników. Jeszcze przed wybuchem powstania styczniowego chłopi domagali się zniesienia pańszczyzny i wprowadzenia czynszu, dochodziło do buntów i aresztowań np. w Garnku i w Rudnikach. Od 1860 r. coraz więcej chłopów przechodziło na czynsz, tak jak to było na Śląsku.

Organizacje spiskowe, manifestacje patriotyczne.

W okresie poprzedzającym powstanie styczniowe do Częstochowy i okolic docierały informacje o klęsce caratu w wojnie krymskiej, o polskich szkołach wojskowych w Genui i Cuneo, o manifestacjach patriotycznych w Warszawie. Zaczęły więc powstawać w Częstochowie, Kłobucku, Krzepicach, Janowie i Mstowie tajne koła i organizacje narodowe, skupiające młodzież, mieszczan, kler, urzędników, służbę folwarczną oraz nielicznych chłopów (brak było przedstawicieli ziemiaństwa skupionych wokół ugrupowania ,,białych”). Tajne koła utrzymywały łączność z Centralnym Komitetem Narodowym w Warszawie (powołanym przez ugrupowanie ,,czerwonych” w czerwcu 1862 r.) poprzez CKN w Częstochowie, którego przewodniczącym był lekarz naczelnik miasta – Julian Kalinka.
Na zebraniach śpiewano patriotyczne pieśni, czytano pisma wzywające do powstania przeciwko zaborcy. W lasach odbywały się ćwiczenia wojskowe, gromadzono też ofiary pieniężne, broń, a nie mając jej dużo przystąpiono do kucia kos przez zaufanych kowali. Organizacje spiskowe organizowały manifestacje i nabożeństwa z okazji rocznicy śmierci A. Mickiewicza, J. Słowackiego, T. Kościuszki, w rocznicę zwycięstwa Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Do politycznej działalności włączyli się paulini z klasztoru jasnogórskiego i okoliczni księża, wygłaszając patriotyczne kazania w czasie świąt, nabożeństw, odpustów, organizując pielgrzymki chłopskie ze sztandarami do Gidel, Przyrowa, Częstochowy, skutkiem których było zrywanie rosyjskich orłów (w Krzepicach), oraz wywieszenie 1 października 1861 roku sztandaru z białym orłem na jasnogórskiej baszcie wałowej nad czwartą bramą (został potem zdjęty przez żandarmerię carską). W tym to czasie Jasna Góra była miejscem kształtowania postaw patriotycznych i budzenia świadomości narodowej Polaków, a zwłaszcza chłopów polskich, którzy nie zdawali sobie sprawy ze swej przynależności narodowej.

Represje polityczne, pobór rekruta.

W październiku 1861 r. w Częstochowie doszło do manifestacji związanej z rocznicą Unii Lubelskiej, którą kierowali studenci z Warszawy. Manifestanci ubrani w rogatywki z pieśnią patriotyczną na ustach przemaszerowali pod Hotel ,,Angielski” (,,Centralny”) na wiec, na którym przemówił Daniel Neufeld – kierownik żydowskiej szkoły. Po tej manifestacji rozpoczęły się aresztowania i rewizje w poszukiwaniu broni, rabowanie dobytku, doszło też do podpalenia Starej Częstochowy (pożar trwał przez tydzień, byli zabici i ranni). W odpowiedzi na te represje ,,czerwoni” wzmogli swą działalność propagandową – rozrzucali ulotki w języku rosyjskim (,,Ziemia i Wola”) w koszarach pułku witebskiego stacjonującego w Częstochowie, wzywające żołnierzy do rzucenia broni w chwili wybuchu powstania (została tu utworzona nielegalna organizacja wojskowa, spiskująca na rzecz Polaków, po wykryciu której w 1863 r. wycofano pułk z Częstochowy).
W związku z tym represje caratu nasiliły się. 14.10.1861 r. wprowadzono stan wojenny, zabraniający: manifestacji, pielgrzymek, odpustów, zjazdów (aby urządzić wesele trzeba było mieć zezwolenie władz wojskowych). Wobec tych restrykcji nastąpiło jeszcze większe ożywienie działalności tajnych organizacji: zbierano pieniądze, broń, amunicję, mimo zakazu organizowano pielgrzymki (za zniszczenie przez Rosjan orła w koronie cierniowej niesionego przez pielgrzymów, w drodze powrotnej zrzucano orły carskie z gmachów rządowych), we wrześniu 1862 r. odsłonięto pomnik Kordeckiego na Jasnej Górze, a paulini ukryli w klasztorze w listopadzie 150 spiskowców przybyłych z Galicji, ratując ich przed zsyłką.

Częstochowa, dawny hotel „Angielski”

Region częstochowski jako teren ważny strategicznie (bliskość granicy ze Śląskiem umożliwiała przerzut broni z Wrocławia i Drezna) został uwzględniony w planach Centralnego Komitetu Narodowego przygotowującego powstanie. Rząd carski poinformowany przez agentów o przygotowaniach do powstania, postanowił przeprowadzić pobór rekruta, czyli wcielić podejrzanych w spisku do armii rosyjskiej. W połowie stycznia 1863r. w Warszawie rozpoczęto ,,brankę”, która 23 stycznia miała być kontynuowana na prowincji. W tej sytuacji CKN 15 stycznia wezwał młodzież do uchylania się od ,,branki” i ustalił datę powstania na noc z 22 na 23 stycznia, następnie został przekształcony w Tymczasowy Rząd Narodowy, który 22.01.1863 r. ogłosił Manifest powstania i dekret o uwłaszczeniu chłopów. Rząd wydał rozkaz naczelnikom wojennym i tajnym organizacjom, aby uchylających się od branki spiskowców zgromadzili w lasach i uderzyli na najbliższe załogi carskie. Częstochowska młodzież i dorośli wieczorem 22 stycznia udali się do miejsc wyznaczonych przez emisariuszy – w lasy wieluńskie pod dowództwo kpt. Józefa Oksińskiego oraz do Poraja, skąd (z braku dowódcy i broni) zostali skierowani do Ojcowa do oddziału Apolinarego Kurowskiego.
Wśród tej grupy spiskowców był Jan Szubert (1843-1937) – autor ,,Pamiętnika częstochowianina powstańca styczniowego”. Jan Szubert, jedyny syn częstochowskiego mieszczanina, oberżysty Karola Szuberta (zmarłego w 1847 r) i Ludwiki Maciałowicz, z wykształcenia czeladnik malarski, wprowadzony w działalność konspiracyjną w 1862 r. przez paulina Bonawenturę Gawełczyka i dr. Juliana Kalinkę, pomimo młodego wieku zdecydował się na czynny udział w powstaniu styczniowym. Wraz z innymi ochotnikami z Częstochowy przedzierał się lasami, wzdłuż torów do stacji Poraj, potem ukrywał się w lasach chorońskich z coraz liczniejszą gromadą powstańców. Tu przybył do nich oficer witebskiego pułku piechoty Józef Grekowicz, mianowany w pierwszym dniu powstania przez Rząd Tymczasowy pułkownikiem, który doprowadził dość liczny oddział (kawaleria, 2 plutony strzelców) do Ojcowa. Jan Szubert walczył pod dowództwem Kurowskiego (brał udział w ataku na komorę celną w Sosnowcu, w bitwie pod Miechowem); Cieszkowskiego (brał udział potyczce w Pankach, potem odwiedził matkę w Częstochowie); Lutticha (w bitwie pod Wąsoszem) i Oksińskiego (był kurierem).

PRZEBIEG POWSTANIA STYCZNIOWEGO

Pierwsze tygodnie powstania.

Oddziały powstańcze stacjonujące w lasach na północ od Częstochowy znalazły się pod dowództwem Józefa Oksińskiego (53 spiskowców) i płk. Józefa Grekowicza, zbiegłego z witebskiego pułku piechoty wraz z por. Franciszkiem Francewiczem, chorążym Jerzym Rakowskim, ppor. Witoldem Udymowskim i dwoma żołnierzami rosyjskimi. Oddział płk. Grekowicza dokonał w nocy z 23 na 24 stycznia napadu na załogę rosyjską w Radomsku. Żołnierze carscy poinformowani o ataku, ukryli się na cmentarzu, a o świcie aresztowali powstańców, którzy nie zdążyli uciec. Oficerowie (Francewicz, Rakowski, Udymowski) i żołnierze zbiegli z witebskiego pułku piechoty dostali się do niewoli i 11 lutego zostali rozstrzelani w Piotrkowie. Pułkownik Grekowicz wycofał się ze swoim oddziałem i wraz z ochotnikami z Poraja udało mu się przedostać do Ojcowa.
Powstańcy w pierwszych tygodniach powstania nie dokonali też napadu na Częstochowę, gdyż miasto, jako ważny punkt strategiczny i komunikacyjny, było silnie strzeżone przez liczne garnizony wojskowe. Dowództwo rosyjskie przeceniając siły powstańcze, ściągnęło wojsko do większych miast (Częstochowy, Wielunia, Działoszyna, Radomska), kosztem placówek granicznych. Tak więc granica austriacka długo była otwarta, co ułatwiło przepływ ochotników, mundurów, amunicji, leków z zaboru austriackiego częściowo pruskiego (dopiero 8 lutego granica prusko-rosyjska została silnie obsadzona wojskiem). Powstanie popierali kolejarze przewożąc korespondencję, ulotki i broń, policjanci – w większości Polacy, którzy w porę ostrzegali o niebezpieczeństwie i nie wydawali powstańców władzom rosyjskim.
W tej to sytuacji w drugiej połowie lutego doszło do ożywionej działalności powstańców, co zaniepokoiło Rosjan pozbawionych łączności telegraficznej i pocztowej (powstańcy poprzecinali linie kablowe). Początkowo wojska carskie zachowywały się biernie, a koncentrując swe siły w większych miastach, umożliwiły działalność partyzantów na terenie ziemi częstochowskiej. Powstańcy napadali na posterunki rosyjskie w małych miasteczkach (Krzepice, Mstów, Janów, Żarki, Siewierz), zrzucając orły carskie, ustanawiając nowe władze polskie. Wzrosła też do 255 ludzi liczebność oddziału Józefa Oksińskiego, który w okolicach Kalisza ogłaszał dekrety uwłaszczeniowe. Na terenie Częstochowy i okolic utworzono Straż Narodową (20 ludzi), która czuwała nad bezpieczeństwem powstańców, dostarczała prowiantu, mundurów, broni, ściągała podatek wojenny nałożony na ziemiaństwo i kler.

Rozwój walk powstańczych wiosną i latem 1863. Najważniejsze bitwy.

We wsiach uwolnionych od zaborców władze powstańcze wcielały dekrety uwłaszczeniowe Rządu Tymczasowego. W każdej wsi zwoływano chłopów, ziemian, proboszcza, wójta, sołtysa i publicznie odczytywano, oraz objaśniano dekrety uwłaszczeniowe. Skutkiem tego chłopi przestawali odrabiać pańszczyznę i płacić czynsz, co niechętnie przyjęła znaczna część szlachty (ziemianie nie popierali powstania i nie włączyli się do walki, rozpuszczali też pogłoski, że powstanie zostało odwołane). Po tej akcji jak również po zarządzeniu Rządu Tymczasowego z dn. 31 marca zabraniającego szlachcie pobierania czynszów, chłopi zmienili stosunek do powstania i chętnie zasilali oddziały powstańcze tworząc oddział kosynierów. Tak m.in. z inicjatywy gajowego Ignacego Dobrskiego w Złotym Potoku powstała grupa składająca się ze służby leśnej i chłopów, która zasiliła oddział A. Kurowskiego.
W drugiej połowie lutego w okolice Częstochowy przybył oddział Teodora Cieszkowskiego, oficera carskiego, który przed rokiem 1863 uciekł do Galicji, aby w styczniu powrócić do kraju w okolice Ojcowa do oddziału A. Kurowskiego, a potem do Częstochowy. 26 lutego T. Cieszkowski zatrzymał się w zakładach hutniczych w Pankach, o czym dowiedziały się władze carskie, które wysłały tam 2 roty piechoty z 50-ma kozakami pod dowództwem płk. Alenicza. Pod Truskolasami Rosjanie zaczęli ostrzeliwać hutę w Pankach z armat, doprowadzając do zniszczenia komina pieca fryszerskiego. Do bitwy nie doszło, gdyż Cieszkowski, widząc przewagę przeciwnika, wycofał się w kierunku Mrzygłodu bez strat w ludziach (władze carskie rozpuszczały pogłoski o znacznych stratach, chcąc osłabić ducha narodowowyzwoleńczego Polaków). W nocy z 28 lutego na 1 marca Cieszkowski został zaatakowany pod Mrzygłodem przez oddziały rosyjskie z Częstochowy. Nieprzyjaciel próbował wedrzeć się do miasta, z którego dwukrotnie został wyparty, dzięki pomocy mieszkańców. Na pamiątkę tej zwycięskiej bitwy w 1933 r. mieszkańcy Mrzygłodu postawili pomnik na Rynku. Następnie Cieszkowski wycofał się do Pieskowej Skały, a 19 marca wkroczył do Radomska – rozbroił załogę rosyjską i zabrał kasę. Ścigany przez Moskali wycofał się na Pilicę, Lelów, Złoty Potok; zniszczył 2 mosty kolejowe między Zawierciem, a Łazami. 22 marca oddział Cieszkowskiego został zaatakowany pod Kuźnicą Masłowską koło Zawiercia przez Moskali, którymi dowodził płk Bagration. Cieszkowski wycofał się w okolice Mrzygłodu, a potem do Trzepizur koło Blachowni, następnie 27 marca do Działoszyna przez Pajęczno, gdzie zarekwirował kasę rządową. Wzmocniony przez licznych ochotników, nękany przez wroga, Cieszkowski przemieścił się w lasy sieradzkie, aby zregenerować siły. 10 kwietnia część oddziału Cieszkowskiego, licząca 28 powstańców została napadnięta koło Broszęcina na płn. wsch. od Wielunia. Cieszkowski został trafiony kulą w pierś, powstańcy przenieśli go do dworu w Leśniakach Chabielskich; tam kozacy dobili rannego lancą. Na grupę Moskali, która z łupem wracała z Leśniaków do Praszki, napadł Oksiński i wyciął wszystkich w pień.
Oksiński, który należał do lewicy ,,czerwonych”, utworzył swój oddział głównie z wieśniaków i rzemieślników, gdyż był przekonany, że bez poparcia ludu wiejskiego powstanie nie ma szans. Z wielką żarliwością wprowadzał w życie dekrety uwłaszczeniowe Rządu Tymczasowego w powiecie wieluńskim. W końcu marca doniesiono mu, że dziedzic Zagórza koło Kłobucka Edward Lemański, przejawiający wrogi stosunek do powstania (nie chciał płacić należnego podatku narodowego, nie chciał dostarczać żywności), ma duży skład broni, która przydałaby się powstańcom. W czasie wyprawy po broń, powstańcy znaleźli we dworze w lochu skatowanego przez dziedzica chłopa. Lemański nie chciał nikogo wpuścić do dworu, zabarykadował się, zaczął strzelać, zabijając jednego z powstańców. Oksiński zwołał sąd polowy, składający się z chłopów i żołnierzy, aby osądzić dziedzica. Za zabicie powstańca, morderstwo 4 chłopów, znęcanie się nad chłopem znalezionym w piwnicy, Lemański został skazany na karę śmierci przez powieszenie na rogach jelenich w przedsionku dworu. Po tym zdarzeniu, które pokazało, że ,,czerwoni’’ powstańcy każą panów za zbrodnie popełnione na poddanych, chłopi chętnie garnęli się do powstańczych oddziałów.
Marzec 1863 r. miał przełomowe znaczenie dla powstania, gdyż do walki z zaborcą przystąpiło ugrupowanie ,,białych” – szlachta zasiliła oddziały powstańcze. Hrabia Jan Działyński z Komitetu Poznańskiego ofiarował milion złotych na rzecz powstania. Powstańcy nie mieli jednak łatwego życia, gdyż warunki terenowe w woj. kaliskim (brak lasów, liczne garnizony rosyjskie), utrudniały działania partyzanckie. Poważnym zagrożeniem dla małych oddziałów powstańczych była Kolej Warszawsko-Wiedeńska, gdyż ułatwiała szybki przerzut wojsk carskich.
Władze carskie 21 kwietnia ogłosiły manifest do ludności polskiej, aby złożyła broń. Gdy to nie nastąpiło, zaostrzyły represje w stosunku do jeńców (jeńców chłopów carat poddawał surowemu śledztwu w Hotelu Angielskim, gdzie mieścił się sąd wojenny. Chłopów zsyłano na Sybir, wcielano do carskiego wojska lub wieszano poza miastem za karczmą zwaną ,,Ostatni Grosz” (albo w tzw. Kawich Górach na płn. wsch. od Częstochowy).
Mimo tych przeciwności w Częstochowskiem w kwietniu i maju nastąpiło ożywienie walk partyzanckich, zwłaszcza wtedy, gdy naczelnikiem sił zbrojnych powiatu wieluńskiego został Aleksander Luttich, który stoczył szereg drobnych potyczek w okolicy Częstochowy. Z oddziałem Lutticha chciał się połączyć oddział Franciszka Parczewskiego (uczestnika walk w1848 r. w Poznańskiem), który walcząc w powiecie sieradzkim i kaliskim, przeszedł do powiatu wieluńskiego w okolice Działoszyna. Nieprzyjaciel śledził ruchy oddziału Parczewskiego (około 300 ludzi) i 22 kwietnia w miejscowości Kluski koło Praszki zaatakował odział powstańczy skoncentrowanymi siłami swych wojsk (11 rot piechoty, 3 sotnie kozaków, 6 dział). W bitwie trwającej 4 godziny powstańcy ponieśli duże straty i wycofali się w kierunku Parzymiechów (ocalało 9 ludzi).

Bitwa pod Wąsoszem (zwana bitwą pod Działoszynem, Popowem, Więckim Lasem lub nad Liswartą) – 23.04.1863

Oddział Lutticha liczący 200 strzelców, pluton kosynierów, 20 kawalerzystów, idąc na pomoc Parczewskiemu, dowiedział się o rozbiciu jego oddziału pod Kluskami. Otrzymał również wiadomość, że jest ścigany przez wojska carskie (2 kompanie piechoty, 50 kozaków) pod dowództwem podpułkownika Smirnowa, idące z Działoszyna do Parzymiechów. Aby zmylić ślady i zająć dobre stanowisko bojowe, Luttich cofnął się ku Wąsoszy i zajął miejsce między kapliczką w Popowie, a porośniętym lasem wzgórzem zwanym Wałowymi Górami.
23 kwietnia rano Luttich został poinformowany, że Rosjanie nie idą w kierunku Parzymiechów, lecz z Lasów Rębielickich kierują się w stronę Popowa. Spodziewając się bitwy Luttich ustawił od strony Popowa kompanie strzelców, a od strony lasu - 2 plutony piechoty i pluton kosynierów; za lasem – oddział kawalerzystów. O godzinie 4 po południu zwiadowcy zauważyli 12 kozaków objeżdżających las, aby zająć tyły powstańców. Luttich w obawie przed okrążeniem cofnął się w kierunku lasu. Po niedługim czasie pojawiło się 30 kozaków, więc Luttich wysłał strzelców, aby rozbili patrol kozacki. Wtem dał się słyszeć nieopatrzny strzał w lesie – dowódca powstańców zrozumiał, że tam już ukryła się piechota rosyjska, musiał więc przyjąć bitwę, nie było odwrotu.
Do ataku na linii stu kroków wysłał strzelców, aby zlikwidowali kozaków i razili z boku rosyjską piechotę. Naprzeciw strzelającej z lasu piechoty rosyjskiej Luttich ustawił 2 plutony piechoty polskiej, za nimi pluton kosynierów i 15 kawalerzystów z boku. Kozacy nacierali na strzelców, piechota ukryta w lesie strzelała ostro i nie dała się stamtąd wykurzyć, w związku z czym Luttich nie mógł użyć do walki kosynierów, o czym napisał w swoim raporcie zamieszczonym w urzędowym wydawnictwie powstańczym ,,Wiadomości z pola bitwy” nr 10 z dn.7.05.1863 r. Obawiając się nadejścia posiłków dla oddziałów wroga, Luttich dał rozkaz wycofania się lasem w kierunku Wąsoszy i Działoszyna. Wieczorem powstańcy przeszli przez Wartę i udali się na północ w kierunku Murowańca.

Warta w okolicy Wąsosza

Bitwa, która rozegrała się na płn. od Popowa między kapliczką a wzgórzem nad Liswartą zwanym Warownymi Górami (lub Wałowymi Górami), trwająca półtorej godziny, była jedną z większych bitew na ziemi częstochowskiej. W wyniku bitwy poległo 34 powstańców (16 ma akta zgonu w kancelarii parafialnej, 18 – nie rozpoznano), 30 było rannych i wziętych do niewoli. Jednym z rannych wziętych do niewoli był 25-letni ziemianin z Oszczeklina (powiat kaliski) – Ksawery Wołowski (organizator manifestacji patriotycznych poprzedzających powstanie styczniowe, za co był więziony przez rok w Modlinie), który zmarł 10.05.1863 r. w wojskowym szpitalu (lub w więzieniu) w Częstochowie w skutek braku dostatecznej opieki medycznej. Został pochowany na częstochowskim Cmentarzu św. Rocha.

Częstochowa, groby powstańcze na Cmentarzu św. Rocha

Pozostałych rannych umieszczono w zagrodach chłopskich, a ciężko rannych - przewieziono do tajnego lazaretu w Kruszynie (rany odniósł m. in. podkomendny dowódcy oddziału – Francuz de la Croix). Niedobitki oddziału Lutticha połączyły się w okolicach Koniecpola z oddziałem Oksińskiego.
Zabitych powstańców, okrutnie zmasakrowanych, porąbanych, ludność pochowała koło kapliczki pod Wąsoszem. Kilka dni później 27 czerwca wąsoski proboszcz urządził uroczysty pogrzeb – ciała wszystkich poległych złożono we wspólnej mogile na starym cmentarzu w Wąsoszu Górnym. Mogiłę oznaczono dwoma drewnianymi krzyżami, widocznymi na archiwalnej fotografii.

KRZYZE WASOSZ

W 1938 r. 15 sierpnia w 75 rocznicę powstania odbyło się uroczyste odsłonięcie pomnika- mauzoleum powstańców, wybudowanego z inicjatywy proboszcza parafii w Wąsoszu ks. Wincentego Spirry. Szczególny patronat nad budową objął gen. brygady Janusz Gąsiorowski. Napisał on broszurę o bitwie pod Wąsoszem, oraz zaprojektował kartkę pocztową. Dochód ze sprzedaży książeczki i pocztówki przeznaczony został na budowę pomnika, podobnie jak dary pieniężne okolicznych mieszkańców. W czasie okupacji pomnik uległ zniszczeniu i dopiero 22.07.1964 r. został ponownie odsłonięty staraniem mieszkańców Kłobucka i okolic.

Wąsosz, współczesny Pomnik Powstańców StyczniowychW bitwie pod Wąsoszem brał również udział 19-letni Jan Szubert, co opisał w swym pamiętniku ,,Przed 60 laty” (pamiętnik ten został wydany przez Muzeum Częstochowskie w 2012 r. pod tytułem ,,Pamiętnik częstochowianina – powstańca styczniowego”). Jan Szubert jako zwiadowca i strzelec szedł w pierwszej linii. Na wiadomość o zbliżającym się oddziale Moskali, Luttich przegrupował wojsko. Powstańcy znaleźli się w lesie sosnowym, a utrudzeni marszem i aromatem powietrza, zasnęli. Z popołudniowej drzemki obudziły ich strzały. Na ogień nieprzyjaciela wystawieni byli strzelcy, którzy szli tyralierą. Luttich z kawalerią i kosynierami byli z tyłu. Wokół Jana Szuberta zaczęli padać towarzysze broni (zginął jego najlepszy kolega z lat szkolnych – Andrzej Piotrowicz), porażeni kulami, które odbijały się od drzew i świstały ze wszystkich stron. Linia frontu rozciągnęła się i załamała; partyzanci stracili kontakt wzrokowy, w panice zaczęli się chować po lesie i wycofywać. Jan Szubert z kilkoma towarzyszami przedarł się przez zarośla i wyszedł z lasu na orne pola wsi Wąsosz, szybkim krokiem kierując się w stronę kościoła, aby zdążyć przed widocznymi pod lasem kozakami. Brama w ogrodzeniu kościelnym była zamknięta; powstańcy musieli przejść przez płot, aby dostać się na plebanię, następnie do kuchni, gdzie zastali księdza. Jan Szubert spragniony, wypił pół dzbanka wody, następnie dowiedział się od księdza, w którym miejscu przeprawić się przez rzekę Wartę.

Kościół w WąsoszuPrzeszli na drugi, bagnisty brzeg rzeki trzymając nad głową karabiny i ładunki, aby nie zamokły. Późnym wieczorem z leśnej drogi zabrał ich chłop na swym wozie (4 osoby, reszta poszła pieszo) do wsi do dworu Dworszowice. Stamtąd uczestnicy bitwy pod Wąsoszem rozeszli się w różne strony do różnych oddziałów powstańczych. Jan Szubert poszedł w kierunku Kruszyny i Gidli do majątku Wielgomłyny, należącego do wuja Józefa Gierowskiego. Tam spotkał się z oddziałem Oksińskiego, liczącego 380 żołnierzy piechoty i 100 koni. Otrzymał zadanie werbowania chętnych do niewielkich oddziałów tworzonych w Piotrkowskiem przez Ignacego Błeszyńskiego i utrzymywania łączności między nimi. Jeździł po wsiach, spisywał ochotników do walki, prowadził ewidencję rannych. Aresztowany został w Wielgomłynach w wigilię 1863 r., wraz ze wszystkimi przebywającymi tam osobami. Wielokrotnie przesłuchiwany w Piotrkowie,  14.10.1864 r. skazany został za czynny udział w powstaniu styczniowym na 3 lata rot aresztanckich, potem na osiedlenie wieczne na Syberii. Los, choć okrutny, był jednak łaskawy dla tego powstańca (zachęcam do przeczytania pamiętnika). Dzięki staraniom matki Jan Szubert powrócił do kraju. Przeżył 93 lata (nawet się powtórnie ożenił w 87 wieku życia), na podstawie ustawy z 2.08.1919 r. otrzymywał emeryturę dla weteranów powstań narodowych, był 3-krotnie odznaczony krzyżem Walecznych i w 1930 r. Krzyżem Niepodległości z Mieczami. 19.10.1937 roku Jan Szubert został uroczyście pochowany (zm.15.10. w Gomunicach koło Radomska) z udziałem przedstawicieli władz lokalnych, wojska, kompanii honorowej 27 pp. i rzesz mieszkańców miasta na Cmentarzu św. Rocha w Częstochowie (grób nie zachował się).
Do następnej bitwy doszło 29 kwietnia pod Pyzdrami nad Wartą . Wojsko rosyjskie liczące 2000 żołnierzy zaatakowało mniej liczny i słabszy bojowo oddział gen. Edmunda Taczanowskiego, składający się z poznańskich rekrutów i częstochowian. W pierwszym dniu walki powstańcy odnieśli zwycięstwo, ale potem musieli ulec przeważającej sile wroga. W dniach od 1 do 7 maja oddział zmalał z 1200 do 550 powstańców (w skutek licznych walk i dezercji). Do poważnego starcia doszło 8 maja pod Ignacewem, kiedy to zginęło 180 żołnierzy, a 100 zostało rannych. Zaatakowany został też oddział Oksińskiego pod Rychłocicami, który szedł na pomoc Taczanowskiemu. Zarówno Oksiński jak i Taczanowski po klęsce ignaceńskiej wiedzieli, że tylko odwołanie się do mas ludowych może uratować powstanie. 14 maja Taczanowski – naczelnik wojenny woj. kaliskiego, wydał odezwę do obywateli, w której wzywał do pospolitego ruszenia przeciwko wojskom carskim. Odezwa spotkała się z negatywnym stanowiskiem Rządu Narodowego (utworzonego 10 maja z Tymczasowego Rządu Narodowego w wyniku porozumienia ugrupowania ,,białych” i ,,czerwonych”). Rząd Narodowy stał na stanowisku, że włączenie chłopów do walki będzie możliwe dopiero po żniwach. Taczanowski natomiast uważał, że ruch chłopski powinien być dowodzony przez ziemian i księży.
Tymczasem do oddziału Oksińskiego napływali liczni ochotnicy (nie brakowało też broni). Oddział składał się z 2 plutonów jazdy, 3 batalionów piechoty (jeden z nich nosił nazwę ,,żuawów śmierci”), batalionu kosynierów. Do poważnego starcia z wojskami rosyjskimi doszło 25 maja w Koniecpolu. Powstańcy stoczyli zażarty bój o miasto, w końcu musieli wycofać się w kierunku Złotego Potoku. Do oddziału nadal napływali ochotnicy; w połowie czerwca oddział liczył już 3 bataliony piechoty, półtora szwadronu kawalerii (180 koni) i pluton zapasowy, ogółem – 1400 żołnierzy. Utrzymywanie tak dużego oddziału spowodowało liczne skargi szlachty do władz powstańczych. Oksiński uniósł się ambicją i nie chcąc być ciężarem dla ziemiaństwa, przeniósł się na nocleg do lasów i zaczął żywić się sucharami i solonym mięsem. Przez dłuższy czas oddział Oksińskiego był nieuchwytny. W końcu Rosjanie postanowili się z nim uporać. Generał Czengery wysłał przeciwko Oksińskiemu oddział składający się z 2000 żołnierzy, dysponujący artylerią. 28 czerwca Oksiński zmuszony był stoczyć nierówną bitwę w Trzebnicy koło Koniecpola. Część oddziału została rozbita w Przedborzu. Aby nie dopuścić do dalszych strat, Oksiński ,,rozpuścił” oddział, a sam udał się w kieleckie.
W okolice Częstochowy po 20.06.1863 r. przybył z Galicji kpt. Zygmunt Chmieleński, były oficer carski. W lasach Złotego Potoku i Janowa utworzył oddział liczący na początku lipca 300 ludzi, złożony z chłopów, parobków, zagrodników, rzemieślników, służby dworskiej z okolic Olsztyna, Przyrowa, Mstowa. Zorganizował też żandarmerię narodową (straż narodową) konną i pieszą, która pomagała przewozić broń, mundury, amunicję, dostarczała informacji, ogłaszała dekrety Rządu Narodowego i przestrzegała ich wykonania, oraz karała tych, którzy byli im przeciwni. Chmieleński był obrońcą chłopów, osobiście interweniował, gdy działa im się krzywda (sprawcę karał chłostą), był postrachem ziemiaństwa. Chmieleński przyjmował chłopów nie tylko do kosynierów, ale i do kompanii strzeleckich; jednakowo traktował chłopa i szlachcica. Chmieleński był doskonałym dowódcą, skutecznie potrafił kierować walką. Oddział Chmieleńskiego przeszedł pierwszy chrzest bojowy 6 lipca w Janowie. Zwycięstwo jednak okupione było spaleniem przez żołnierzy carskich miasteczka Janowa i pobliskiej wsi Ponik. Mieszkańcy zostali pozbawieni dachu nad głową i dobytku z zemsty za porażkę moskali. W nocy z 7 na 8 lipca Moskale zaatakowali obozujących w lesie pod Złotym Potokiem powstańców. Bitwa trwała 2 godziny; powstańcy musieli się wycofać w kierunku wsi Rudniki koło Koniecpola. Stacjonowali tam 3 tygodnie. W tym czasie przybywało ochotników z powiatu wieluńskiego, piotrkowskiego, włoszczowskiego, a nawet ze Śląska. Do powstańców dołączył oddział 27 żołnierzy pruskich pod dowództwem kapitana Karola Hoffmana. Chmieleński utworzył ze Ślązaków kompanię, składającą się ze stu kilkudziesięciu żołnierzy. Na stacjonujący w Rudnikach oddział Chmieleńskiego napadły 4 roty piechoty z 4 działami, sotnia kozaków i szwadron dragonów. Z Kielc, Częstochowy i Piotrkowa nadciągnęły kolumny wojsk carskich. Rozpoczęła się pogoń za Chmieleńskim. Do bitwy doszło we wrześniu pod Szczekocinami, w czasie której Chmieleński zadał duże straty nieprzyjacielowi, tracąc 70 swoich żołnierzy. Chmieleński ukrył się w lasach kolo Lelowa, potem wyjechał do Krakowa, gdzie spotkał się z Romualdem Trauguttem. W październiku Chmieleński wrócił do swojego oddziału powstańczego, a w listopadzie Traugutt mianował go szefem sztabu powstańczej armii. Pod koniec 1863 r. oddział Chmieleńskiego stoczył szereg potyczek w okolicy Częstochowy, Włoszczowy, Pińczowa. 16 grudnia pod Bodzechowem Chmieleński odniósł rany w bitwie i dostał się do niewoli. Trzy dni później został rozstrzelany w Radomiu.

Działalność polityczna kleru.

Mimo, że w samej Częstochowie nie było walk powstańczych, to trwała ożywiona działalność tajnych stowarzyszeń, które spotykały się na Jasnej Górze. W działalność na rzecz powstania włączyli się paulini, którzy zbierali ofiary na ten cel, przewozili komunikaty i lekarstwa, umożliwiali odbywanie zjazdów komendantów wojennych z powiatu wieluńskiego. Paulini zgłaszali się też do szeregów powstańczych i brali czynny udział w walkach np. paulin Zygmunt Trawiński walczył w oddziale Chmieleńskiego (zginął pod Lelowem 30 września), paulin Bonawentura Gawełczyk – dostał się do niewoli i został zesłany w głąb Rosji. W lipcu 1863 r. władze carskie przeprowadziły rewizję w klasztorze i aresztowały 7 zakonników, podejrzanych o kontakty ze spiskowcami. Wywieziono ich do Warszawy i osadzono w Cytadeli, a następnie zesłano w głąb Rosji (jedynie gen. zakonu Eustachowi Hawelskiemu, ze względu na podeszły wiek, zamieniono zsyłkę na grzywnę w wysokości 3000 rubli w złocie). Powstanie popierała również większość kleru wiejskiego – proboszcz parafii Wąsosz Michał Zwierzchowski uczestniczył w organizacji powstańczej, ks. Antoni Pleszyński sprawował funkcje naczelnika powstania w Kłobucku; inni księża zgłaszali się do czynnej walki w szeregach powstańczych.
W lipcu i sierpniu nastąpiła reorganizacja oddziału Taczanowskiego, działającego na terenie woj. kaliskiego. Z inicjatywy Kopernickiego została utworzona Kaliska Brygada Kawalerii Narodowej licząca 1200 żołnierzy dobrze uzbrojonych, dzięki wsparciu szlachty. Kawaleria, choć dobrze uzbrojona nie brała udziału w walkach, gdyż zgodnie z poglądami Taczanowskiego, reprezentującego interesy ugrupowania ,,białych”, należało unikać walki z oddziałami rosyjskimi i czekać na rychłą pomoc Francji w wyzwoleniu naszego kraju. Wkrótce potem generał otrzymał rozkaz z Wydziału Wojny Rządu Narodowego przejścia z oddziałem do woj. sandomierskiego na pomoc generałowi Michałowi Krukowi. Po zwycięstwie 24 sierpnia pod Brzeźnicą, powstańcy w sile 3000 ludzi przemieszczali się z szybkością 30 km dziennie w kierunku Kłomnic i Koniecpola. Tymczasem przeciw dywizji generała Taczanowskiego szły oddziały rosyjskie z Kalisza, Sieradza, Łodzi, Piotrkowa, Częstochowy. 28 sierpnia Taczanowski został zauważony przez Moskali. Chcąc uniknąć walki w nocy z 28 na 29 sierpnia wyruszył z Borowna na Koniecpol. Niestety natknął się pod Nieznanicami na nieprzyjaciela w sile 1 kompanii piechoty i 50 kozaków. Zamiast atakować przeciwnika wprost, postanowił okrążyć nieprzyjaciela, w wyniku czego dywizja cofnęła się na Zdrową i Kruszynę. Taczanowski sam został otoczony przez nadciągające posiłki wojsk carskich w sile: 3 kompanii piechoty, 100 kozaków i 2 dział. Jazda polska nie potrafiła oprzeć się huzarom rosyjskim i artylerii. Straty wroga były bardzo małe, natomiast po naszej stronie ogromne. Rosjanie spalili też wieś Zdrową i folwark Jacków, mordując mieszkańców. Dywizja Taczanowskiego w ciągu paru godzin przestala istnieć. Doszło do masakry, największej w dziejach powstania styczniowego w regionie częstochowskim, pochłaniającej 150 ofiar (zabitych i rannych), 80 wziętych do niewoli. Bitwa kruszyńska zakończyła etap rozwoju walki wyzwoleńczej na terenie ziemi częstochowskiej i w całym woj. kaliskim. Taczanowski samowolnie opuścił oddział i udał się do Paryża (za co groził mu sąd wojenny). Ocaleni powstańcy, podzieleni na mniejsze oddziały znaleźli się pod dowództwem Kopernickiego, Słupskiego, Miśkiewicza.

UPADEK POWSTANIA I JEGO SKUTKI

Ostatnie bitwy powstańców na ziemi częstochowskiej

Po klęsce pod Kruszyną w okolicy Częstochowy nastąpiło osłabienie ruchu partyzanckiego. Działało tu 200 – 300 powstańców, którzy unikali starć z liczebniejszym wielokrotnie przeciwnikiem. Najgorzej było w powiecie wieluńskim, gdzie były zaledwie 3 oddziałki pod dowództwem kpt. Jana Przybyłowicza, por. Konstantego Kraszewskiego, Kobera, pilnie strzeżone przez Moskali ze względu na bliskość granicy z Prusami. Brakowało też broni i amunicji.
Po klęsce pod Kruszyną stanowisko naczelnika wojennego woj. kaliskiego objął 7 września płk Kopernicki, który postanowił zorganizować siły zbrojne na zasadzie terytorialnej. W każdym powiecie tworzono okręgi, w których umieszczano po jednym plutonie. Z końcem września Kopernicki miał już 2000 powstańców. Takie rozmieszczenie sił zbrojnych miało na celu rozproszenie wojsk nieprzyjaciela, aby łatwiej je było zniszczyć. Siły powstańcze utworzone przez Kopernickiego umożliwiły przedłużenie walki aż do wiosny 1864 roku.
Z końcem września 1863 roku Kopernicki udał się do klasztoru jasnogórskiego, gdzie był punkt zborny dowódców oddziałów powstańczych. Tutaj odbył poufną rozmowę z naczelnikiem miasta Częstochowy w sprawie nadejścia transportu broni z Katowic obiecanego przez rząd oraz w sprawie zlikwidowania pruskiego junkra organizatora ,milicji w Kamienicy Polskiej i Dźbowie. Władze carskie próbowały wykorzystać chłopów do walki z powstańcami, tworząc straże wiejskie pod dowództwem sołtysów i wójtów. Straże te miały aresztować powstańców i przekazywać ich władzom carskim. W tym celu Rosjanie rozdali broń 12 chłopom, tworzącym straż w Dźbowie. W związku z tym Kopernicki wydał rozkaz komendantom oddziałów w powiecie wieluńskim – kpt. Janowi Przybyłowiczowi i por. Konstantemu Kraszewskiemu, aby udali się do Dźbowa i odebrali chłopom broń. Miało to miejsce 26 września – większość chłopów broń oddała z wyjątkiem 6, którzy zaczęli się ostrzeliwać. Dwóch zabito, pozostali 4 zostali rozbrojeni i wyrokiem sądu polowego skazani na śmierć przez powieszenie, a ich domy spalone. Pozostałych 6 chłopów zabrano w lasy wieluńskie i osądzono niedaleko Łudzina. Kopernicki ułaskawił wszystkich sześciu. Dwóch z nich wstąpiło do oddziału powstańczego, walcząc potem pod Kocinem. Pozostali złożyli przysięgę, że nie będą przyjmować broni od władz carskich.
We wrześniu nastąpiły niekorzystne dla powstania zmiany w policji – ze służby zwolniono Polaków, co spowodowało przerwanie zbiórki ofiar i podatku narodowego. Wycofano stacjonujący w Częstochowie witebski pułk piechoty i zastąpiono go pułkiem koływańskim. Jedna kompania pułku koływańskiego obsadziła niektóre zabudowania klasztoru jasnogórskiego, a oficerowie zajęli tzw. pokoje królewskie. Rozpoczęła się karna okupacja wojskowa Jasnej Góry.
W październiku w Rządzie Narodowym doszło do głosu ugrupowanie ,,białych” z Romualdem Trauguttem na czele jako dyktatorem. Traugutt proponował ogłoszenie pospolitego ruszenia, co niewiele by dało, wobec przeważającej siły wroga (armia carska podwoiła swój stan liczebny).
Ostatnią większą bitwę na terenie ziemi częstochowskiej stoczono 3 października pod Kocinem. Zatrzymały się tu plutony Kraszewskiego i Przybyłowicza, które (po skazaniu chłopów z Dźbowa) wracały z Działoszyna, gdzie pobrały zaległy podatek narodowy. Między Kocinem, a Ostrowami należącymi do gminy Miedźno plutony liczące 70 osób zostały rozbite. Polegli powstańcy zostali pogrzebani na cmentarzu w Miedźnie i Ostrowach. W kancelarii parafii w Miedźnie znajdują się akty zgonu 7 powstańców, w Ostrowach natomiast została wzniesiona kapliczka na pamiątkę tej bitwy. Rannego por. Konstantego Kraszewskiego i kap. Jana Przybyłowicza oraz szeregowca z witebskiego pułku – Rosjanina Kondratienko wzięto do niewoli i 12 października powieszono w Dźbowie. W pażdzierniku miała miejsce potyczka powstańców w okolicy Krzepic, gdzie mięli zaatakować straż graniczną. Plan się nie powiódł, gdyż straż graniczna opuściła Krzepice. Powstańcy napadli na nieprzyjaciela 14 października w okolicy Praszki (rozbili posterunek straży granicznej). Potem uciekali w kierunku Rudnik i Skomlina – tam na rzece złamał się mostek, przy którym poległo 20 powstańców.
W połowie listopada działalność oddziałów powstańczych uległa zahamowaniu ze względu na złe warunki atmosferyczne (ostra zima), ciągłe niepowodzenia w walce (pociągnęło to brak poparcia ze strony szlachty), brak wsparcia ze strony mocarstw zachodnich, oraz zaostrzenie się represji władz carskich. Romuald Traugutt próbował zaradzić tej sytuacji, wydając 15 grudnia dekret wprowadzający reorganizację sił zbrojnych powstania, przekształcając je w regularną armię, składającą się z 4 korpusów, które dzieliły się na dywizje, pułki, bataliony, kompanie, plutony. Kopernicki również próbował ratować powstanie, udając się w Poznańskie i do Krakowa, w celu pozyskania broni i ochotników do dalszej walki.
Mimo tragicznej sytuacji powstania w regionie częstochowskim od marca 1864 roku miały miejsce drobne potyczki z przeważającymi siłami wroga. 21 marca doszło do starcia pod Krzepicami, zakończonego klęską (zginęło 11 obywateli Krzepic), 27 kwietnia został rozbity w pobliżu Częstochowy niewielki oddział gen. Bosaka, który przedarł się przez granicę austriacką, a 17 maja straże wiejskie rozproszyły grupki powstańców w pobliżu granicy pruskiej. Do bitwy doszło również po ogłoszeniu przez gen. Berga oświadczenia o zakończeniu powstania. Wówczas to 1 lipca w okolicy Częstochowy zostało pobitych 20-tu powstańców – ochotników z Galicji (19 powstańców poległo, a 1 dostał się do niewoli).
Powstanie w regionie częstochowskim trwało 1.5 roku. W walce wzięło udział ok. 200 bojowników na ziemi częstochowskiej, a 500 częstochowian walczyło na terenie woj. kaliskiego, krakowskiego i sandomierskiego. Dużo też osób popierało powstanie.

Represje caratu po upadku powstania styczniowego.

W regionie częstochowskim po upadku powstania styczniowego rząd carski nałożył na ziemiaństwo, niższy kler, mieszczan i chłopów biorących udział w powstaniu i wspierających walkę, wysokie kary pieniężne. Częstochowa musiała zapłacić kontrybucję w wysokości 5000 złotych rubli. Przez cały czas trwania powstania styczniowego sąd wojenny, mieszczący się w Hotelu Angielskim, wydawał wyroki śmierci na powstańcach. Na polu bitwy mordowano rannych powstańców; tylko nielicznych brano do niewoli i umieszczano w rosyjskich szpitalach wojskowych, a po wyleczeniu traktowano jako przestępców politycznych. Wyrokiem sądu wojennego skazywano ich na zsyłkę na Sybir, chłopów wcielano do carskiego wojska, lub zsyłano nad Wołgę do osad galerniczych.
Po upadku powstania rząd carski zastosował represje wobec paulinów za popieranie powstania – wszystkie filie zostały rozwiązane, a zakonników przewieziono do Częstochowy i poddano nadzorowi wojskowo-policyjnemu. Klasztor był okupowany przez wojsko carskie do 1906 r. Majątki klasztoru zostały skonfiskowane. Na klasztor nałożono kontrybucję w wysokości 3400 rubli w złocie. W klasztorze zmniejszono liczbę zakonników z 50-u do 24, wywieziono zakonnice zwane ,,mariawitkami”. W 1889 r. przed Kaplicą Cudownego Obrazu, na placu ,,przed szczytem” Jasnej Góry stanął pomnik cara Aleksandra II. Inicjatorem jego postawienia był generał-gubernator warszawski Josif Hurka i rusyfikator Aleksander Apuchtin. Pomnik ten – symbol ucisku narodu polskiego został zniszczony 15.19.1917 r. w setną rocznicę śmierci T. Kościuszki z inicjatywy Rady Miejskiej i przychylności niemieckiego generał-gubernatora Besselera. Cokół pomnika posłużył jako postument zegara słonecznego, znajdującego się w jasnogórskim parku przy obserwatorium astronomicznym.

193Wywieziono też bernardynów z klasztoru św. Anny w Przyrowie, majątek klasztorny przejął rząd carski. Kościoły zamieniono na cerkwie. Duchowieństwu przyznano liche pensje, a proboszczom wiejskim pozostawiono po 6 mórg ziemi ornej.
Po upadku powstania styczniowego rząd carski wprowadził nowy podział administracyjny Królestwa Polskiego. Utworzono 10 guberni, zwiększono liczbę powiatów. W 1867 r. z części powiatu wieluńskiego i olkuskiego powstał powiat częstochowski. Kierownicze stanowiska w administracji obsadzono Rosjanami, dla których w Częstochowie w 1870 r. została zorganizowana parafia prawosławna.
Z urzędów usunięto w 1865 r. język polski i zastąpiono go rosyjskim. Do szkól też wprowadzono język rosyjski. Rolę rusyfikacyjną spełniała początkowo 8-, a potem 4-letnia służba wojskowa odbywana w głębi Rosji.

Częstochowa, Kolumna Maryjna stojąca w miejscu dawnego pomnika cara Aleksandra IIDo rad gminnych na stanowisko wójta mogli być wybierani tylko chłopi, od których nie wymagano nawet elementarnego wykształcenia. Przedstawiciele inteligencji byli odsunięci od wszelkiego wpływu na życie gospodarcze i kulturalne gminy. Przyczyniło się to do degradacji gospodarczej i kulturalnej wiosek podczęstochowskich.
W 1873 r. został wydany ukaz o obowiązkowym nauczaniu języka rosyjskiego we wszystkich szkołach w Królestwie Polskim.. Język ten jako państwowy, miał być środkiem zjednoczenia ,,kraju nadwiślańskiego” z cesarstwem. Odpowiedzią na te restrykcje było organizowanie konspiracyjnych zjazdów i kursów rozwijających świadomość narodową nauczycieli. Zaowocowało to w czasie rewolucji 1905 r., kiedy to obok robotników w pochodzie szli uczniowie częstochowskiego gimnazjum, domagając się otwarcia szkół polskich, zlikwidowanych po upadku powstania styczniowego.

Najważniejsze bitwy w regionie częstochowskim.

DATA  MIEJSCE BITWY (DOWÓDCA)  SKUTKI 
 23/24.01.1863  
 Radomsko (płk.Józef Grekowicz)  Klęska, powstańcy straceni w Piotrkowie 11 II (W. Rakowski, F. Frąckiewicz, W. Odymowski)
 28.0/1.03
 Mrzygłód (płk. Teodor Cieszkowski)  Zwycięstwo (7 zabitych, kilku rannych), pomnik na Rynku postawiony w 1933 roku
 10.04  Broszęcin na pn.-wsch. od Wielunia (płk. Teodor Cieszkowski)  Klęska w nierównej walce (28 powstańców na 500 Moskali); Cieszkowski ranny w walce, umiera we dworze w Leśniakach dobity przez Moskali
11.04 Kuźniczka koło Praszki (por. Józef Oksiński) Przedarcie się powstańców przez pierścień wroga w lesie koło folwarku; straty: 10 powstańców, 28 Moskali; zbiorowa mogiła i pomnik na cmentarzu w Praszce.
22.04 Kluski koło Praszki (Franciszek Parczewski) Rozbicie oddziału (ocalało 9-u ludzi)
23.04 Wąsosz (mjr. Aleksander Luttich) Największa bitwa na ziemi częstochowskiej (34 poległych, 30 wziętych do niewoli)
25.05 Koniecpol (mjr Józef Oksiński) Walka o miasto trwająca 3 godziny zakończona wycofaniem się powstańców; straty Polaków:18 poległych, 30 rannych, duże straty Rosjan (146 zabitych, przeszło 100 rannych)
28.06 Trzebnica koło Koniecpola (kpt. Józef Oksiński) Walka z przeważającymi siłami wroga, rozbicie części oddziału w Przedborzu; rozpuszczenie pozostałych do domu.
6.07 Janów, Ponik (kpt. Zygmunt Chmieleński) Zwycięska bitwa trwająca 2 godz. Straty Moskali: 170 zabitych i wielu rannych, 250 szt.broni i kilku jeńców; straty Polaków: 50 zabitych, pożar Janowa i Ponika.
7/8.07 Złoty Potok (kpt. Zygmunt Chmieleński) Zdobycie przez Moskali 150 szt. karabinów i kilku jeńców. W Złotym Potoku na Wilczej Górze znajduje się kapliczka w kształcie obelisku poświęcona walczącym powstańcom.
28.07 Rudniki (kpt. Zygmunt Chmieleński) Całodzienna, wyczerpująca bitwa, która nie przyniosła zwycięstwa żadnej ze stron; Polacy stracili 80 ludzi, Rosjanie – trzykrotnie więcej.
29.08  Kruszyna (gen. Edmund Taczanowski) Druzgocąca klęska powstańców – 100 rannych, 60 zabitych, pochowanych we wspólnej mogile na cmentarzu w Kruszynie), straty Rosjan nie są znane.
30.09 Mełchów koło Lelowa (ppłk. Zygmunt Chmieleński) Zacięta bitwa (zginęło 100 Moskali) zakończona wycofaniem się powstańców. Poległ płk. Teofil Władyczański (Zaremba), oraz paulin Zygmunt Trawiński; ranny został Adam Chmielowski, przyszły Brat Albert, beatyfikowany w 1983 r. Bitwę upamiętnia wysoki krzyż i wbite w ziemię kołki symbolizujące poległych powstańców – 70 osób.
3.10 Kocin (por. Konstanty Kraszewski i kpt. Jan Przybyłowicz) Rozbicie plutonów powstańczych liczących 70 żołnierzy– 7 zabitych; powieszenie dowódców plutonów w Dźbowie 12 X wraz z powstańcem Rosjaninem Kondratienko.
14.10
Krzepice (Słupski) Walka powstańców ze strażą graniczną (objejszczikami), 20-u powstańców zginęło koło Skomlina na moście

 

PROPOZYCJA WYCIECZKI SLADAMI POWSTANIA STYCZNIOWEGO W PŁN. CZESCI WOJEWODZTWA SLASKIEGO

Cel wycieczki: Zapoznanie uczestników z przebiegiem i skutkiem walk powstańczych w regionie częstochowskim, poznanie miejsc upamiętniających walkę powstańców, złożenie hołdu poległym, pielęgnowanie tradycji patriotycznych.
Trasa wycieczki: Katowice – Sosnowiec – Siewierz – Poręba – Mrzygłód – Myszków – Poraj – Poczesna - Częstochowa – Biała – Kamyk – Miedźno – Popów – Wąsosz – Popów – Mokra – Kłobuck – Wręczyca – Konopiska – Rększowice – Poczesna – Koziegłowy - Siewierz – Sosnowiec – Katowice.
Wyjazd z Katowic do Częstochowy, zwiedzanie miejsc upamiętniających powstanie styczniowe:

  • Mrzygłód (pomnik powstańców styczniowych na Rynku)
  • Częstochowa - Cmentarz Kule(kwatery: 6, 7, 10, 19, 31, 49- 5 grobów, 50)
  • Częstochowa - Jasna Góra
  • Częstochowa - Cmentarz św. Rocha (kwatery: 29- 2 groby, 31, 41, 51, 54a)

Przejazd do Wąsosza – złożenie kwiatów na zbiorowej mogile z 1863 r.
Powrót do Katowic przez: Konopiska (12.09.2013 odsłonięto tablicę upamiętniająca powstańca Wojciecha Korwin Szymanowskiego, pochowanego na tutejszym cmentarzu i nazwano jego imieniem skwer w tej miejscowości)

Bibliografia
Zbigniew Bania, Stanisław Kobielus, Jasna Góra, Warszawa 1983
Janusz Gąsiorowski, Bitwa pod Wąsoszem, Częstochowa 1938
Stefan Kieniewicz, Powstanie styczniowe, Warszawa 1982
Anna Kijak, Wąsosz, jego dzieje i mieszkańcy na przestrzeni wieków,
Rocznik Muzeum Częstochowskiego 2011/2012, tom 12
Henryk Rola, Powstanie styczniowe w regionie częstochowskim
Henryk Rola, Powstanie styczniowe na ziemi częstochowskiej, Katowice 1965
Julian Sętowski, Cmentarz Kule w Częstochowie przewodnik biograficzny, Częstochowa 2005
Julian Sętowski, Cmentarz Rocha przewodnik biograficzny, Częstochowa 2005
Jan Szubert, Pamiętnik częstochowianina - powstańca styczniowego, oprac. Zofia Strzyżewska, Częstochowa 2012

Anna Wołowska