Wojciech Niederliński (1908-1999)

    Był człowiekiem nadzwyczaj skromnym, mimo iż wielce zasłużonym dla społeczeństwa polskiego, a zwłaszcza dla swojego ukochanego rodzinnego Śląska. Zasługi dla Śląska doceniono, czego dowodem jest wyróżnienie Go bardzo wysoko na Śląsku cenioną, nagrodą im. Juliusza Ligonia, nadaną Mu przez Civitas Christiana w 1997 roku. Był człowiekiem, który całe swoje 91-letnie życie poświęcił pracy dla Kraju, nie tylko przez działalność zawodową i społeczną, ale szczególnie poprzez pokazywanie go innym - co jest najlepszą drogą do niepatetycznego wzbudzania umiłowania Kraju i potrzeby pracy dla niego.


nie1    Wojciech Niederliński urodził się 12 kwietnia 1908 roku w Lipinach na Górnym Śląsku (obecnie dzielnica miasta Świętochłowice) jako syn hutnika Jana Niederliń- skiego i Małgorzaty z domu Leja, w na wskroś polskiej rodzinie o wielopokolenio­ wej tradycji patriotycznej. Ojciec był współorganizatorem Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Lipinach. a matka - działaczką polskich stowarzyszeń kobiecych. Ta pobierana od dziecka lekcja patriotyzmu w rodzinnym domu dopro­ wadziła chłopca do rozczarowania podczas powstań śląskich, w których oboje ro­ dzice brali czynny udział, a jego - z uwagi na wiek - nie chciano przyjąć do harcer­ stwa w okresie plebiscytowym. Wstąpił więc do „Sokoła” w 1919 roku, zaspokaja­ jąc tym chęć działania patriotycznego, służąc przy tym matce w pracach kolporter- skich, a nawet kurierskich (dziecko budziło mniejsze zainteresowanie niemieckich „mundurowych”).
    Z domu wyniósł też nieodparte pragnienie kształcenia, rozpoczętego w wieku 6 lat w szkole podstawowej (ukończonej po 8 latach w 1922 roku), które towarzyszyło mu przez całe aktywne życie. Dlatego po roku pracy na dole w kopalni „Paweł w Chebziu (1922-1923) kończy kurs księgowo-handlowy, co pozwoliło mu na pracę jako pomoc biurowa, a po odbyciu służby wojskowej (1927-1928) skończył wieczo­ rową szkołę handlową (w 1931 r.) i pracował jako asystent w Urzędach Gminnych w Chropaczowie i Lipinach Śląskich. Pęd do zdobywania wiedzy, pogłębiony jesz­ cze w harcerstwie, do którego należał od 1923 roku, owocuje zdobyciem - już po II Wojnie Światowej - w 1947 roku matury w Liceum Ogólnokształcącym dla Doro­ słych w Katowicach oraz studiów wyższych 1 stopnia w 1950 i II stopnia w 1962 (uzyskuje tytuł magistra ekonomii) w dzisiejszej Akademii Ekonomicznej w Kato­ wicach.
    Wojciech Niederliński rozpoczął działalność krajoznawczo-turystyczną już w „Sokole”, a rozwinął przed wojną w harcerstwie, gdzie pełnił szereg funkcji, ułatwiających Mu oficjalne zajmowanie się turystyką i krajoznawstwem, nie tylko jako naturalnymi formami metodyki harcerskiej, opartej głównie na kontakcie z przyrodą, wędrownictwem, obozowaniem, biwakowaniem, terenoznawstwem, zaradnością etc. Przy swojej chęci kształcenia, połączonej ze zmysłem organizacyj­ nym i - chyba wrodzoną - sumiennością, szybko uzyskuje odpowiedzialne funkcje, zarówno w jednostkach organizacyjnych (drużynowy, członek komendy hufca, komendant czy oboźny kursów instruktorskich), jak i w komendzie chorągwi ślą­ skiej harcerzy (w 1930 jest przybocznym komendanta chorągwi do spraw WF i PW, a w 1938 kierownikiem Wydziału Harcerstwa Starszego). O Jego walorach wycho­ wawcy młodzieży świadczą uzyskane stopnie instruktorskie (co było przed wojną bardzo trudną próbą): podharcmistrza w 1928 r. i harcmistrza w 1934 r. Większość kursów' instruktorskich prowadzonych przez Wojciecha Niederlińskiego zlokalizo­ wanych było w terenach górskich, zwłaszcza w Beskidzie Śląskim na stokach góry Buczę w' Górkach Wielkich, gdzie powstały w latach trzydziestych dwa duże harcer­ skie ośrodki szkoleniowe. Stąd też pierwsze uprawnienie PTTK-owskie uzyskane przez Wojciecha Niederlińskiego w 1954 r. to uprawnienia górskie - przodownika GOT (nr leg. 829). Góry umiłował on szczególnie prowadząc harcerskie obozy wędrowne nie tylko w Beskidach, ale i w Tatrach oraz w Karpatach Wschodnich, należących wtedy do Polski.
    Podczas słynnego Zlotu 25-lecia ZHP w Spalę w 1935 r. powierzono mu w Komendzie Zlotu funkcję, którą można by nazwać dzisiaj „rzecznika krajo­ znawczego” Polski w kontaktach ze skautami zagranicznymi. Po zlocie obwoził grupę skautów zagranicznych po Wielkopolsce i Gdyni, wykorzystując biegłą zna­ jomość języka niemieckiego, a przede wszystkim znajomość ojczystego kraju.
    W latach 1934-1939 działał w Harcerskim Klubie Narciarskim - Sekcja Tury­ styczna w Świętochłowicach, a w latach 1945-1950 - w Harcerskim Klubie Narciar­ skim w Katowicach.
    W sierpniu 1939 r. harcmistrz Wojciech Niederliński wszedł w skład tajnej ko­ mendy chorągwi harcerzy, utworzonej na wypadek wojny. We wrześniu 1939 r. bronił Śląska w dowództwie batalionu Samoobrony w Lipinach, a po ewakuacji i powrocie pod koniec miesiąca na Śląsk, już 7 października 1939 r. został zaprzysię­ żony w komendzie okręgu Polskich Sił Zbrojnych. Organizuje podziemne harcer­ stwo, me tylko na terenie Śląska, ale wywieziony na roboty przymusowe do Harzu (od listopada 1939 r. do maja 1941 r.) również w miejscowościach Kalefeld, Goslar, Wattestadt (Brunszwik) i Kassel. W maju 1941 r. udało mu się wrócić na Śląsk i w lipcu tegoż roku zatrudnić w rafinerii nafty (Vacuum Oil Company) w Czecho­ wicach. Stąd kieruje podziemnym harcerstwem śląskim, mając nadzwyczaj trudne zadanie odbudowania podziemnych jednostek po tragicznym rozbiciu podziemia śląskiego w dniu 18 grudnia 1940 r. Niemcy aresztowali wówczas około 1000 bo­ jowników. w tym około 400 harcerzy z komendantem Tajnej Chorągwi Śląskiej Harcerzy - hm. Józefem Pukowcem, będącym równocześnie kierownikiem Wy­ działu Propagandy i Informacji okręgu śląskiego ZWZ. Józef Pukowiec został po długotrwałym ciężkim śledztwie zgilotynowany 14 sierpnia 1942 r., a Wojciech Niederliński mianowany drugim po nim komendantem Śląskiej Chorągwi Szarych
Szeregów (wojenny kryptonim męskiego ZHP) przez pierwszego naczelnika Sza­ rych Szeregów lun. Floriana Marciniaka, zamordowanego w 1944 r. w Gross-Roscn.
    Szare Szeregi zostały w 1942 r. rozkazem Komendanta Głównego AK włączone oficjalnie do Armii Krajowej. Dzięki umiejętnościom uzyskanym w harcerstwie, znajomości terenu i doświadczeniom konspiracyjnym udało się Wojciechowi Nie- derlińskiemu odtworzyć hufce Śląskiej Chorągwi Szarych Szeregów, utrzymać kontakt z Główną Kwaterą Szarych Szeregów w Warszawie, nawiązać kontakt z Komendą Zagłębiowskiej Chorągwi Szarych Szeregów i razem z nią podporząd­ kować się wojskowo komendantowi Okręgu Śląskiego AK pułkownikowi „Walte­ rowi” - Zygmuntowi Jankemu. Dzisiaj, zdając sobie w pełni sprawę z terroru hitle­ rowskiego na Górnym Śląsku w czasie II wojny światowej, trudno wprost uwierzyć jak udało się temu człowiekowi nie tylko wynieść swoją głowę (mimo iż gestapo wpadło na Jego trop i musiał uciekać z Czechowic), ale uchronić dowodzone przez niego szeregi od jeszcze większych strat.

nie2
Wojciech Niederliński w 1945 r.


    Po wojnie Wojciech Niederliński kieruje jawnym już harcerstwem jako komen­ dant Chorągwi Śląsko-Dąbrowskiej harcerzy ZHP w latach 1945-1949, a w 1949 - Chorągwi Śląsko-Dąbrowskiej ZHP (już połączonej - męskiej i żeńskiej). Prowadzi znów kursy instruktorskie (np. jako komendant kursu podharcmistrzowskiego, pod­ czas II CAS-u nad Jeziorem Turowskim w 1946 r ), specjalny nacisk kładąc na po­ znanie tzw. Ziem Odzyskanych - szczególnie całego Śląska. Kształci kadry harcer­
skie do 1949 r. w Ośrodku Harcerskim w Górkach Wielkich u stóp Równicy, wyko­ rzystując tereny górskie Beskidu Śląskiego do praktycznej nauki wielu umiejętności
harcerskich.
    Gdy w 1950 roku komunistyczne władze PRL definitywnie likwidują patriotycz­ ną działalność harcerstwa, Wojciech Niederliński nie rezygnuje z patriotycznego wychowania młodzieży śląskiej, kontynuując je niejako w „podziemiu”, znajdując możliwość i rodzaj azylu dla tej działalności (jak wielu innych instruktorów harcer­ skich) w powstałym wtedy Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym.
Dotąd, przed i po II wojnie światowej nie należał do Polskiego Towarzystwa Ta­ trzańskiego z prozaicznych przyczyn materialnych, bo duchem realizował w pełni jego program; miał na utrzymaniu żonę i sześcioro dzieci, które wychował na po­ rządnych obywateli. Od 1951 r., wykorzystując swoje doświadczenie organizacyjne i umiejętności turystyczno-krajoznawcze, włącza się do działalności PTTK, pełniąc przez wiele lat różnorodne i odpowiedzialne funkcje w Towarzystwie. Oto niektóre z nich:


    Wszystkich funkcji nie da się wymienić, ponieważ pełnił różne w kolach PTTK . a zwłaszcza w kołach przewodnickich kilku oddziałów PTTK. Do śmierci, mając 91 lat, od czasu do czasu przyjeżdżał ze swoich rodzinnych Lipin, którym został wiemy przez cale życie, na zebrania koła przewodników miejskich i terenowych lub be­ skidzkich Oddziału PTTK w Katowicach.
    Wojciech Niederliński organizował i prowadził wiele kursów przewodnickich (jako kierownik i wykładowca). Zajmował się szczególnie historią Śląska, metodyką wycieczkowania, regionami krajoznawczymi Polski, a zwłaszcza praktycznymi egzaminami przewodnickimi w terenie. Opracował wiele materiałów szkolenio­ wych, publikując je w książkach, broszurach, folderach i artykułach. Poza tematyką turystyczno-krajoznawczą opublikował wiele opracowań z zakresu historii ZHP, będąc znów po 1956 r. aktywnym instruktorem harcerskim. Organizował też konfe­ rencje historyczne i prowadził w latach 1978-1985 Komisję Historyczną Katowic­ kiej Chorągwi ZHP, której honorowym przewodniczącym pozostał do końca życia Do końca też był zapraszany przez różne organizacje i instytucje do wygłaszania
wystąpień o różnorodnej tematyce: krajoznawczej, historycznej, regionalnej, petcte- kowskiej czy harcerskiej.
    Za pracę turystyczno-krajoznawczą 'wyróżniony został między innymi: 

    Z uwagi na swoją przeszłość przedwojenną i okupacyjną działalność nie byl spe­ cjalnie hołubiony przez władze, stąd dość ubogie odznaczenia państwowe:


(Opracowano na podstawie materiałów własnych i rodziny Wojciecha Niederlińskiego)
Krzysztof Witkowski