Szlaki turystyczne miasta Jaworzna - Szlak Byczyński
Pieszy „Szlak Byczyński” oznakowany jest kolorem niebieskim (nr wg http://ktpzg.pttk.pl/pliki/Wykaz_szlakow_slaskie.pdf to SL-7111-n). Swój początek bierze w Centrum Jaworzna, przy skrzyżowaniu ulic Jana Matejki i Grunwaldzkiej. Dochodzimy tutaj od przystanku PKM Jaworzno „Centrum” przy ul. Grunwaldzkiej, zostawiając po lewej stronie Halę Widowiskowo-Sportową (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, zał. Nr 5, poz. 6), w remoncie do roku 2020. Przy skrzyżowaniu mieściła się niegdyś siedziba Oddziału PTTK w Jaworznie (w takim małym biurze, wejście od strony ul. Mickiewicza) – stąd w tym miejscu początek szlaku. Niestety kółeczka, oznaczającego początek szlaku próżno tu szukać, gdyż podczas odnawiania elewacji budynku nie odnowiono już znaków szlaku. A szkoda…
Niniejsze opracowanie stanowi swego rodzaju informator o przebiegu niebieskiego pieszego „Szlaku Byczyńskiego”. Mamy już rok 2019. Pokonuję tą trasę średnio raz na rok, a ostatnio nawet może częściej. Niestety, na odnowienie oznakowania nie ma co liczyć więc jest też to pewnego rodzaju pamiątka tego szlaku.
Warto zaznaczyć w tym miejscu, że opracowanie niniejsze prowadził będę w odniesieniu do Regulaminu Regionalnej Odznaki Krajoznawczej PTTK Oddziału Jaworzno „Miłośnik Ziemi Jaworznickiej”, zaznaczając w nawiasach pozycję obiektu w Regulaminie (ustanowionym uchwałą Zarządu Oddziału PTTK w Jaworznie nr 10/09/82 z dnia 23 września 1982 r.).
Na udokumentowaniu i spisaniu wszystkich szlaków zależy mi bardzo mocno, ponieważ ubolewam bardzo z tego powodu że zostały tak zaniedbane. Pokonanie każdego kilometra nieraz rodzi poważne wątpliwości i tylko dobra orientacja, znajomość topografii miasta skonfrontowana z aktualną mapą, daje możliwość przejścia szlaku bez błądzenia po niezliczonych leśnych i polnych ścieżkach. Pomocne może okazać się także to opracowanie i fakt, że jaworznickie szlaki piesze znalazły się w tym roku na portalu mapa-turystyczna.pl
Toteż warto się już na samym początku szlaku zastanowić, w jakim miejscu się znajdujemy? W najbliższym otoczeniu znajdują się bowiem obiekty niezwykle ważne i ciekawe:
Dawne Kasyno Górnicze vis a vis nas czyli obecny budynek Wydziału Geodezji i Kartografii Urzędu Miejskiego w Jaworznie, ul. Grunwaldzka 52 (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, zał. Nr 3, poz. 45). „Budynek byłego kasyna dla urzędników gwarectwa z końca XIX wieku. Miał stanowić jeden z elementów większego założenia architektonicznego, w skład którego wchodziły zabudowania dyrekcji kopalń oraz park miejski. Budynek podzielony jest na dwie części co pozwala przypuszczać, że były to różne obiekty. W czasach PRL była to siedziba Komitetu Miejskiego PZPR. Obecnie jest to jeden z budynków Urzędu miejskiego.[1]
Jaworzno, dawne Kasyno Górnicze, foto Mateusz Sarna
Zaraz obok mieści się siedziba Spółki Tauron-Wydobycie S.A., czyli Zespół willowo-parkowy przy ul. Grunwaldzkiej 37, kiedyś Z.G.E. Sobieski – Jaworzno III (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, zał. Nr 3, poz. 45). „Pierwszymi budynkami, które powstały w tej lokalizacji były: jednokondygnacyjny gmach Urzędu Górniczego i dwa budynki administracyjno – mieszkalne. Rezydencję dyrektora kopalni zaprojektował inspektor Handorf. Wybudowano ja na początku XX wieku. W latach 1922-1923 w Urzędzie Górniczym nadbudowano drugie piętro. Budynek został również wzbogacony o wieżyczki, balkony i kolumnady. Zmianie uległ także park wokół budowli. Przy willi dyrektora wybudowano bramę główną i dziedziniec z fontanną. Parki i wille zostały ogrodzone. W l. 1940-1944 budynek willi był siedzibą dyrekcji Jaworznoer Steinkohlengruben A.G. Po wojnie mieściły się tu kolejne władze zarządzające górnictwem w Jaworznie. Obecnie jest to siedziba Zarządu Tauron Wydobycie S.A. Budynek można podziwiać tylko z zewnątrz".[2]
Jaworzno, zespół willowo-parkowy przy ul. Grunwaldzkiej 37, foto Mateusz Sarna
Na parkingu pomiędzy budynkami znajduje się kamień graniczny obszaru górniczego Jaworznickich Komunalnych Kopalń Węgla Kamiennego (nie ujęty w regulaminie odznaki „Miłośnika Ziemi Jaworznickiej). Podobne kamienie zachowały się w okolicach Szczakowej i Długoszyna (na zdjęciu obok, foto Mateusz Sarna).
Naprzeciwko wspomnianego budynku jest park (w trójkącie ulic: Pocztowej, Zielonej i Grunwaldzkiej), gdzie spotkamy wiele pomników przyrody: brzoza brodawkowata, dąb szypułkowy, lipa drobnolistna i klon jawor (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, zał. Nr 4, poz. 8, 9, 10, 11). W tej właśnie okolicy, przy ul. Grunwaldzkiej 35 (róg ul. Zacisze) mieści się obecnie siedziba Oddziału PTTK w Jaworznie.
Po zapoznaniu się z tymi osobliwościami architektury i przyrody należy skierować swe kroki za znakami szlaku w ciągu ul. Grunwaldzkiej, w kierunku Urzędu Miasta. Niestety nigdzie tutaj znaków szlaku nie odnajdziemy – stwierdzenie, że „idziemy za szlakiem” jest więc na tym odcinku umowne.
Budynek Urzędu Miasta mijamy po swojej prawej stronie i idziemy w stronę ul. Sportowej. Mniej więcej na tej wysokości przy ul. Pocztowej mijamy gmach, w którym niegdyś mieściło się kino „Sasanka”, a dziś mieści się klub dyskotekowy i dyskont spożywczy jednej z wielkich Polskich sieci handlowych. I choć szlak Byczyński nie prowadzi ul. Pocztową to warto się tutaj na chwilę zatrzymać. Tym bardziej, że żaden inny pieszy szlak turystyczny w Jaworznie nie prowadzi ul. Pocztową, a przy niej jest jeszcze kilka budynków, które w swojej przeszłości mieściły mieszkania dozoru górniczego.
Każdy wycieczkowicz na tym etapie powinien zostać poinformowany, że dawniej stał tu tzw. „Koci Zamek”– „Takie miano nosił budynek, który powstał na początku XX wieku na wniesieniu przy dzisiejszej ulicy Pocztowej w Jaworznie. Teraz w tym miejscu stoi gmach po dawnym kinie "Sasanka" (dziś mieszczą się w nim m.in. supermarket, pub i dyskoteka). Plotka głosi, że w Kocim Zamku były odprawiane... czarne msze.
Fotografia „Kociego Zamku” z: http://jaworzno.naszemiasto.pl/artykul/jaworzno-wczoraj-i-dzis-sprawdzamy-co-stalo-kiedys-w-miejcu,1581509,artgal,3678043,t,id,tm,zid.html
– „To bzdura, ale jaworznianie w nią wierzyli. Wiadomo, jak to jest. Ludzie mówią między sobą różne rzeczy. Jeden coś doda, drugi też coś dopowie i tak powstają mrożące krew w żyłach historie” – kwituje Maria Leś-Runicka, znawczyni dziejów Jaworzna. – „Dom zbudował niejaki Harndorf, Austriak, urzędnik w Gwarectwie Węglowym. To on wymyślił tę nietypową dla jaworznickich domostw bryłę” – dodaje.
Frontową część domu zdobiły dwie wieżyczki. Na dziedzińczyk przed budynkiem prowadziła brama wjazdowa. Roślinność wokół była bujna, więc gdy do posiadłości Austriaka zjeżdżali jego przyjaciele, nikt z zewnątrz nie mógł dojrzeć, co dzieje się w środku. I tak zaczęto plotkować o tajemniczych spotkaniach.
Po I wojnie światowej dom opustoszał. Podzielono go na mieszkania. Zanim do tego doszło, budowniczy natrafili na czarne od brudu ściany. – „I właśnie tak powstała plotka o czarnych mszach” – stwierdza Leś-Runicka. „Stąd też nazwa Koci Zamek, czyli mieszkanie innowierców” – dodaje. Dom zburzono w latach 60. XX wieku”.[3]
Minąwszy to wszystko kierujemy się w stronę Hotelu „Pańska Góra” (dla przyjezdnych może on stanowić doskonałą bazę wypadową na „Szlak Byczyński” oraz np. „Szlak Baliński” – biorący swój początek w tym samym miejscu, co „Szlak Byczyński”). Tuż przed skrzyżowaniem z ul. K. Olszewskiego mijamy skrzyżowanie z odnogą ul. Grunwaldzkiej prowadzącą do budynku Sądu Rejonowego w Jaworznie. Na filarze bramy do Sądu znajduje się tablica pamiątkowa, przypominająca, że w latach okupacji w budynku, w którym obecnie mieści się Sąd Rejonowy było więzienie „Gestapo” (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 1, poz. 32). Zaraz za tym skrzyżowaniem umiejscowiony jest pomnik „Bojownikom Polskiego Ruchu Oporu poległym w latach 1846-1945 o wyzwolenie narodowe i społeczne” (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 1, poz. 4)., widziany po lewej stronie. „Mieszkańcy Jaworzna od wieków manifestowali swoje przywiązanie do ojczystej ziemi. W insurekcji kościuszkowskiej na polach bitew Racławic i Maciejowic walczyli i ginęli młodzi Jaworznianie. Również w 1830 r. około 120 młodych mieszkańców walczyło na kieleckiej ziemi, krwią znacząc swój udział w listopadowych zmaganiach. W 1846 r. przeszło stu walczyło pod Jadownikami, Brzeskiem i Tarnowem. Niektórym z nich udała się ucieczka z rak krwawego Staszka Szeli, syna Jakuba, jednak wpadli w ręce Austriaków i wytoczono im proces w Krakowie oraz Wiedniu. Ci, którzy wrócili po kilku latach tułaczki, przymusowo pracowali w tutejszych kopalniach, by „odechciało się” im wolności. W 1863 r. prawie 300 mieszkańców Jaworzna zasiliło szeregi Apolinarego Kurowskiego. Niestety, wielu z nich padło, kiedy szturmem na bagnety zdobywali Maczki, Sosnowiec i Mysłowice. Kiedy walczyli pod Krzykawką, grobami usłali bagna nad Przemszą… w 1905 r. do zrywu robotniczo – chłopskiego wpisało się 20 górników. Polegli w lasach Ojcowa i pod Krzeszowicami. W 1921 r. uformował się liczny jaworznicki oddział powstańczy, który poszedł z pomocą braciom Ślązakom zza Przemszy. Kilkunastu zginęło pod Tychami, w Brzęczkowicach i pod Tarnowskimi Górami… w sierpniu 1939 r. powołano do wojska ponad 300 młodych ludzi z Jaworzna. Walczyli m.in. w Armii „Kraków”, pod Modlinem. Wielu z nich nigdy z tej wojny obronnej nigdy nie wróciło. W latach 1939-1945 w czasie walk o szyny zginęło kilkunastu partyzantów z AL, AK, BCh, w lasach Podkarpacia, w bunkrach za Byczyną, pod Libiążem, na Łęgu, w Jaworznie, w Szczakowej, na Jeziorkach. Wielu zmarło w obozach śmierci.
Na wniosek ZM ZBoWiD w 1961 r. zbudowano i odsłonięto pomnik tym wszystkim, którzy walczyli i ginęli w walkach o wolność narodowa i społeczną. Pomnik zbudowano z betonowych bloków i stojącym symbolem górnika – żołnierza, który wysoko trzyma narodowy sztandar. Na cokole umieszczono napis „Bojownikom Polskiego Ruchu Oporu poległym w latach 1846 – 1945 o wyzwolenie narodowe i społeczne".[4]
Jaworzno, Pomnik Bojowników, foto M. Sarna
Jednak mijając skrzyżowanie z ul. K. Olszewskiego należy wzmóc czujność, szlak bowiem skręca wkrótce w prawo w ul. Sportową! Zanim to nastąpi warto uważnie się rozejrzeć. Przypomnijmy, że okolica ul. K. Olszewskiego, Kopalnianej czy Górniczej to kolonia robotnicza, jakich w mieście nie brakuje (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 3, poz. 36). Ciekawostką jest fakt, że nazwa ulicy „Górnicza” nie ma nic wspólnego z faktem wydobycia na terenie Jaworzna kruszyw lub węgla kamiennego – czy powszechnie rozumianego górnictwa. „Nazwa urobiona od starej miejscowej nazwy „Górnica” odnoszącej się do terenów, które dziś są zamknięte w trójkącie ulic Grunwaldzkiej, Olszewskiego i Górniczej. Ul. Górnicza łączy ul. Zacisze z ul. Olszewskiego i biegnie po śladzie jednej z dawnych dróg do Jelenia”.[5]
Tam, na ul. Sportowej, poza absolutnym brakiem znaków niebieskiego pieszego „Szlaku Byczyńskiego”, znajdziemy szerokie widoki na przemysłowe zabudowania Szybu „Piłsudski” Zakładu Górniczego „Sobieski” należącego do Tauron – Wydobycie S.A. Warto wiedzieć, że rośnie tu pomnik przyrody – głóg jednoszyjkowy (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 4, poz. 15).
Niewiele dalej, przy skrzyżowaniu z ul. Sportowej z ul. Krakowską znajduje się pomnik „Ofiar Strajku z 1931 r.” (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 1, poz. 8).
W tym miejscu należy się dokładnie skupić nad sposobem przejścia szlaku w sposób możliwie „najbardziej prawidłowy” (a więc uwzględniający wszystkie ważne pod względem krajoznawczym obiekty) ponieważ w mapach nadal widnieje łącznik miedzy ul. Sportową, a ul. Insurekcji Kościuszkowskiej (niejako przedłużenie ul. Sportowej), a tak naprawdę przejście tamtędy jest niemożliwe ponieważ jest to ogrodzony, prywatny teren Hotelu „Pańska Góra”.
J. Zawistowski w pracy zbiorowej pod jego redakcją pt.: „Jaworzno. Zarys dziejów w latach 1939-1990” kilkukrotnie wspomina o niepokojach społecznych wywołanych brakiem podstawowych produktów spożywczych i nieuchronnym z tego powodu głodem, pomimo świadczenia pracy przez ludzi. Kręgi te niestety zasilali także bezrobotni, których szybko przybywało. To właśnie te czynniki powodowały narastanie niepokojów i eskalację akcji strajkowych.
„W piękne popołudnia majowe 1931 r. wrzało w całym Jaworznie. Setki młodych wracało z „majowego” i biegło zobaczyć, co się dzieje przed Gwarectwem. A tu każdego dnia rozlepiano listy zwolnionych z pracy. Było już kilka takich majowych niespodzianek. Powiększała się liczba bezrobotnych. Zwalniano przeważnie takich, których ktoś z rodziny już pracował w kopalni. Bezrobocie spotykało także ludzi młodych, samotnych, których źródłem utrzymania i przeżycia kryzysu było rolnictwo. Jednak często motywem zwolnienia były sprawy polityczne, przynależność do takiej, czy innej organizacji. Do wielu rodzin zaglądała bieda, zwłaszcza tam gdzie rodzina była liczna, a pracował jedynie ojciec. Równocześnie wstrzymywano zasiłki dla bezrobotnych. Właściciele i urzędnicy nie liczyli się z nastrojami wśród górników a nawet ośmieszali tych, którzy stali w kolejkach, prosząc o przyjęcie do pracy. Najstarsi mieszkańcy Jaworzna pamiętali te smutne obrazy, kiedy przyjmowano lub nie, bezrobotnych w krawatach lub bez krawatów. Nie pomogły delegacje, które odprawiano z niczym. Panował rozgardiasz. Ekonomiczne kryzysy i zastoje w pracy wstrząsały bogatymi krajami, a echa wydarzeń w Belgii, Francji i Anglii dochodziły do naszego Jaworzna. Gwarectwo było jednak nieubłagane wobec górniczych postulatów. Również życie ponad stan wielu bogaczy rzucało się jaskrawo w oczy bezrobotnej młodzieży. Policja była w trudnej sytuacji. W obliczu narastającego niezadowolenia dyrektorzy obawiając się poważnych następstw, zapewniali, że kryzys minie i zwolnieni wrócą do pracy. Pisemnego zapewnienia nie dano jednak nikomu.”[6] Grób Ofiar tego strajku można odwiedzić na Cmentarzu Pechnickim.
Szlak jest bardzo krótki (długość w granicach miasta Jaworzna to zaledwie 11 km), a mnogość obiektów interesujących pod względem krajoznawczym jest już bardzo bogata na odcinku pierwszych 2 km.
Z punktu widzenia piechura, pasowało by nie krążyć bez sensu. Ale z punktu widzenia piechura – krajoznawcy, nie powinniśmy się obyć bez przejścia tędy. Dlatego proponuję więc takie rozwiązanie: idziemy wzdłuż ul. Grunwaldzkiej, wchodzimy na ul. Sportową na skrzyżowaniu z nią. Tam przechodzimy obok wspomnianego powyżej pomnika przyrody i pomnika „Ofiar strajku”. Na skrzyżowaniu z ul. Krakowską kierujemy się w lewo do skrzyżowani ulic: Grunwaldzkiej, Urzędniczej, Krakowskiej i Insurekcji Kościuszkowskiej. I w tym miejscu wchodzimy na ul. Insurekcji Kościuszkowskiej, by za chwile móc zorientować się, że wróciliśmy na szlak.
Mniej więcej w połowie ul. Insurekcji Kościuszkowskiej (między ul. Krakowską, a ul. W. Pstrowskiego) na chodniku wyrasta drzewo z namalowanym znakiem szlaku, kawałek wcześniej znajdziemy znak na murku. Nie skłamię, jeśli napiszę, że są to pierwsze znaki szlaku napotkane odkąd rozpoczęliśmy nim wędrówkę. Po dojściu do skrzyżowania z ul. W. Pstrowskiego i H. Kołłątaja proponuję zboczyć nieco ze szlaku…
Kierujemy się tutaj w lewo! Tymczasem, zaraz po swojej prawej stronie, jeszcze przed skierowaniem się w lewo, ujrzymy zabudowania tzw. „Fińskie domki” (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 3, poz. 35). Stanowią one zabudowę kolonii robotniczej, jakich w Jaworznie jest więcej (niedaleko stąd, przy ul. Rodziewiczówny, ul. 1 Maja lub w innych częściach miasta, jak np. ul. Cegielniana).
Stąd dalej kierujemy się wzdłuż ul. H. Kołłątaja. W miejscu, gdzie jest skrzyżowanie jezdni z czarnym okrężnym szlakiem rowerowym napotkamy na usytuowaną przy drodze Kapliczkę Byrczków (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 3, poz. 2) z w 1835 roku, ufundowaną przez rodzinę Byrczków, jako podziękowanie za szczęśliwy powrót głowy rodziny z powstania listopadowego (na zdjęciu obok Kapliczka Byrczków, foto Mateusz Sarna).
– „Tą kapliczką ludzie naprawdę troskliwie opiekowali się przez ponad wiek i dlatego jest w bardzo dobrym stanie. Kondycja niektórych tego typu obiektów jest niestety znacznie gorsza” – przyznaje Przemysław Dudzik, dyrektor jaworznickiego muzeum. [7]
Kapliczka posiada czterospadowy dach zwieńczony krzyżem. Inna wersja głosi, że tu w 1864 r. rozegrała się potyczka powstańców z Austriakami i jest tu pochowanych kilku powstańców w tym jeden z rodziny Byrczków. Pod wnęką tabliczka z napisem, że ufundowali ją Byrczkowie w 1838 r. we wnęce jest figurka Matki Bożej z Lourdes”. [8] Powołując się na jedną lub drugą opowieść nie skłamiemy mówiąc, że kapliczka powstała w latach ok. 1831-1838r.
Z tego miejsca należy skierować się w prawo, za chwile będziemy na dość stromym podejściu na Równą Górę (318 m n.p.m.). Po drodze napotkamy murowany krzyż pamięci poległych braci Pytlów. „Samotny krzyż dziękczynny. Postawili go w 1922 r. górnicy Jaworzna braciom Ludwikowi i Janowi Pytel, którzy zginęli przysypani na dole w kopalni” [9] Po jego minięciu kierujemy się dalej ku górze. Po kilkuset metrach docieramy na Równą Górę (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 6, poz. 1).
Na szczycie Równej Góry stoi drewniany krzyż z betonową podmurówką i tablicą pamiątkową.
„Widać go z daleka (krzyż – przyp.), zwłaszcza od strony Rogatki idąc w kierunku Jeziorek. Krzyż ten związany jest z postacią księdza Stanisława Stojałowskiego (zwany „Krzyżem Stojałowczyków”), który w latach 1896-1906 był wielokrotne w Jaworznie. Organizował tu górnicze wiece, na których domagał się od dyrekcji kopalni, węgla dla najbiedniejszych mieszkańców Jaworzna. W przeciwnym wypadku groził strajkiem górników. Założył własna partię – Stronnictwo Chrześcijańsko-Ludowe. Był posłem do władz austriackich. Społeczeństwo Jaworzna postawiło mu pomnik (róg placu św. Jana i św. Barbary obok kolegiaty św. Wojciecha i św. Katarzyny). Górnicy w 1921 r. postawili symboliczny krzyż na Równej Górze, który istnieje do dziś. Młodzież na własnych ramionach niosła ten krzyż od kościoła św. Wojciecha na wzgórze. W okresie okupacji Niemcy kazali go zniszczyć. W 1945 r. krzyż postawiono tu na nowo. Tutaj jaworzniccy harcerze zapalali ogniska, organizowali majówki i wieczornice. Stąd jest malowniczy widok na jaworznicka dolinę. Miejscem tym opiekuje się powołane do życia przez ks. S. Stojałowskiego Stowarzyszenie Katolickie „Przyjaźń Jaworznicka” [10]
Oprócz „Krzyża Stojałowczyków” i krzyża „Pamięci braci Pytlów” na Równej Górce napotkamy jeszcze jeden obiekt – kapliczkę słupową (na zdjęciu obok, foto Mateusz Sarna).
„Kapliczka znajduje się przy drodze z Rogatki do Jeziorek. Sto lat temu był tu brzozowy gaj, ale od czasów zbudowania kopalni „Kameralna” drzewa wycięto, a kapliczka została na wzgórku. Już w 1794 r. zbierali się tu powstańcy idący do Kościuszki. Tu odbyło się zaprzysiężenie jaworznickiego oddziału. W 1846 r., jak głosi legenda, do tutejszych górników przemawiał emisariusz powstańczy Edward Dembowski. W 1918 r. zwolennicy księdza Stanisława Stojałowskiego przynieśli wotywny krzyż i postawili go o sto metrów dalej. Kapliczka była odnawiana przez emerytowanego górnika nazwiskiem Skuciński, wnuka jednego z powstańców styczniowych. Kapliczka na Równej Górce jest bardzo cennym zabytkiem. Posiada wnękę, w której była płaskorzeźba, którą skradziono. Na dachu czworograniastym jest umieszczony krzyż na małym cokole”. [11]
Równa Góra (318 m n.p.m.) to nie tylko krzyże i kapliczka. To także element w mieście ważny pod względem określającym budowę geologiczną naszego regionu. Jest ona jednym z Pagórów Jaworznickich, stanowiących mezoregion Wyżyny Śląskiej. [12]
Pagóry Jaworznickie to pojedyncze pagóry i stoliwa zbudowane z wapieni i dolomitów triasowych, w których podłożu występują węglonośne skały karbońskie. W sensie geologicznym są to zręby tektoniczne, między którymi występują kotlinowate obniżenia wypełnione osadami czwartorzędowymi.
Przez Pagóry Jaworznickie przepływa centralnie rzeka Przemsza. Odcinek doliny między Dziećkowicami a Jeleniem, o głębokości około 70 m, uważany jest za jej przełom”. [13]
Wreszcie, spod kapliczki na Równej Górze, schodzimy zniszczonymi schodami na wyasfaltowaną drogę („VeloStrada”) i kierujemy się w lewo. Z powrotem jesteśmy na szlaku. Idziemy kawałek dzikim sadem, gdzie spotkamy głownie jabłonie. Jak to na jaworznickich polach bywa – spotkamy za chwilę także dziką różę z gatunków Rosa Canina i Rosa Rugosa oraz mnóstwo głogów czy też tarninę, stanowiące charakterystyczny element tutejszych zarośli śródpolnych.
Wkrótce, minąwszy wspomniany dziki sad docieramy do miejsca, w którym mamy do wybory aż trzy drogi i żadnego oznakowania… Jednak każdy, kto bacznie obserwuje otoczenie i śledzi pokonywana trasę zorientuje się, że na szczyt Równej Góry weszliśmy od drogi, która dochodzi z lewej strony. Na wprost na pewno nie należy iść (kontynuacja „VeloStrady”). Z prawej strony ujrzymy wzniesienie Góry Grodzisko. Znając schematyczny przebieg szlaku wiadomo już, że to musi być właściwa droga. W tym samym kierunku wiedzie czarny rowerowy szlak okrężny, który tak samo przychodzi z lewej strony. Ten sam – którym szliśmy mijając krzyż „braci Pytlów”.
Tuż po obraniu kierunku w prawo na powyższym skrzyżowaniu polnych dróg ujrzymy charakterystyczny czerwony znak informujący o istnieniu w tym miejscu użytku ekologicznego „Chomik Europejski w Jaworznie”. Jest to teren objęty ochroną stosunkowo niedawno. Uchwałą Rady Miejskiej Jaworzna ustanowiono go 28 kwietnia 2016 r. 270-hektarowy użytek ekologiczny „Chomik europejski w Jaworznie”, obejmujący pola w Jaworznie-Jeziorkach, gdzie występuje populacja ginącego w Polsce chomika europejskiego (Cricetus cricetus), niestety jednak zmniejszająca swoją liczebność. Większość terenów jest własnością gminy lub Skarbu Państwa, a tylko nieliczne pola uprawne należą do właścicieli prywatnych. Ustanowienie użytku to element szerszych działań Miasta Jaworzno w celu ochrony chomików, obejmującego także zamiary podjęcia ochrony czynnej, we współpracy z naukowcami z UAM w Poznaniu. [14]
Na horyzoncie więc widzimy Górę Grodzisko (346 m n.p.m.), do której idziemy szeroką polną drogą. Kierujemy się tutaj intuicyjnie. W prawdzie spotkamy kilka dróg w lewo ale widać wyraźnie, że nie prowadza one na Górę Grodzisko (Reg. R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 4, poz. 34).
Podobnie jak Równa Góra, Grodzisko należy do Pagórów Jaworznickich. „Wyeksponowane w południowej części miasta wzgórze, położone jest między Borami a Jeziorkami, dobrze widoczne z ul. Krakowskiej (droga nr 79: Katowice – Kraków – przyp.). Partie przyszczytowe są zalesione, zbocza zajmują pola uprawne i nieużytki oraz okrajki. Góra Grodzisko to jednocześnie najwyższe wzniesienie położone w obrębie Garbu Jaworznickiego. Zachowały się tu ślady grodziska średniowiecznego”. [15]
„Tajemniczy wzgórek (liczący wg dawnych pomiarów 351 m n.p.m.) już w ubiegłym stuleciu budził zainteresowani archeologów. Kolejnymi pomiarami i sporządzaniem planów Grodziska zajęli się w 1907 r. W. Demetrykiewicz i M. Wawrzeniecki. Później W. Anoniewicz wspominał o odkrywkach kamiennych, stanowiących podstawowy budulec wałów na Jaworznickim grodzisku. Najwięcej konkretów przyniosły poszukiwania M. Gedla, który szczytową, północno – zachodnią część uznał za założenie grodziska. Ów najwyższy punkt wzniesienia stromo opada w kierunku zachodnim i północnym. Łagodniejszy spadek posiada dwa wały w kształcie podkowiastym (lepiej zachowany wewnętrzny wał nie przekracza wysokości 80 cm). Podstawowym budulcem obwałowań stał się kamień zmieszany z polepą, uzupełniony konstrukcja drewnianą. Kamienie posiadają cechy przepalenia, co dowidzi, że obiekt uległ pożarowi”. [16] Sporo temu tematowi poświęca też Maria Leś-Runicka w książce pt.: „Historia Jaworzna do 1795 roku”.
Wreszcie, po dotarciu do podstawy góry, bo takie bezsprzecznie ma się w tym miejscu wrażenie, spotykamy niebieskie znaki, nakazujące skręcać w lewo. Tak samo jak czarne znaki szlaku rowerowego. Ważne w tym miejscu jest to, że wchodzimy w ledwo widoczną ścieżkę, która za chwilę dość ostro wchodzi pod górę, na szczyt Grodziska. Gdy dochodzi z lewej strony czerwony szlak pieszy „Okrężny dookoła Jaworzna” wiadomo już, że to szczyt. Stąd szlaki przez jakiś czas pójdą razem (do ul. M. Ćwiklińskiej, na wysokości kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Byczynie).
Ze szczytu schodzimy szeroką, stromą ścieżką w dół, po prawej stronie. Znowu odnosi się wrażenie, że idzie się po obwodzie podstawy tej góry. Całe Grodzisko to jednak także tereny wokoło. I napotykamy za chwilę znak czarnego szlaku rowerowego kierującego w prawo – w dół. Tam też należy pójść, bowiem tą samą drogą prowadzą niebieski i czerwony szlaki piesze.
Ważne jest baczne obserwowanie otoczenia. Znaki są miejscami ledwo widoczne na korze drzew ale liczy się teraz dokładność. Gdy dojdziemy do pierwszych zabudowań spotkanych podczas schodzenia z Góry Grodzisko i dotrzemy do utwardzonej drogi, to będzie oznaczać, że jesteśmy przy ul. Podgórskiej. Kierujemy się nią lekko w lewo. Po chwili widoczne są wyblakłe znaki szlaków, wchodzimy tu w las, niejako w prawo, niejako na wprost od Podgórskiej patrząc. Idziemy tak aż do wejścia na twardą nawierzchnię ul. M. Ćwiklińskiej. Trzymamy się jej aż do skrzyżowania ul. P. Wysockiego (tu w prawo), a następnie M. Ćwiklińskiej, Gwardzistów i Kościelnej. Trzymamy się ul. Gwardzistów.
Po niedługim dystansie dochodzimy do skrzyżowania z ul. Krakowską. Jest to miejsce charakterystyczne. Spotkamy tu, oprócz kilku sklepów i przystanku PKM Jaworzno w okolicy, następujące obiekty:
- Pomnik w Byczynie ( R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 1, poz. 9). „Niemcy, mszcząc się na ludności Byczyny za działalność partyzancką wywieźli na roboty do Rzeszy prawie 60 osób. Wielu zginęło w obozach koncentracyjnych. Byli wśród nich Tomasz Baranowski (założyciel komórki PPR w Byczynie i w Jaworznie na przełomie lat 1942 – 1943), Franciszek Dudek, Ludwik Palka, Andrzej Sidełko, Jan Smalcerz, Jan Stec i wielu innych. Dla upamiętnienia zbrojnego czynu, jaki w latach okupacji miał miejsce w Byczynie, społeczeństwo tego osiedla zbudowało specjalny pomnik. Jest na nim tablica z napisem: „Wieczna chwała synom gromady Byczyna poległym w walce o wolność i lud, - działaczom KPP, PPR, PPS. – żołnierzom Wojska Polskiego, AL i Armii Radzieckiej, poległym na naszej ziemi oraz wszystkim pomordowanym przez okupanta hitlerowskiego. Społeczeństwo Gromady Byczyna”. [17] Na skutek zapisów Ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego, w I kwartale 2019 treść na tablicy pomnika została zmieniona na „Mieszkańcom Byczyny poległym i pomordowanym w czasie II Wojny Światowej”.
Jaworzno – Byczyna, pomnik w trakcie „dokomunizacji”, foto Mateusz Sarna
- Pomnik Gwardzistów z Byczyny ( R.O.K. „M. Z. J.”, Zał. Nr 1, poz. 10). Usytuowany był przy ul. T. Baranowskiego (obecnie ul. Abstorskich – nazwa zmieniona na mocy tej samej ustawy), po drugiej stronie ul. Krakowskiej – około 200 m w linii prostej od powyższego pomnika. „Nad strumieniem Byczynka przy ul. Tomasza Baranowskiego jest drugi pomnik poświęcony partyzantom GL z lat 1943-1945. W tych latach grupa członków ruchu oporu była dość liczna i mocno dawała się Niemcom we znaki. W wyniku dekonspiracji wielu działaczy podokręgu PPR w Chrzanowie znalazło się w hitlerowskich więzieniach i obozach koncentracyjnych. Fala aresztowań nie ominęła również Byczyny. Okupant krwawo rozprawiał się z najmniejszymi odruchami buntu. Tak zginął rozstrzelany przez Niemców 02. 12. 1943 r. żołnierz GL Władysław Palka PS. „Strug”, syn Piotra i Elżbiety, 21 lat. 30. 05. 1944 r. zginął Piotr Palka, syn Jana i Marii, działacz PPS i „Czerwonego Harcerstwa”. Zginął przed własnym domem bez orzeczenia sądowego. Tego samego dnia zginał również Józef Koziarz, członek PPS. Tym, którzy zginęli, na obelisku położono napis „Miejsce uświęcone krwią bojowników o wolność zamordowanych przez zbirów hitlerowskich. Tu zginęli w 1943 r. Władysław Palka żołnierz AL. V Obwodu im. J. Dąbrowskiego oraz działacze PPS: Piotr Palka i Józef Koziarz. Cześć ich pamięci”. Pomnik ten odsłonięto dnia 08 października 1966 r.”. [18] Tyle gwoli wyjaśnienia. Pomnik w całości usunięto na mocy wspomnianej już ustawy „dekomunizacyjnej”.
- Rynek dzielnicy Byczyna. Powstał całkiem niedawno w ramach projektu „Jaworzno – miasto siedmiu rynków”. Podobne powstaną w innych dzielnicach: dąbrowa Narodowa, Osiedle Tadeusza Kościuszki, Długoszyn. Miejsce nie jest ujęte w regulaminie „M. Z. J.” ale w pełni zasługuje, moim zdaniem, na miejsce w załączniku pośród „Miejsc ciekawych”.
Jaworzno, rynek w Byczynie, foto Mateusz Sarna
Stamtąd już cały czas idziemy wzdłuż ul. G. Korczyńskiego. Po drodze przejdziemy nad autostradą A4 i wprawdzie wejdziemy już do województwa małopolskiego ale z punktu widzenia atrakcyjności wycieczki, uzyskania dogodnego miejsca na jej zakończenie, zorganizowanie jakiejś mety, grilla, ogniska czy innego zakończenia, wydaje się to uzasadnione. Stąd szlak prowadzi dalej – do Libiąża. Wykracza to jednak w moim opracowaniu poza wskazane na początku ramy czyli granice miasta Jaworzna i nie będzie tutaj opisane. Jesteśmy nad „Stawem Dużym” w miejscu, które nosi nazwę „Groble”.
Biorąc pod uwagę wprowadzone przeze mnie modyfikacje w trasie, jak i te wynikające ze zmienionej infrastruktury w mieście, należy przyjąć że pokonana trasa miała dystans 12 km.
Pokonanie powyższej trasy i odwiedzenie wykazanych w niej miejsc cennych pod względem krajoznawczym oznacza zdobycie Regionalnej Odznaki Krajoznawczej PTTK O/Jaworzno „Miłośnik Ziemi Jaworznickiej” w stopniu brązowym.
Zestawienie odwiedzonych obiektów przedstawia poniższa tabela:
Lp. |
Grupy obiektów krajoznawczych |
Stopień odznaki – BRĄZOWY Ilość obiektów (potrzebnych/odwiedzonych) |
1. |
Miejsca martyrologii, pomniki, obeliski i tablice (wg zał. nr 1) |
4 / 5 |
2. |
Muzea i Izby regionalne (wg zał. nr 2) |
NIEWYMAGANE |
3. |
Zabytki (wg zał. nr 3) |
6 / 6 |
4. |
Pomniki przyrody i miejsca cenne przyrodniczo (wg zał. nr 4) |
4 / 7 |
5. |
Ciekawe miejsca (wg zał. nr 5) |
1 / 2 |
6. |
Panoramy i ścieżki dydaktyczno – przyrodnicze (wg zał. nr 6) |
1 / 1 |
7. |
Uczestnictwo w rajdach po Jaworznie lub przebycie znakowanych szlaków: - w turystyce pieszej i narciarskiej - w turystyce kolarskiej |
1 / 0 |
10 km / 12 km 30 / 0 |
Przykładowe wypełnienie Książeczki Wycieczek Pieszych PTTK.
Lp. |
Data wycieczki |
Trasa wycieczki… (jak w książeczce OTP PTTK) |
1. |
02.01.2019r. |
Jaworzno, Centrum – Przystanek PKM „Centrum” – skrz. ul. J. Matejki i ul. Grunwaldzkiej – PTTK J - no – okolice ul. Zielonej, Krakowskiej i Pocztowej – ul. Sportowa – ul. Insurekcji Kościuszkowskiej – ul. H. Kołłątaja – Równa Góra – Użytek Ekologiczny „Chomik Europejski w Jaworznie” – Równa Góra – Góra Grodzisko – Byczyna – Pomniki – Byczyna Groble „Staw Duży”. |
Pisząc w Książeczce OTP PTTK także trasy dla potrzeb „M. Z. J.” lub w specjalnie dla niej prowadzonej kronice należy – oprócz trasy – wypisać odwiedzone obiekty (w tekście oznaczone w nawiasach informacją o pozycji w Regulaminie).
Mateusz Sarna
[1] Źródło: http://www.biblioteka.jaw.pl/it/index.php/architektura/86-budynek-kasyna-dla-urzednikow-gwarectwa
[2] Źródło: http://www.biblioteka.jaw.pl/it/index.php/architektura/85-zespol-willowo-parkowy
[3] M. Sarna „Jaworzno. Rynek Główny – Historia i elementy inwentaryzacji krajoznawczej”, s. 27. – w oparciu o podane tam źródła.
[4] Czesław Kempiński „Kartki z Dziejów Jaworzna. Cz. III – Pomniki kultury miasta Jaworzna”, s. 9 - 10.
[5] „Słownik Ulic Jaworzna” sporządzony przez Muzeum Miasta Jaworzna.
[6] Czesław Kempiński „Kartki z Dziejów Jaworzna. Cz. III – Pomniki Kultury miasta Jaworzna”, s. 12.
[8] Czesław Kempiński „Kartki z Dziejów Jaworzna. Cz. IV – Obiekty Kultury Sakralnej”, s. 15.
[9] Tamże…, s. 16.
[10] Czesław Kempiński „Kartki z Dziejów Jaworzna. Cz. IV – Obiekty Kultury Sakralnej”, s. 15.
[11] Czesław Kempiński „Kartki z Dziejów Jaworzna. Cz. IV – Obiekty Kultury Sakralnej”, s. 14.
[12] http://geosilesia.us.edu.pl/387,geoslask__makroregion_wyzyna_slaska.html oraz R. Dulias, A. Hibszer „Województwo Śląskie. Przyroda, Gospodarka i Dziedzictwo Kulturowe”, s. 89 – 92.
[13] Tamże…
[14] http://www.kp.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1087&Itemid=353
[15] Naukowa praca zbiorowa na zlecenie UM Jaworzna „Przyroda Miasta Jaworzna”, s. 137.
[16] R. Róg „Zabytki Kultury i Sztuki Jaworzna” w „Zarys Dziejów Jaworzna w latach 1939 – 1990”, praca pod red. J. Zawistowskiego, rozdz. VII, s.239
[17] Czesław Kempiński „Kartki z Dziejów Jaworzna. Cz. III – Pomniki Kultury miasta Jaworzna”, s. 11.
[18] Tamże…