Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na stosowanie plików cookies.

Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Od redakcji

34okladka    Trzydziesty czwarty numer „Krajoznawcy Górnośląskiego” zawiera głównie teksty kandydatów na uprawnienia Instruktora Krajoznawstwa Regionu, którzy uczestniczyli w kursie zorganizowanym przez Oddział PTTK Podbeskidzie w Bielsku-Białej wspólnie z Regionalną Pracownią Krajoznawczą PTTK w Katowicach. Warunkiem uzyskania uprawnień jest publikacja krajoznawcza. O tym, czy nasz wybór był słuszny, przekonają się Czytelnicy po lekturze tekstów. Numer otwiera publikacja Pawła Nalepy o sosnowieckich ewangelikach. To nasz skromny wkład obchody 500-lecia Reformacji. Kolejne teksty to: wnikliwy opis zespołu starego i nowego kościoła parafialnego w Suchej Beskidzkiej Władysławy Błachut, dzieje jankowickiej Studzienki (pisanej z dużej litery, bo to nazwa konkretnego miejsca) Henryka Marszolika i opis kolonii robotniczej „Emma” w Radlinie Damiana Grobelnego.
    Edward Wieczorek zamieścił tekst o podziemiach katowickiej katedry. To poniekąd pokłosie wycieczki szkoleniowej po katowickiej katedrze Chrystusa Króla, która odbyła się 15 lutego 2017 r., a której nie dane było spenetrowanie całych podziemi. Uczestnicy obejrzeli tylko kryptę grobową biskupów-ordynariuszy diecezji katowickiej. W Miscellaneach parę słów o nowych obiektach na prestiżowej liście Pomników Historii i Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Numer zamyka wspomnienie o Wacku Ciupidrze, którego nekrolog zamieściliśmy na IV str. okładki numeru 33.
    Jak zwykle zachęcamy do odwiedzania naszej strony internetowej krajoznawca.org, na której - oprócz archiwalnych numerów „Krajoznawcy Górnośląskiego” - znajdują się skany artykułów prasowych naszych kolegów, publikujących w różnych czasopismach oraz pliki dźwiękowe. Strona ma też swoje „siostry” na Facebooku i Google+. Zapraszamy serdecznie do ich polubienia.

Miłej lektury.

Dzieje sosnowieckich ewangelików

    Artykuł ten, pisany z okazji 130-lecia poświęcenia kościoła ewangelickiego św. Jana w Sosnowcu oraz 500-lecia Reformacji, jest jedną z obszerniejszych pozycji w tym stosunkowo słabo zbadanym i jeszcze słabiej opisanym temacie. Mimo wszystko, z uwagi na dostępność miejsca, niektóre zagadnienia celowo są tu pominięte. Artykuł ten nie porusza także w ogóle dziejów ewangelików w pozostałych miastach Zagłębia – np. w Zawierciu, Myszkowie, Pilicy. Niniejszy tekst ukazuje obecny stan wiedzy w tym temacie. Trwają jednak prace nad większą publikacją całościowo traktująca o Zagłębiowskich ewangelikach i z pewnością przytoczone tu informacje zostaną poszerzone i uzupełnione.

Czytaj więcej: Dzieje sosnowieckich ewangelików

Zespół kościelno-klasztorny w Suchej Beskidzkiej

    Według przekazów źródłowych w 1405 r. książę oświęcimski Jan III wydał przywilej, w którym zezwolił na lokację osady wg reguł stosowanego wówczas powszechnie tzw. „prawa niemieckiego” wzdłuż dolnego biegu rzeki Suchej aż do miejsca, w którym wpadała ona do Skawy. Nowa wieś przyjęła tę samą nazwę co rzeka (którą w późniejszym okresie nazwano Stryszawką) i od tej pory rozpoczęła się historia osady, trwająca już ponad 600 lat. O tym, jak toczyły się dzieje Suchej w najstarszym okresie jej istnienia, wiemy niewiele. Od początku była to wieś prywatna, prawdopodobnie pozostając na początku XV w. w posiadaniu rodu Strzałów. Wiadomo, że ponad 100 lat później właścicielami suskich włości był już ród Słupskich, którego przedstawiciel Stanisław Słupski, sprzedał w 1554 r. Suchą krakowskiemu złotnikowi Włochowi Gaspare Castiglione. Ten zamożny krakowski mieszczanin postawił tu obronny dwór. Dla Gaspare Polska stała się drugą ojczyzną, do tego stopnia, że przybrał od swojej posiadłości nazwisko Kasper Suski.

Czytaj więcej: Zespół kościelno-klasztorny w Suchej Beskidzkiej

Podziemia katowickiej Archikatedry

    Bardzo wielu mieszkańców Górnego Śląska rozpoznaje charakterystyczną kopułę katowickiej archikatedry Chrystusa Króla. Nie każdy był w katedralnym wnętrzu, jeszcze mniej w podziemnej Krypcie Akademickiej, a w pozostałych fragmentach podziemi?
    Spróbujmy zatem przybliżyć Czytelnikom archikatedrę od innej strony – katedralnych podziemi, bowiem - jak pisał w 1929 r. odpowiedzialny za budowę katedry ks. Emil Szramek – „nie od kopuły zaczyna się budowa, lecz od fundamentów, a te głęboko i sumiennie trzeba zakładać, bo nosić będą wszystek ciężar katedry”.

Czytaj więcej: Podziemia katowickiej Archikatedry

Historia jankowickiej Studzienki

    Śląsk to ziemia kopalń, dymiących kominów, ale również miejsc ważnych wydarzeń historycznych i trwałych po nich pamiątek. Tak było i nadal jest pomimo licznych zmian i wstrząsów dziejowych.
Wiele takich miejsc owianych jest aurą tajemniczości. Jedno z nich znajduje się w niewielkiej podrybnickiej wsi Jankowice. Legenda stapia się tu z prawdą historyczną, a czyny miejscowej ludności świadczą o jej umiłowaniu Boga i Kościoła. Uroczy obiekt położony wśród lasów, wąwozów i dolinek, jakby wyjęty z najwspanialszych baśni – Studzienka, lokalne sanktuarium Bożego Ciała.
    Aby opowiedzieć historię Studzienki i tutejszego kościoła przenieśmy się w wiek XV. Jest to czas wojen husyckich, który obfitował w grabieże, gwałty, pożary. Jej skutkiem było zniszczenie wiele miast, miasteczek i jeszcze większej liczby wiosek. Wszystkie legendy z czasów husyckich łączy jedna cecha. Najeźdźcy są w nich przedstawiani, jako ludzie bezwzględni, pozbawieni skrupułów, z wielką nienawiścią niszczący kościoły i klasztory, mordujący duchowieństwo i mieszczan. Niestety obóz katolicki na husyckie zbrodnie odpowiadał bardzo często w podobny sposób. To powodowało fale szaleńczego niszczenia i ofiary wśród niewinnych i bezbronnych ludzi. Właśnie takie tzw. „husyckie wątki” mają w swej historii Jankowice, a bliżej mówiąc Studzienka. Po tragicznych XV-wiecznych wydarzeniach mimo upływu lat do dziś przetrwała legenda znana na całym Śląsku, która za sprawą podania ludowego o księdzu Walentym, który w 1433 roku zginął z rąk husytów, spiesząc do chorej kobiety, stała się głównym wątkiem powiastki Karola Miarki „Husyci na Górnym Śląsku”, ale przede wszystkim wiąże się z powstaniem Studzienki.

Czytaj więcej: Historia jankowickiej Studzienki