Pomniki techniki kolejowej Górnego Śląska

    Starsze pokolenia doskonale pamiętają pociągi towarowe lub osobowe prowadzone przez lokomotywy parowe. Był to widok codzienny. Sam wielokrotnie odwiedzając rodzinę w Nysie jechałem pociągiem, który prowadził parowóz od stacji Kędzierzyn-Koźle przez Nysę na Dolny Śląsk. Gwizd lokomotywy i kłęby dymu były nieodłączną częścią krajobrazu naszego kraju. Nie inaczej było na Górnym Śląsku, stąd tysiące pociągów towarowych wyruszało we wszystkich kierunkach wioząc czarne złoto - węgiel. Rola parowozów była tu szczególna. Musiały one być mocne, niezawodne w eksploatacji, gdyż spełniały wiele zadań, pracowały w różnych warunkach. Ich czas jednak minął, nastała era lokomotyw elektrycznych i spalinowych. Ustąpiły przed nowoczesnością, lepszą i sprawniejszą eksploatacją. Technika musi iść naprzód.


    Dziś śladami dawnej świetności epoki pary są pomniki techniki kolejowej, jakie w nielicznych miejscach można spotkać na terenie Polski. Zabytki kolejnictwa możemy spotkać również na Górnym Śląsku. Udajmy się więc szlakiem śląskich pomników kolejowych, jakie obecnie możemy spotkać. Jest to szlak niezwykle ciekawy i dlatego warto go poznać.
kr14    Tarnowskie Góry to bardzo ważny węzeł kolejowy na terenie Górnego Śląska. Środowisko kolejarskie ma tutaj długoletnie tradycje. Nie brakuje wśród nich miłośników starych parowozów. To oni byli inicjatorami postawienia w mieście pomnika trudu kolejarskiego. Wybrano bardzo ciekawą i cenną lokomotywę parową typu pruskiego, popularną i znaną na Śląsku w swoim czasie - parowóz Tp-l. Ma on obecnie 105 lat i zaliczany jest do rarytasów kolejnictwa na terenie województwa śląskiego i nie tylko.
    Zabytkowy parowóz Lokomotywa stoi przed dworcem autobusowym w Tarnowskich Górach. Jest to jedyna tego typu maszyna w naszym województwie. Jej ciężar wynosi ok. 46,6 t, prędkość ze składami towarowymi 50 km/h. Obok niej stoi także lokomotywa spalinowa typu SM-15 nr 22 i choć jest to model przestarzały, to jednak te dwie lokomotywy stanowią symbole dwóch epok - parowej, która odeszła bezpowrotnie oraz współczesnej, ery silnika elektrycznego i spalinowego. Zabytkowa lokomotywa parowa jako pomnik stoi także na terenie lokomotywowni w Tarnowskich Górach.
    Kiedy w 1992 roku parowóz Ty-45 zakończył swoją służbę w lokomotywowni w Łazach, jej los był prawie przesądzony - do huty! Łazowscy kolejarze, wśród których byli również miłośnicy parowozów postanowili uratować tę maszynę od kasacji. Jako najlepsze rozwiązanie wybrano projekt ustanowienia tego parowozu pomnikiem techniki kolejowej. Remont lokomotywy wykonali uczniowie Technikum kolejowego w Łazach. Obecnie Ty-45 numer 421 stoi przed lokomotywownią. Jest chlubą środowiska kolejarskiego w Łazach, a zarazem jest jedynym pomnikiem kolejowym na terenie Zagłębia
    Bardzo cenny egzemplarz parowozu znajduje się przed wejściem na teren lokomotywowni w Rybniku. Jest to model TKh-l. Wykonany został w roku 1900 na terenie Prus. Parowóz ten w swoim czasie był jednym z najlepszych. Cieszył się niezwykłą popularnością i uznaniem wśród kolejarzy. Był łatwy w obsłudze, niezawodny w eksploatacji. Pracował na polskich kolejach oraz na terenach zakładów pracy przez całe dziesięciolecia. Podobne parowozy można obecnie spotkać tylko w skansenach kolejowych. Stanowią cenne zabytki kolejnictwa.
    Kolejnym miastem Śląska, gdzie możemy zobaczyć parowóz, jest Zabrze. Miłośnicy lokomotyw parowych znajdą ich tutaj aż trzy. Daremnie jednak ich szukać przy dworcu kolejowym lub na terenach PKP. Lokomotywę wąskotorową typu "Las" można zobaczyć na placu Muzeum Górnictwa węglowego przy ul. 3-Maja 9. Jest to najbardziej popularny parowóz wąskotorowy na terenie Polski. Lokomotywy tego typu pracowały na terenach hut, kopalń, cukrowni i innych zakładów przemysłowych. Dwa parowozy normalnotorowe typu Tw-57 można zobaczyć w parku przed wejściem do Skansenu "Królowa Luiza". Kilkanaście lat temu pracowały na terenie śląskich zakładów pracy, a obecnie są bardzo rzadkimi parowozami-pomnikiami tego typu w Polsce.
    Z okazji "Święta Kolejarza" w 1997 roku w Bytomiu przy jednym z peronów został postawiony jako pomnik techniki kolejowej parowóz typu "Las" z węglarką oraz platformą do przewozu "kopalniaków". Oba wagony posiadają jeszcze ręczny hamulec. Pomysłodawcą pomnika kolejowego był Wiesław Ignasiak, zawiadowca stacji wąskotorowej dojazdowej Bytom-Karb. Lokomotywę wyremontowali pracownicy WMD Bytom-Karb. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w okresie wiosenno-letnim na trasie wąskotorowej z Bytomia do Miasteczka Śląskiego kursuje pociąg turystyczny. Jego skład jest, co prawda, prowadzony przez lokomotywę spalinową, ale i tak cieszy się ogromną popularnością. Jest to jedyny pociąg turystyczny na terenie województwa śląskiego. Jego trasa prowadzi koło zabytkowej kopalni w Tarnowskich Górach, obok której znajduje się interesujący Skansen Maszyn Parowych.
    Na terenie Huty "Łabędy" w Gliwicach od roku 1996 stoi parowóz T-2-D (OS) "Śląsk". Te niezawodne w eksploatacji parowozy produkowane były w latach 1954-1964 przez zakłady "Fablok" w Chrzanowie. Ogółem zrobiono ich około 300 sztuk, z czego 90 sprzedano do Chin.
   Następny ciekawy pomnik techniki kolejowej znajduje się w Pyskowicach Starych. Parowóz typu pruskiego Tp-4 stoi przy bramie Kopalni Piasku "Kotlarnia". Jest to lokomotywa normalnotorowa przeznaczona do składów towarowych. Jeszcze kilka lat wcześniej prowadziła ona składy z piaskiem. Była produkowana w latach 1912-1921. Po pierwszej wojnie światowej należały do bardzo licznej grupy parowozów w naszym kraju. Wyprodukowano ich 459 sztuk. Opisywany parowóz został wyremontowany przez kolejarzy i ustawiony jako pomnik w roku 1995.kr15
   Wędrując dalej po śląskich miastach docieramy do Raciborza. Przy dworcu kolejowym stoi parowóz normalnotorowy typu Tw-53 numer 2570. Otoczony płotkiem stanowi atrakcję dworca kolejowego. Podobny parowóz można zobaczyć w skansenie kolejowym w Bielsku Białej.
   TP-1 zabytkowy parowóz przy kopalni Piaski Przy dworcu kolejowym w Opolu zobaczyć możemy jeden z popularniejszych parowozów pracujących niegdyś na terenie Polski - parowóz typu Tkt-48. Parowozy tego typu przez kolejarzy nazywane były "uszatkami". Produkowane w latach 1950- 1957 w ilości 209 sztuk przeznaczone były zarówno do ciągnięcia składów towarowych jak i osobowych. Produkowano je w Chrzanowie (w ogólnej ilości 115 sztuk) oraz w Poznaniu (94 sztuki). Pracowały one na terenach górskich m.in. w Karpatach i Sudetach. Jest to najliczniejszy z parowozów-pomników, jakie pozostały na terenie Polski. Zobaczyć je możemy m.in.: w Częstochowie, Nowym Sączu i Iławie na Mazurach.
   W Suchej Beskidzkiej możemy odnaleźć aż trzy pomniki techniki kolejowej, znajdujące się na terenie lokomotywowni. Pierwszy z nich to Tkh-1 nr 20 wyprodukowany na początku XX wieku w Niemczech, drugi - to parowóz wąskotorowy CK-9 - także wykonany w Niemczech w 1918 roku (w okresie międzywojennym pracował w kopalniach, w leśnictwie i budownictwie, a wyprodukowano ich ok. 400 sztuk), trzeci - to unikalny egzemplarz parowozu używanego na wojskowych liniach polowych. Do dziś w Europie przetrwały tylko dwa takie parowozy.
   Epoka pary minęła bezpowrotnie. Parowozy stały się przeżytkiem, reliktem epoki, która już nie wróci. Setki lokomotyw parowych, które jeszcze nie zostały zlikwidowane, są dziś balastem dla zakładów pracy i kolei. Zostały zastąpione lokomotywami spalinowymi i elektrycznymi. Taka jest kolej rzeczy, tak wkracza w nasze życie postęp techniczny. Najczęściej parowozy możemy spotkać w skansenach kolejowych. Czasami dla turystów uruchamiane są pociągi turystyczne "retro" lub pociągi okolicznościowe dla środowiska kolejarskiego. Zawsze cieszą się ogromną popularnością.
   Spośród parowozów, które nie zakończyły żywota w piecach hutniczych, część została uratowana przez kolejarzy i ustanowiona pomnikami techniki kolejowej, są pomnikami dawnej świetności epoki parowozów, świadectwem trudu kolejarskiego dla potomnych, zaś ludziom, którzy ratują i tworzą parowozy pomniki należy się szczególne uznanie. O tym, że jest to bardzo ważne, niech świadczą przykłady nie tylko likwidacji setek parowozów, które jeszcze niedawno stały w pokrzywach, ale nawet niszczone są lokomotywy, które pomnikami już były. Przykładem niech będą parowozy z Zawiercia: zlikwidowano parowóz-pomnik, który przez lata stał na terenie Huty "Zawiercie"; zlikwidowano parowóz wąskotorowy typu "Las" znajdujący się na terenie Skansenu Maszyn Drogowych w Zawierciu-Borowym Polu. Podobny los spotkał parowóz znajdujący się na placu przedszkola w Myszkowie. Kilka lat temu usunięto parowóz stojący w parku miejskim w Jaworznie. Niepokój miłośników kolejnictwa budzi fakt wykupywania lokomotyw przez zagranicznych kolekcjonerów. Przykładem może być parowóz Tkh z 1959 roku z Pyskowic, który został wyremontowany, a następnie sprzedany angielskiemu kolekcjonerowi Johnowi Grahamowi. Z terenu Śląska znikło w ciągu ostatnich dwóch lat kilkanaście parowozów, które odjechały do zachodnich skansenów kolejowych. Należy mieć nadzieję, że parowozy, które stoją jeszcze w zaroślach i są balastem dla wielu zakładów, nie zostaną zlikwidowane. Powinny one trafić do skansenu lub stać się pomnikami techniki kolejowej. To również zabytki, to część naszych dziejów i dlatego należy je ochraniać.

Andrzej Wójcik