Tytus Szlompek im memoriam

    Tragiczne wieści spadają najczęściej niespodziewanie. Kiedy 29 lipca 2013 r. dotarła do nas wiadomość o śmierci naszego Kolegi Tytusa Szlompka nie mogliśmy w to uwierzyć. Jak to? Jeszcze 15 czerwca w czasie Konferencji Regionalnej Oddziałów PTTK województwa śląskiego gratulował kilku naszym członkom odznak „Zasłużony Przewodnik PTTK”. Wtedy też umawialiśmy się na następne spotkania, co najmniej na „opłatek Koła”. I w tych spotkaniach ma już nie uczestniczyć, już nie będzie nam towarzyszył w naszych imprezach, zebraniach? Już nie będzie przypominał swych wystąpień jako św. Mikołaj w czasie zakończeń sezonu Koła na Równicy czy w Zawoi? On taki słowny, rzetelny, odpowiedzialny, tym razem nie dotrzyma słowa i nie przybędzie?

    Niestety eksploatowany organizm nie wytrzymał. Odszedł od Kochanej Żony Neli, z którą przez tyle lat dzielił nie tylko domowo-rodzinne problemy, ale i nasze PTTK-owskie, także naszego Koła Przewodników Beskidzkich Górnośląskiego Oddziału PTTK w Katowicach. Praktycznie zawsze byli razem, wszędzie tam, gdzie coś się organizacyjnego działo. Pomagali i wspierali się wzajemnie. I teraz dość niespodziewanie odszedł. Kolego Tytusie! tak nie można, tak się nie robi, tak się nie zostawia swych Najbliższych w rozpaczy, zdezorientowanych co robić i jak dalej żyć. Nie zostawia się również Koleżanek i Kolegów z Towarzystwa i z Koła.

szlompek2    A był w naszym Kole prawie od początku jego istnienia, bo już w sierpniu 1958 r. reprezentował nas w spotkaniu miłośników Tatr zorganizowanym przez Komisję Turystyki Górskiej w Krakowie, które odbyło się w schronisku w Roztoce z okazji 85-lecia PTT.
Już pierwsze Kroniki Koła dokumentują Jego działanie w Kole i poza nim. Jego „kursy narciarskie” dla mniej wprawnych członków, liczne prelekcje, autorskie wycieczki szkoleniowe, udział w akcjach Koła i spotkaniach koleżeńskich głęboko zapadły w pamięć. Był Mistrzem w pisaniu wspomnień o Tych, którzy „się minęli” i wędrują już po niebiańskich szlakach. A tu przyszło pisać wspomnienie o Takim Mistrzu?

    Przypomnijmy więc pokrótce Jego działalność, zwłaszcza górskie wędrowanie.

    Urodził się w roku 1933 w Dąbrowie Górniczej. Jeszcze będąc uczniem szkoły podstawowej, a potem technikum wędrował z kolegami po Pustyni Błędowskiej i okolicach Ogrodzieńca. Były to początki jego późniejszej fascynacji turystyką, krajoznawstwem, a w szczególności Jurą Krakowsko-Częstochowską. Wynikiem tego było wstąpienie w 1949 r. do PTT, a następnie do PTTK. Po ukończeniu Technikum Górniczego (dąbrowskiej „Sztygarki”) rozpoczął studia na Politechnice Krakowskiej, które ukończył w 1956 r. W tym okresie zachłysnął się górami – bo przecież nie mogło być inaczej – tak bliskimi, widocznymi z Krakowa. Jeszcze w czasie studiów, w 1954 r., uzyskał uprawnienia Przodownika Górskiej Odznaki Turystycznej, a w 1955 r. studenckie uprawnienia przewodnika na Tatry i Beskidy. Do 1956 roku poprowadził łącznie 11 studenckich obozów wędrownych w Tatrach i w Beskidach. W tym też czasie doskonalił umiejętności narciarskie. W okresie studiów należał do Oddziału Grodzkiego PTTK w Krakowie.

    Nakaz pracy po studiach skierował Go do Bielska Białej. Tu od początku swojego pobytu włączył się w działalność organizacyjną miejscowego oddziału PTTK współorganizując rajdy i wycieczki o zasięgu regionalnym.

    Kiedy w roku 1960 przeniósł się do Katowic i podjął pracę w Zakładach Wytwórczych Urządzeń Sygnalizacyjnych, założył Koło Zakładowe (nr 106), które przez wiele lat należało do najlepszych kół w Miejskim (obecnie Górnośląskim) Oddziale PTTK. Organizował i obsługiwał różne sobotnio-niedzielne imprezy turystyczne dla załogi. W okresie zimowym propagował kwalifikowaną turystykę narciarską zarówno górską jak i nizinną, dając się poznać jako specjalista w tym zakresie. W efekcie już w roku 1960 wybrano go przewodniczącym Okręgowej, później Wojewódzkiej Komisji Narciarskiej w Katowicach. Zorganizował wiele imprez turystycznych i narciarskich o zasięgu okręgowym, ogólnopolskim oraz międzynarodowym np. rajdy narciarskie przyjaźni polsko-czechosłowackiej w Beskidzie Śląskim, Wysokim, Morawskim oraz w Jesenikach. Ale równocześnie był „instruktorem” dla mniej wprawnych narciarsko Koleżanek i Kolegów z naszego Koła Przewodników, między innymi w czasie kilkudniowego szkolenia w 1960 r. na Turbaczu.

szlompek3

    Jako wybitny fachowiec od turystyki narciarskiej i zasad jej uprawiania w roku 1962 został włączony – jako współautor – do zespołu opracowującego: „Regulamin Górskiej Odznaki Narciarskiej” oraz „Zasady bezpieczeństwa w górach”. Doceniając Jego zaangażowanie i znawstwo przedmiotu Krajowa Narada Aktywu Narciarskiego PTTK w 1962 r. wybrała Go do władz Komisji Narciarskiej Zarządu Głównego PTTK w Krakowie, w której działał do 1980 r. Początkowo został członkiem prezydium Komisji a następnie jej wiceprzewodniczącym. W tym też okresie w l. 1974-1978 – z ramienia Zarządu Głównego PTTK pełnił funkcję członka Rady Naczelnej GOPR w Zakopanem i członka Rady Grupy Beskidzkiej GOPR w Bielsku Białej. W l. 1962-1963 został członkiem Komisji Młodzieżowej Zarządu Głównego PTTK.

    W pierwszej połowie lat 70. XX w. coraz mocniej angażował się w rozwój turystyki i krajoznawstwa w środowisku spółdzielczości mieszkaniowej. Wraz z żoną Anielą przeprowadzali szkolenia, a od 1976 r. także zainicjowali i organizowali Złazy Rodzinne dla mieszkańców osiedli spółdzielczych na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W 2012 r. zorganizowali XXXI taki Złaz, jak się okazało ostatni Kol. Tytusa. W Złazach tych uczestniczyło średnio od 1200 do 1700 osób. Celem ich jest poznawanie uroków Jury oraz integracja członków spółdzielni mieszkaniowych z różnych miast województwa. Do końca był mocno związany z tym środowiskiem.
W efekcie działania w tym środowisku w l. 1976-1989 został powołany do Wojewódzkiej Komisji Osiedlowej PTTK w Katowicach a także do takiej Komisji w Zarządzie Głównym PTTK w Warszawie.

szlompek4

    W latach 1995-2002 został członkiem Komisji Historii i Tradycji Zarządu Głównego PTTK. Już wcześniej jako absolwent (w 1972 r.) podyplomowego Studium Dziennikarskiego na Uniwersytecie Śląskim napisał wiele artykułów problemowych i informacyjnych z zakresu turystyki, które ukazały się w prasie i czasopismach o zasięgu lokalnym i ogólnopolskim. Był współautorem wydawnictwa „Turystyka Rodzinna”, prowadził także kroniki Złazów Rodzinnych Mieszkańców Osiedli Spółdzielczych. Współpracował także z turystycznymi czasopismami: „IMT Światowid” i „Gościniec”.

    Działając na coraz wyższych szczeblach struktury organizacyjnej PTTK nie zapominał jednak, że jest przewodnikiem i członkiem naszego Koła Przewodników. Stale pogłębiał i poszerzał zakres swych zainteresowań turystycznych. W wyniku decyzji władz o wprowadzeniu państwowych uprawnień przewodnickich w 1961 r. otrzymał takie uprawnienia przewodnika beskidzkiego. W 1963 roku został przodownikiem górskiej turystyki narciarskiej i równocześnie wykładowcą w tym zakresie. W 1964 r. zdał egzamin na przewodnika terenowego, a w 1996 przewodnika jurajskiego. W międzyczasie – w 1977 r. – został instruktorem szkolenia kadr.

    Przewodnikiem czuł się przez cały rok, zimą prowadząc szkoleniowe wycieczki narciarskie w Kole, a w okresie letnim aktywnie uczestnicząc w zapoczątkowanej przez Koło akcji „Przewodnik Czeka”. Niezależnie od tego przygotowywał prelekcje i prowadził wycieczki szkoleniowe Koła, zwłaszcza w Tatry, Beskid Wyspowy, Gorce czy Beskid Sądecki – doskonale poznane w okresie studiów.

    Był przewodnikiem niezwykle odpowiedzialnym, o bogatej wiedzy teoretycznej, doskonałej znajomości terenu (nie tylko swoich uprawnień) i ogromnym doświadczeniu w prowadzeniu grup w różnych warunkach terenowych i atmosferycznych. Uprawiając turystykę narciarską był szczególnie uczulony na zmienne warunki występujące w górach i wynikające z tego zagrożenia. Mając na względzie, przede wszystkim, bezpieczeństwo prowadzonej grupy, potrafił podjąć decyzję stosowną do warunków terenowych, klimatycznych i kondycyjnych uczestników, choć może nie zawsze zgodną z oczekiwaniami grupy.

    Jako członek Koła Przewodników Beskidzkich aktywnie włączał się w jego sprawy organizacyjne, zgłaszając różne ciekawe pomysły, przygotowując ciekawe prelekcje i wycieczki szkoleniowe. Był wielokrotnie wybierany do Zarządu Koła. To był dobry organizator, umiejący pracować w zespołach, sumienny, a równocześnie otwarty na pomysły innych. Jego serdeczny i przyjacielski stosunek do innych zjednywał Mu sympatię i szacunek osób, z którymi się stykał.

    Nie było chyba imprezy Koła o wymiarze koleżeńsko-integracyjnym, którą by opuścili Państwo Szlompkowie – Przewodnicy Beskidzcy. Ileż to razy w ramach spotkań na Równicy, czy w Zawoi, z okazji zakończeń sezonu Kolega Tytus wcielał się w rolę św. Mikołaja „przywołując do porządku” mniej aktywnych członków Koła. Ileż to razy na Równicy wykazywał zaangażowanie w pracach wykonywanych w ramach patronatu Koła nad byłym schroniskiem Oddziału.

    Z biegiem lat i ubytkiem sił miejsce gór coraz bardziej zajmowała bliższa miejscu zamieszkania Jura, co wcale nie oznaczało zerwania kontaktu z górami. Ta miłość do gór tkwiła w Nim do końca. Do końca też utrzymywał kontakt z naszym Kołem uczestnicząc – w ostatnich latach – przynajmniej w „opłatkach Koła” i innych bardziej oficjalnych spotkaniach.

szlompek5

    Z okazji Jubileuszu 60-lecia Koła, w październiku 2012 r. Zarząd podjął decyzję o uhonorowanie Kol. Tytusa Szlompka godnością Zasłużonego Członka Koła Przewodników Beskidzkich w Katowicach.

    Nie przypuszczaliśmy nawet przez moment, że po roku umieścimy Jego imię i nazwisko w wykazie Zmarłych Przewodników środowiska katowickiego, za których odprawiana jest Msza św. z okazji Dnia Zadusznego.

    Niestety 29 lipca 2013 r. Kolega Tytus „minął się” i dołączył do coraz liczniejszego grona naszych Koleżanek i Kolegów z Koła, z którymi się już nie spotkamy. Jednak zostawił nam tyle siebie w swoim dorobku, wydarzeniach, imprezach, prelekcjach, wycieczkach, no i tych wypadach narciarskich naszego Koła. Pomimo iż brzmi to banalnie, naprawdę został w naszej pamięci i sercach. Zbyt wiele zostawił po sobie by Go zapomnieć. Był przecież jednym z tych, którzy tworzyli historię tego Koła przez prawie 60 lat i którzy pozostawili w nim trwały ślad!

    Zmarł działacz turystyczny wielkiego formatu. Był typowym działaczem społecznym, w tym dawnym, niezmaterializowanym pojęciu. Działał i pomagał nam w Kole, Samorządzie Przewodnickim nigdy nie przyjmując postawy sprowadzającej się do często prostacko zadawanego przez innych pytania: co ja z tego będę miał? Nie szukał poklasku, nie rozważał ewentualnych korzyści przy podejmowaniu jakiegoś zadania. Jedynym kryterium było dobre wykonanie pracy i służba innym. Takim był wśród nas, takim Go zapamiętamy.

    I chociaż był wszędzie uznawany, honorowany, to w naszym Kole do końca pozostał skromnym, starszym – dla większości naszych członków – Kolegą o dużym doświadczeniu i umiejętnościach. Nigdy nie odczuliśmy, że mamy przed sobą Członka Honorowego PTTK (od 2005 r.), Zasłużonego Przewodnika PTTK (od 2006 r.), kawalera odznaczeń państwowych, wojewódzkich, wyróżnień resortowych bądź naszego Towarzystwa.

    Odprowadziliśmy Go 2 sierpnia 2013 r. na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu przy ul. 11 Listopada w Dąbrowie Górniczej. Odprowadziliśmy Człowieka nietuzinkowego, którego pasją i celem życia było działanie dla innych, ukazywanie innym piękna przyrody, krajobrazu, wartości krajoznawstwa i korzyści płynących z bezpiecznej turystyki zarówno w górach jak i na nizinach, latem i zimą. Odszedł Przewodnik stanowiący wzór działacza społecznego a nie pracownika instytucji turystycznych. Zostawił po sobie potężną wyrwę w naszym Kole i w środowisku przewodnickim.

    Koleżanki i Koledzy z Koła Przewodników Beskidzkich GO PTTK w Katowicach żegnają Cię Kolego Tytusie – Tobie i górom - hyr!

Leon Kopernik