Domek Matki Ewy

    Wśród zabytkowych budynków parafii ewangelicko-augsburskiej w Bytomiu-Miechowicach stoi niewielki drewniany domek, kryty czerwonym dachem. To domek Matki Ewy. Ta niepozorna budowla z 1902 roku jest łącznikiem między dwoma światami: idyllicznym światem nie istniejących już Miechowic rodziny Tiele-Wincklerów, księdza Bonczyka, rolników i górników, a światem współczesnym - blokowiska osiedla mieszkaniowego, księżycowego krajobrazu szkód górniczych, rozgrzebanych placów budów i gruzowisk po wyburzonych domach.MATKA EWA

     Gdyby Matka Ewa mogła zobaczyć, co zrobiono z jej ukochanymi Miechowicami i ukochaną Ostoją Pokoju, której poświęciła całe swoje życie i całe swoje bogactwo...

      Valeska Anna Katharina Adelheid Maria Elisabeth Ewa von Tiele-Winckler, późniejsza Matka Ewa, urodziła się w zamku miechowickim 31października 1866 roku jako ósme z dziewięciorga dzieci Valeski i Huberta von Tiele-Wincklerów, właścicieli olbrzymiej przemysłowej fortuny. Twórcą tej fortuny był Franz Winckler, pochodzący z niezbyt zamożnej szlachty sztygar i przedsiębiorca górniczy, który w połowie XIX w. stał się jednym z największych górnośląskich przemysłowców (położył m.in. podwaliny pod rozwój Katowic jako głównego ośrodka przemysłowego na Górnym Śląsku). Jego jedyna córka Valeska Charlotte wyszła w 1854 roku za mąż za oficera pruskiego Huberta Gustawa von Tiele, który miesiąc po ślubie otrzymał prawo połączenia nazwiska Tiele-Winckler. Szacuje się, że Hubert von Tiele-Winckler pięciokrotnie powiększył majątek otrzymany jako wiano ślubne żony, tworząc jedną z największych w ówczesnych Prusach fortun. Do rodziny Tiele-Wincklerów - oprócz majątków ziemskich w Katowicach, Mysłowicach, Miechowicach i licznych zakładów przemysłowych na Górnym Śląsku - należały także ordynacje ziemskie w powiecie prudnickim (Moszna-Zielina-Kujawy) i w Meklemburgii.

     Nie wiadomo, co skłoniło Ewę von Tiele-Winckler - dziedziczkę sporej fortuny, znakomitą partię na małżeńskiej giełdzie Prus, przed którą rysowała się perspektywa bogatego i beztroskiego życia - do decyzji o poświęceniu się Bogu i ludziom ubogim i pokrzywdzonym. Być może miała wpływ na jej decyzję śmierć matki w 1880 roku, kiedy Ewa miała zaledwie trzynaście lat. Matka zawsze wychowywała ją w głębokiej wierze, więc swą późniejszą decyzję Ewa von Tiele-Winckler przypisuje woli boskiej. Jak pisze w swych wspomnieniach:

    "Dla każdego dzieła, które Bóg sobie zaplanował używa narzędzi ludzkich, tak jak człowiek posługuje się różnymi narzędziami do wykonywanej przez siebie pracy. Zdarza się, że Wielki Budowniczy wybiera sobie do tego celu narzędzia mniej wydawałoby się do tego sposobne, niepozorne, słabe. I choć tak na pozór wygląda, jest w tym ukryta głęboka myśl".DOMEK

    W 1885 roku wyjechała do Bielefeld do Diakonatu pastora Bodelschwingha w zakładzie "Bethel", gdzie nauczyła się pielęgniarstwa, i po powrocie do Miechowic za zgodą ojca zaczęła angażować się w pracę charytatywną wśród miejscowej ludności Miechowic. Na gwiazdkę w 1888 roku otrzymała od ojca plany domu "Ostoja Pokoju", który już po dwóch latach został ukończony jako zaczątek Diakonatu Macierzystego "Ostoja Pokoju" w Miechowicach, otwartego w 1892 roku. Diakonia pojmowana jest w kościele ewangelicko-augsburskim jako wypływający wprost z Ewangelii nakaz posługi bliźnim. Ewa von Tiele-Wickler przygotowywała się do posługi diakonackiej w Bielefeld i - już jako Matka Ewa - w 1892 roku przywdziała szaty diakonisy. W oparciu o odsetki ze spadku po matce Matka Ewa rozbudowała Ostoję Pokoju o dalsze budynki: szpital "Waleska" (po II wojnie światowej szpital przeciwgruźliczy, obecnie Ośrodek Pomocy Społecznej), dom "Jaskółcze Gniazdo", "Cisza Syjonu", "Świętość Pana". Wkrótce ośrodek w Miechowicach liczył już dwadzieścia obiektów. W latach 1895-1901 była przełożoną diakonatu "Sarepta" w Bethel, by następnie powrócić do Miechowic. W roku 1902 zamieszkała we wzniesionym dla niej na terenie Ostoi Pokoju małym drewnianym domku - wspomnianym w tytule Domku Matki Ewy, nad którego wejściem kazała umieścić napis "Własność Jezusa Chrystusa".

GROB     Na początku XX wieku diakonisy z miechowickiej Ostoi Pokoju rozpoczęły podróże misyjne do różnych zakątków świata: Irlandii (1905), Norwegii (1908), Chin (1912), Ugandy, Gwatemali, Indii (1928-29). Efektem ich działalności misyjnej były liczne sierocińce i zakłady opieki w osiemnastu krajach. Równolegle rozwijała się też działalność charytatywna w Miechowicach i całych Prusach, gdzie powstała cała sieć placówek, noszących nazwę "Domów dla Bezdomnych". Do reguł obowiązujących w tych domach wszechstronnej opieki należała zasada przyjmowania każdego, niezależnie od religii czy narodowości. Znajdowały w nich schronienie sieroty, starcy, ludzie duchowo i fizycznie okaleczeni, ale także prostytutki, byli więźniowie, alkoholicy. Zakłady diakonackie w Miechowicach stały się przystanią dla sierot, bezdomnych i upośledzonych. Szczególną troską Matki Ewy była praca z osieroconymi dziećmi, prowadzona w systemie małych grup, tzw. rodzinek (składających się z kilkunastu dzieci, kilkorga ludzi starszych i 1-2 sióstr, zamieszkujących wspólnie odrębny budynek.), przynosząca znakomite rezultaty wychowawcze.

GROB MATKI EWY

     Matka Ewa cieszyła się ogromnym szacunkiem miejscowej śląskiej ludności. Nie bez przyczyny nazywano ją "muterliczką". Dziedziczka fortuny Tiele-Wincklerów nie wstydziła się pójść do miejscowej gospody i wyprowadzić siedzącego przy kielichu męża i ojca jakiejś zrozpaczonej, ubogiej rodziny. Jak wieść gminna głosi, dla delikwenta był to taki wstyd, że dziedziczka go zaprowadziła do domu, że często rzucał picie i stawał się przykładną głową rodziny.
Matka Ewa zmarła 21 czerwca 1930 roku. Spoczęła, zgodnie ze swoją wolą, na terenie Ostoi Pokoju, w bezimiennym grobie, na którym poleciła wyryć łaciński napis "Ancilla Domini" (Służebnica Pańska). Jej dzieło przetrwało w Miechowicach do roku 1951, kiedy władze komunistyczne ostatecznie zlikwidowały ośrodek, przekształcając go w państwowy dom dziecka. Większość sióstr usunięto z Miechowic już wcześniej, zaraz po "wyzwoleniu" w 1945 roku. Dzieło Matki Ewy kontynuowane jest dziś w Niemczech w ośrodkach w Heiligengrabe i Freudenbergu.

DIAKONISA MARTA GRUDKE

     W Miechowicach ideę Ostoi Pokoju kontynuuje obecnie parafia ewangelicko-augsburska, która na odzyskanej w 1990 roku części terenu dawnej Ostoi Pokoju (część budynków została zrujnowana lub zburzona) wybudowała w l. 1990-1995 nowy dom opieki, obsługiwany jednak przez pracowników świeckich. Jedyną diakonisą w Miechowicach jest, zamieszkująca Domek Matki Ewy, siostra Marta Grudke. W tonącym latem w kwiatach drewnianym domku zachowało się całe wyposażenie i przedmioty osobiste Matki Ewy. Ta skromna ekspozycja przypomina o niezwykłej siostrze, która porzuciła życie w pałacu, aby - jak sama mówiła - "być dla innych błogosławieństwem". I gdyby Ewa von Tiele-Winckler nie była diakonisą ewangelicką, a zakonnicą katolicką, zapewne już dawno byłaby wyniesiona na ołtarze.

Edward Wieczorek

BIBLIOGRAFIA:

Ewa von Tiele Winckler "Matka Ewa" pod red. ks. bpa Rudolfa Pastuchy. Katowice 1998

Pastucha Rudolf, Parafia Ewangelicko-Augsburska w Miechowicach. Bielsko-Biała brw

Wieczorek Edward, Bytom i okolice. Bytom 2001