Kopalnia jak zamek

    Za ostatnimi zabudowaniami przy drodze z Chorzowa do Siemianowic, tuż obok torowiska tramwaju linii „12” wznosi się niewielki zameczek. Niewtajemniczeni sądzą, że to rzeczywiście budowla pamiętająca rycerza Lancelota albo przynajmniej któregoś z XIX-wiecznych baronów przemysłu, tymczasem to zabudowania kopalnianego szybu! Niewiele zabytków techniki może pochwalić się tak interesującym kostiumem, jak właśnie szyb „Elżbieta” dawnej kopalni „Król” w Chorzowie.

    Pruska rządowa kopalnia węgla kamiennego „Książę Karol Heski” (od 1800 r. „Król”) powstała na gruntach Chorzowa w 1791 r. Na początku XX w. podzielono ją na cztery pola, które po przyłączeniu Chorzowa do Polski w 1922 r. otrzymały nowe nazwy „Król-Święty Jacek”, „Król-Piast” (zamknięte w 1928 r.), „Św. Barbara” i „Wyzwolenie”. W 1937 r. utworzono z nich dwie kopalnie: „Prezydent Mościcki” i „Barbara-Wyzwolenie”.

KG22 DRUGA ANGLIA CHORZOW ELZB

    Szyb „Elżbieta” zbudowano w latach 1913-14 pod nazwą „Meitzenschacht”, później „Thomasschacht” na Polu Wschodnim jako kolejny szyb wentylacyjny i drzewny kopalni „Król”. Po 1922 r., kiedy spolszczano nazwy kopalń, otrzymał dzisiejszą nazwę. Oryginalny dla zabudowań kopalnianych projekt, nawiązujący do angielskiego neogotyku, zaprojektował mistrz budowlany Tschentscher, twórca także innych zabudowań kopalni „Król”. W podobnym kostiumie zbudowany był w 1911 r. szyb „Wanda” przy ul. Katowickiej (w pobliżu boiska AKS), jednak został on niestety zburzony w latach siedemdziesiątych XX w. w czasie przebudowy i poszerzania ul. Katowickiej. Jedynie więc szyb „Elżbieta” przypomina neogotycki epizod w przemysłowej architekturze kopalnianej Chorzowa.

    W całym zespole dominuje wieża z krenelażem (blankami) i stożkowym hełmem. Towarzyszą jej budynki nadszybia, sprężarek i maszyny wyciągowej, budynek rozdzielni, budynek szatni, niewielka portiernia i skład drewna. Wszystkie budynki są murowane z cegły i potynkowane, zaś tynki imitują łamany kamień. Posiadają ostrołukowo sklepione okna, dachy schowane są za krenelaże, a w ich narożach umieszczone są ozdobne sterczyny.

    Liczący 189 m głębokości i 3,5 m średnicy szyb został wyłączony z ruchu w 1982 r. i zasypany. Budynki nadszybia nie użytkowane niszczały, czekając na nową funkcję. Dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku prywatny inwestor podjął trud remontu i adaptacji budynku do nowej funkcji – gastronomiczno-rozrywkowej. I choć na terenie szybu nic się nie dzieje, przynajmniej odświeżone mury przyciągają wzrok ludzi ciekawych przeszłości swojej ziemi, dając nadzieję, że budowla ta nie podzieli losu wielu innych, pochłoniętych przez spychacze.

Edward Wieczorek 

Tekst ukazał się w Śląskim Kalendarzu Katolickim „Z TEJ ZIEMI” na rok 2003