Antoni Kłusek pro memoria

ak1    „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”, napisał ksiądz Twardowski. Czasem odchodzą znienacka i nie zdążymy się do tego przygotować. Antek odszedł po wielu miesiącach coraz większych cierpień, ale do końca nie tracił optymizmu i poczucia humoru. Niestety, śmierć jest silniejsza niż życie. Odszedł 3 października 2017 r., krótko przed dorocznym Sejmikiem Przodowników Turystyki Pieszej Województwa Śląskiego, w których to sejmikach razem z żoną Marysią i synem Damianem regularnie uczestniczył. Parę lat temu przyznał się nam do problemów nowotworowych, ale po kilku latach wydawało się, że Jego choroba jest „ujarzmiona”. Niestety, wróciła…


    Antek urodził się 5 czerwca 1947 r. w Świętochłowicach, w rodzinie, związanej tradycyjnie z Hutą Florian i tradycyjnie patriotycznej (Jego dziadek był powstańcem śląskim). Po ukończeniu Technikum Mechaniczno-Elektrycznego w Chorzowie Batorym w 1966 r., związał swoje życie zawodowe z Hutą Florian w Świętochłowicach, gdzie przepracował do końca 1972 r. Następnie pracował jako konstruktor w Zakładzie Doświadczalnym przy Fabryce Wentylatorów, a później – jako projektant w Biurze Studiów i Projektów Górniczych w Katowicach. Ostatnie 12 lat przed przejściem na emeryturę przepracował w wydawnictwie katolickiego tygodnika „Gość Niedzielny.”
    Od początku pracy zawodowej w Hucie Florian aktywnie zaangażował się w działalność turystyczną, działającego prężnie już od 1950 r. Koła PTTK przy Hucie. Do PTTK wstąpił 29.11.1969 r. i – mimo zmian miejsca pracy – pozostał wiernym koleżankom i kolegom z koła PTTK przy Hucie Florian. Przez prawie 48 lat oddanie służył i poświęcał swój czas organizacji turystyki w Hucie. Był kierownikiem sekcji pieszej w Kole PTTK przy Hucie Florian i do 2008 r. przewodniczącym Oddziałowej Komisji Turystyki Pieszej przy Oddziale PTTK w Świętochłowicach. Uprawiał i propagował turystykę pieszą nizinną, górską oraz narciarstwo i turystykę kolarską (wycieczki rowerowe na składakach „Wigry” często wspominał z humorem). Był przodownikiem turystyki górskiej nr 4261 (od 1979 r.) i pieszej nr 7252 (od 1983 r., od 2005 r. – Honorowym Przodownikiem Turystyki Pieszej). W 1981 r. uzyskał uprawnienia przewodnika beskidzkiego, a w 1985 r. – tatrzańskiego. Swą przewodnicką aktywność realizował w Kole Przewodników im. Augusta Czarnynogi w Chorzowie.
    Współorganizował wielodniowe wyprawy w Tatry słowackie i polskie. Przewodził grupom w trakcie wielodniowych rajdów ogólnopolskich w Sudetach, w Górach Świętokrzyskich i Beskidach. Dzięki współpracy Antka z Oddziałem PTTK Huty Sendzimira, przez wiele lat, w trakcie nizinnych rajdów Sendzimira, towarzysze Jego wędrówek z Huty Florian przeszli wszystkie szlaki dolinek podkrakowskich oraz szlaki tzw. Pierścienia Jurajskiego wokół Krakowa. Cyklicznie organizował wyjazdy krajoznawcze szlakami architektury drewnianej na ziemię gliwicką, tarnogórską, rybnicką, Opolszczyznę i Małopolskę. Włączał się też w projektowanie odznak i pieczątek Rajdów Górskich Huty Florian i Złazów Turystów Floriana.

ak2
Na jubileuszu XX-lecia Oddziału PTTK w Świętochłowicach (2007) foto arch. Zdzisława Klose

    Popularyzował turystykę wśród dzieci i młodzieży – m.in. przez wiele lat był przewodnikiem na wycieczkach górskich, nizinnych i krajoznawczych organizowanych przez macierzyste koło PTTK, świętochłowicki oddział PTTK oraz Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w Świętochłowicach.
    Był niezastąpionym „motorem napędowym” weekendowych, jednodniowych wyjazdów w najbliższe okolice: na ziemię gliwicką, tarnogórską, opolską, lubliniecką – i Jurę Krakowsko- Częstochowską. Na piesze wędrówki każda pogoda była dla Niego dobra. Gdy zapowiadano opady deszczu, to Antek mówił: „nie jesteś z cukru i się nie rozpuścisz, tylko trzeba się odpowiednio ubrać” i niejednokrotnie miał rację, bo po porannym deszczu następowała poprawa pogody i żal byłoby nie ruszyć na szlak, obcować z przyrodą, poznawać nowych ludzi i nie spędzić miło dnia z przyjaciółmi.
    Kiedy dowiedzieliśmy się o jego chorobie nowotworowej, jesienny Sejmik PTP Województwa Śląskiego urządziliśmy „pod Niego” w południowej Wielkopolsce, by spełnić jedno z Jego marzeń – obejrzeć bazylikę Ojców Filipinów na Świętej Górze w Gostyniu. – Może to jest jego ostatni taki wyjazd – myśleliśmy. Ale nie. Na kilka lat choroba się uspokoiła. Towarzyszył nam jeszcze w sejmikach: na ziemi gorlickiej w 2013 r., na polskim i słowackim Spiszu w 2014 r., ziemi tarnowskiej i sandomierskiej w 2015 r. i ziemi łódzkiej w 2016 r. Ale choroba wróciła i konsekwentnie zaczęła niszczyć organizm.
    Ostatni raz, przed nasileniem choroby, koledzy z Huty Florian wspólnie z Antkiem wędrowali 25 września 2016 r. na trasie: Wola Filipowska – zamek Tenczyn w Rudnie – Tenczynek – Krzeszowice. Pokonano wówczas 14 km. Wraz z żoną i synem uczestniczył także w Sejmiku Przodowników Turystyki Pieszej Województwa Śląskiego na ziemi łódzkiej w dniach 14-16 października 2016 r.

ak3
Arkadia, uczestnicy Sejmiku PTP Województwa Śląskiego „Ziemia Łódzka” (2017), foto Teresa Hadasz

    Brał udział 2 grudnia 2016 r. w zebraniu sprawozdawczo-wyborczym koła PTTK przy byłej Hucie Florian, gdzie odebrał gratulacje od Prezes Oddziału PTTK w Świętochłowicach, koleżanki Anny Fijałkowskiej za zdobycie Odznaki Turystyki Pieszej Dla „Najwytrwalszych” w stopniu złotym. Potem przestał przychodzić na zebrania. Z telefonicznych rozmów, dowiadywaliśmy się, że coraz gorzej się czuje. Samo mówienie sprawiało Mu już duży kłopot. Mimo choroby, do ostatnich dni życia interesował się turystyką, czytał turystyczne wydawnictwa, w rozmowach telefonicznych dopytywał się o kierunki naszych wycieczek. Jeszcze we wrześniu prosił o przesłanie programów odbytego majowego XXXII Górnośląskiego Sejmiku Krajoznawczego i planowanego na 13-15 października dorocznego Sejmiku Przodowników Turystyki Pieszej Województwa Śląskiego w Rabce Zdroju
     – Już z Wami nie pojadę – mówił, - ale sobie przynajmniej poczytam gdzie byliście i gdzie pojedziecie.
    Odszedł 3 października. W jego pogrzebie 5 października w Świętochłowicach w kościele śś. Piotra i Pawła wzięły udział setki osób, które odprowadziły Antka na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu przy ul. Cmentarnej,

Maria Zych