Najtrudniej jest pogodzić się ze śmiercią nagłą.
Wracam z wakacji, a tu telefon: Irena Kopeć nie żyje. Potem piękny pogrzeb i gorzka refleksja: jak my właściwie o Niej mało wiemy.
Irena Kopeć urodziła się 6 stycznia 1939 roku w Chorzowie w rodzinie Wojciecha i Gertrudy Walterów.
Jej ojciec był górnikiem, matka - pielęgniarką. W Cho rzowie w 1954 roku Irena ukończyła szkołę podstawową.
Swoje dorosłe życie związała ze służbą zdrowia. Pod koniec lat pięćdziesiątych ukończyła Szkołę Asy stentek Pielęgniarskich, w 1970 r. zdała egzamin doj rzałości w Liceum Ogólnokształcącym nr 3 w Katowi cach, a w 1972 roku, w Mikołowie - Państwową Szkołę Medyczną Pielęgniarstwa dla Asystentek, uzyskując tytuł dyplomowanej pielęgniarki. Odkąd pamiętam pracowała w Państwowym Szpitalu Klinicznym im.
A. Mielęckiego w Katowicach - łącznie 35 lat!
W swej pozazawodowej działalności szczególną miłością obdarzyła przyrodę i zabytki, ale niosła też bezinteresowną pomoc ludziom chorym i potrzebującym, działając w diecezjalnej komisji charytatywnej.
Z Polskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym związała się Irena w la tach sześćdziesiątych, działając w Kole nr 12 przy Państwowym Szpitalu Klinicznym w Katowicach oraz w strukturach Oddziału PTTK, będąc Przewodniczącą oddziało wej Komisji Krajoznawczej, Pieszej i Opieki nad Zabytkami. Od 1969 r. działała także aktywnie w Zarządzie Okręgu (a później Wojewódzkim) PTTK w Katowicach.
Pełniła szereg społecznych funkcji w Komisji Ochrony Przyrody, Komisji Opieki nad Zabytkami i Komisji Młodzieżowej oraz od 1972 roku - Inspektora Woje wódzkiego Straży Ochrony Przyrody.
Za swoją działalność społeczną odznaczona została m.in. Złotą Honorową Od znaką PTTK i srebrną odznaką Zasłużonemu w Pracy z Młodzieżą Honorową Od znaką „Zasłużony dla Oddziału PTTK Katowice”, Katowicką Honorową Odznaką PTTK, Złotą Odznaką Honorową Ligi Ochrony Przyrody oraz licznymi dyplomami.
Ale Irenę znaliśmy nie jedynie przez pryzmat jej rozlicznych funkcji i działań, ale przede wszystkim jako dobrą, życzliwą koleżankę, pełną ciepła, zawsze skorą do pomocy.
Kiedy w połowie lat dziewięćdziesiątych zaczęła walczyć z nowotworem, nie mogliśmy się pogodzić z faktem, że to dotkęło właśnie Ją. Ale Irena wytrwała w swej walce o życie i zdrowie i wbrew zakulisowym opiniom, że Jej dni są już poli czone”, zaczęła wychodzić z choroby.
Przeszedłszy w 1994 r. - po 35 latach pracy zawodowej - na emeryturę ponow nie stała się aktywna na gruncie PTTK, koła seniorów w dawnym miejscu pracy i macierzystej parafii Podwyższenia Krzyża i Św. Huberta w Katowicach- Załęskiej Hałdzie. Uczestniczyła w sympozjach i spotkaniach, prowadziła wycieczki i szkole nia. Od kilkunastu lat brała udział w przygotowaniach i finałach eliminacji miejskich (w Katowicach) oraz wojewódzkich Ogólnopolskiego Młodzieżowego Turnieju Turystyczno-Krajoznawczego PTTK, prowadząc dział samarytanki.
I nagle cios, który przyszedł z zupełnie innej strony - nie wytrzymało serce...
Zmarła 29 lipca 1998 roku. Pochowaliśmy ją w piątek, 31 lipca na cmentarzu pa rafialnym w Katowicach-Załężu.
Ktoś kiedyś powiedział, że człowiek jest tyle wart ile pamięć, która po nim po zostanie. Po Irenie z pewnością pozostanie ogrom naszej wdzięcznej pamięci.
Edward Wieczorek