Dzieje Wolbromia

    Dzieje Wolbromia - niezwykle barwny kalejdoskop historycznych wydarzeń. Nie brakuje w jego dziejach momentów, gdy miasto rozwijając się, przybierało na sile. Jednak nie omijały go zawieruchy dziejowe czy kataklizmy. Każdy rok życia przynosił chwile lepsze i gorsze. Jednak ono zawsze znajdowało siłę, aby powstać po raz kolejny, ponieważ jego bogactwo tkwiło w ludziach. Oni, niezależnie od zakrętów historii, żyli nadzieją i wiarą w lepszą przyszłość.

OD PUSZCZY DO MIASTA, CZYLI POCZĄTKI WOLBROMIA

    Wieki XIII oraz XIV to czas, gdy na terenie Jury wybudowano wiele warowni, mających zabezpieczyć granice państwa polskiego. Stworzenie tego systemu stało się w dużej mierze możliwe, dzięki wykorzystaniu naturalnych warunków obronnych, czyli skał wapiennych. Równolegle nastąpił rozwój sieci dróg, łączących Kraków z Wielkopolską oraz Śląskiem. Trzy najważniejsze trakty omijały jednak teren Wolbromia. Ich przebieg świadczy o potędze istniejących wówczas miast: starego Olkusza, Miechowa i Żarnowca. Do początku XIV wieku okolice Wolbromia były rejonem bezludnym i porośniętym lasem. Jego pozostałością jest fragment nazywany Czarnym Lasem. Nazwę tą spotykamy już w średniowieczu (1456 rok).

    Dzięki tym dwóm czynnikom, jakimi były obronność i komunikacja, rozpoczęto celową akcję osadniczą na prawie niemieckim. Jej efektami było m.in. powstawanie nowych miast, miejscowości na tzw. surowym korzeniu oraz parafii. Proces ten polegał w ogólnym zarysie na zagospodarowywaniu terenów nie zasiedlonych. Właśnie takim był współczesny Wolbrom. Jednak jego powstanie nie byłoby możliwe bez lokacji wsi: Dłużec, Lgota Wolbromska i Łobzów. Pierwsze zapisy o Dłużcu pochodzą z 1311 roku. Zasadźcami, czyli organizatorami miejscowości na prawie niemieckim byli dwaj, przyrodni bracia, mieszczanie krakowscy Wolfram i Hilary. Byli oni także sołtysami wsi. Natomiast Lgota Wolbromska i Łobzów datowane są na 1323 rok.

    Już w 1323 roku Katarzyna, córka Fryderyka z Dębna pozywała braci (synów Mikołaja) o część sołectwa we wsiach: Dłużec, Lgota oraz Łobzów. Natomiast w cztery lata później w 1327 roku Władysław Łokietek nadał sołtysom wsi królewskiej Dłużec przywilej na cztery łany. Zezwolił im także na karczowanie lasu, należącego do tej wsi. Warto zaznaczyć, iż kompleks rozciągał się do granic dóbr Pilica, Udórz, Szeszelniki, Podlesice, Wierzchowisko oraz Gołaczewy. Właśnie wtedy narodziło się miasto, zaś z pierwszą wzmianką o Wolbromiu, w którym znajduje się kościół spotykamy się w spisach świętopierza z lat 1346-1358. W zasadzie rok 1346 można potraktować jak datę końcową procesu lokalizacji miasta.

    Wolbrom zgodnie z zasadami lokacji na "surowym korzeniu" charakteryzował się regularnym planem szachownicowym. W XV wieku pierwotna zabudowa miejska została nieco przekształcona. Owe "nieco" doprowadziło do powstania przedmieść. W przypadku Wolbromia potwierdzenie ich istnienia znajdujemy w dokumentach z XVI i XVII wieku. Wzmianka z 1690 roku mówi o: "suburbio versus Łobzów", "suburbio versus Pylicam" oraz "suburbio Ligota". Prawdopodobne wydaje się przypuszczenie, iż powstały one podczas "tłustych lat" miasta, a nie w okresie stagnacji, jakim był XVIII wiek. Przedmieście łobzowskie było terenem, gdzie wybudowany został zespół szpitala ubogich, będący elementem ówczesnego systemu opieki społecznej. Z kolei geneza przedmieścia pileckiego związana jest z faktem, iż mieszkańcy miasteczka nie mieścili się w granicach wyznaczonych przez lokację. "Suburbio Ligota" odnosi się konkretnie tego przedmieścia, a nie wsi starostwa wolbromskiego. Świadczy o tym treść wzmianki, wedle, której uposażenie szpitala ubogich, znajdowało się w jego obrębie. Jego powstanie datuje się na XVI wiek. Podobne tezy historycy wysnuwają w przypadku przedmieścia miechowskiego.

    Reasumując, Wolbrom można podzielić na dwie części, zaś ową granicą są... tory kolejowe. Fragment z rynkiem i starą zabudową stanowi pierwotny rejon lokacyjny. A co się tyczy części "nowej", to na jej rozbudowę miały wpływ dwa czynniki: kolej oraz zakłady stomilowskie. Warto także zaznaczyć, iż obecne granice Wolbromia w większości pokrywają się z tymi pierwszymi, czyli lokacyjnymi.

W WIEKU XIV

    Prawdopodobnie pod wieloma względami miasto rozwijało się bardzo prężnie. W związku z tym wzrastało jego znaczenie. Świadczy o tym fakt, iż na mocy przywileju Kazimierza Wielkiego z 1356 roku wójt Wolbromia zasiada w sądzie wyższym prawa niemieckiego na Wawelu. Według zapisu z 1377 roku pierwszym znanym rzemieślnikiem był kowal Hensil, który przeniósł się do Kazimierza koło Krakowa. W 1378 roku doszło do pierwszego sporu pomiędzy wójtem Jaworem i rajcami a plebanem wolbromskim Wojciechem. Dotyczył on m.in. skarbony kościelnej oraz kleryka szkoły, którego miały wybierać obie strony. Ta data jest także pierwszą wzmianką o szkole parafialnej, zaś dokument mówi o plebanie Mikołaju de Wolwranow, "de Nova civitate Wolwramow" (tłum. z nowego miasta Wolbromia). W latach 1388-1392 Wolbromiem rządzi Jakusz (Jan Jawor), zaś w 1393 roku jego następcą zostaje Nicolaus Jawor. Informacje o kolejnym sporze pomiędzy mieszczanami a Janem Treutlem pochodzą z 1394 roku. Tym razem dotyczył on granic pomiędzy miastem a wsią Dłużec. Wówczas to w sądzie miał się stawić wójt, Jan Wolbram z sześcioma mieszkańcami miasta i sześcioma mieszkańcami Dłużca. Do ustalenia granic doszło dwa lata później. Źródła z 1399 roku wymieniają kolejnych mieszczan. Są nimi Tomko de Wolwram i Klemens Konopka "de Wolwrami civitate".

W WIEKU XV

    W 1400 roku włodarzami tego terenu są Wawrzyniec oraz Mikołaj. Również wtedy Władysław Jagiełło nadał mieszczanom kolejny przywilej. Na jego mocy byli oni zwolnieni z opłaty ceł i targowego w ziemi krakowskiej. Król nakazał kupcom, jadącym z Wielkopolski i Wrocławia do Krakowa (z powrotem także) obowiązkową wizytę w Wolbromiu. W 1404 roku wójtem Wolbromia był Janusz herbu Romany. Natomiast do listy mieszczan dołączyły kolejne dwie osoby. Zapiski z 1405 roku wspominają o krawcu oraz ławniku wolbromskim, Mikołaju Białym. W 1410 roku wójtami byli panowie: Jan (Janusz) i Tomasz. Ten pierwszy zastawił za 70 grzywien swojemu zięciowi Wawrzyńcowi: sołectwo w Lgocie Wolbromskiej i młyn zwany Adamowskim (razem z sadzawką). W 1413 roku odnotowano zastosowanie jatki rzeźniczej Filipa. Dwa lata później Władysław Jagiełło nadał Piotrowi Szafrańcowi połowę wolbromskiego wójtostwa w dzierżawę z prawem dziedziczenia jako wynagrodzenie za pomoc dla korony. Arystokrata opłacił najemników, aby bronili granic od strony Śląska. Wolbrom był miastem królewskim, a więc oznaczało to, że król mógł dysponować nim jako swoją własnością. Prawdopodobnie decyzja ta wywołała wiele kontrowersji. Rok później, sąd wydał orzeczenie, co do stosowania przez Piotra Szafrańca prawa niemieckiego w sprawach z tutejszym wójtem, Niklaszem. Do konfliktu z kolejnym wójtem doszło w 1418 roku. Wówczas to podstoli oskarżył Mikołaja Jawora o wycięcie lasu i bezprawne zajęcie łąki. W 1427 stanowiska wójtów zajęli Piotr i Mikołaj (synowie Wawrzyńca) oraz Piotr Jaworowicz. W zapiskach z lat 1431-1441 jako włodarz występuje również Tomasz Jawor. Rok 1450 to data następnego sporu z Szafrańcem. Tym razem przyczyną kłótni był przywilej pobierania szóstego denara, czynszu i trzeciego denara kar, dochodów z lenna i przemiału słodu, jaki przysługiwał wójtowi czy księdzu. W 1455 roku Szafraniec wydzierżawił cło w Wolbromiu szlachcicowi Wierzbięcie z Wilkowa. W 1456 roku Kazimierz Jagiellończyk wystawił miastu w miejsce spalonego nowy przywilej, którym zatwierdził prawo niemieckie. Wyraził także zgodę na targ cotygodniowy, mający się odbywać w każdy czwartek. Według tego przywileju wójtostwo obejmowało cztery łany roli, Czarny Las, czynsz z piątego łanu, czynsze i dochody z łaźni, młyn, karczem, sadzawek rybnych, jatek chlebowych, sukiennych, szewskich oraz od wyroków sądowych. Również w tym roku Piotr Szafraniec zastawił swoje wolbromskie dobra Klemensowi Woyczeskiemu za 1000 florenów węgierskich. Do kolejnych zmian doszło w 1460 roku. Wówczas Przecław de Dmossycze, który miał zastaw na tutejszym wójtostwie od Woyczeskiego, odstąpił je Stanisławowi Młodziejowskiemu z Młodziejowic. Właśnie z nim siedem lat później procesował się połowę wójtostwa w Wolbromiu i połowę sołectw w Lgocie oraz Dłużcu, ksiądz Wawrzyniec, pleban w Paczółtowicach. Całkiem prawdopodobnym wydaje się twierdzenie, że w tamtym okresie parafia była prężnie, działającym ośrodkiem. Świadczy o tym fakt, iż w aktach z 1460 roku, znajdujemy ślad budowy nie zachowanych do dzisiaj najstarszych organów kościelnych. Natomiast w 1471 roku Piotr Szafraniec w imieniu młodszych braci zastawił miasto Wolbrom wraz z cłem Pawłowi Balickiemu ze Lgoty. Również on nabył w tym samym roku dobra od syna Stanisława Młodziejowskiego. Następne zapiski z 1473 roku dowodzą, iż podczas wójtowania Tomasza Tomaszaka w mieście czynny był szpital dla ubogich, zaś przy parafialnym kościele ufundowano prebendę pw. NMP. W 1478 roku tenutariuszem wolbromskim był Franciszek Gliwicz, który umiera w 1484 roku. W 1485 roku po kolejnym pożarze Kazimierz Jagiellończyk nadał miastu prawo niemieckie, trwający aż trzy dni jarmark na świętą Katarzynę, co tygodniowe targi w czwartki. Mieszczanie otrzymali "wolność" propinowania trunków, nie opłacania wielu form ceł. Mogli także pobierać sól z wielickich żup, wybudować ratusz wraz z odbieraniem czynszów z dochodów, tworzyć cechy oraz wydawać im przepisy. O kolejnym właścicielu wójtostwa dowiadujemy się z dokumentów źródłowych, datowanych na 1490 rok. Wówczas to Spytko z Jarosławia uzyskał konsens królewski na wykupienie miasta Wolbrom wraz ze wsiami z rąk Stassowskiego.

W WIEKU XVI

    Dokumenty źródłowe z 1504 roku mówią o otrzymaniu przez mieszczan wolbromskich pokwitowania za 10 bałwanów i 10 waz soli do żup krakowskich za dostarczone przez nich podwody. Natomiast w 1508 roku Stanisław Szafraniec z Piaskowej Skały postanowił zapisać swojej żonie, Annie de Chodacz 2000 florenów na swoim dziedzicznym wójtostwie wolbromskim. Kolejna decyzja dotycząca tego majątku zapadła rok później. Tym razem na prośbę tenutariusza dóbr wolbromskich. Szafrańca z Piaskowej Skały, zebrano wszystkie sumy, zapisane na tych terenach w jedną. Kwota ta wyniosła 4 200 grzywien polskich. Konsekwencją dych decyzji było zapisanie owej sumy temu Stanisławowi na mieście Wolbrom oraz wsiach: Dłużec, Łobzów i Lgota.. Na początku lat dwudziestych (1522 rok) wspomniany wcześniej szlachcic oraz jego małżonka Anna otrzymali prawo patronatu w tutejszej świątyni pw. Św. Katarzyny. Informacja z 1529 roku jest dowodem na funkcjonowanie folwarku w Wolbromiu. Z zapisu wynika, iż parafia pobiera z niego dziesięcinę snopową jak i od trzech mieszczan. Natomiast prebendarz kościoła był właścicielem roli na przedmieściu miasta. W 1549 roku decyzją Zygmunta Augusta został zatwierdzony zapis 2000 florenów posagu i wiana dla Anny czyli żony Hieronima z Szafrańców z Piaskowej Skały na dobrach królewskich Wolbrom, tutejszym wójtostwie oraz wsiach należących do miasta (Dłużca, Łobzowa i Lgoty). W 1563 roku włodarze uzyskali zgodę na budowę nowego ratusza. Prawdopodobnie miał on powstać w miejscu poprzedniego, który został zniszczony. Rok później została przeprowadzona lustracja miasta królewskiego Wolbromia i tutejszego starostwa.

    Dzięki temu dokumentowi może zobaczyć miasto z 1564 roku. Wójt przedłożył kopię przywileju, nadającemu mu 4 łany wolne, Czarny Las i piąty łan czynszowy. Wolbrom płacił podatek z 7 łanów, 2 i pól kwarty ról, 23 ogrodów, 72 domów i targowe z dwóch jarmarków. Dokument wymienia także rzemieślników: rzeźników, 9 piekarzy, 14 szewców, 8 wytwórców gorzałki oraz piwowarów, którzy byli zobowiązani do oddawania miar słodowych do dworu. Mieszczanie dysponowali także przywilejem Jagiełły z 1400 roku. Gwarantował on wolność od myta i targowego. A co się tyczy dzierżawcy, czyli Szafrańca, to gościniec biegnący z Wrocławia i Wielkopolski w kierunku Krakowa, skierował na swą wieś Wielmożę. Poza tym z lustracji dowiadujemy się, że w Wolbromiu istnieje łaźnia. Poza tym wzmiankowanych jest aż 6 stawów: Rosochacz (obecny zalew), Przedmiesiecki, Nowy Staw, Papuzi (składający się z dwóch akwenów) i Młyński. Źródło to dostarcza informacji o wsiach, wchodzących w skład starostwa. W Lgocie mieszkało 7 kmieci, którzy gospodarowali na 4 łanach oraz 7 prętach. Oprócz folwarku znajdowała się tam karczma. W Łobzowie liczba kmieci wynosiła aż 29, zaś do dyspozycji mieli oni 15 łanów, 10 i pół prętów. Również tam funkcjonował folwark. W przypadku Dłużca odnotowano 12 kmieci na 10 łanach i 3 kwartach.

    Pod datą 1581 kryją się kolejne informacje o życiu miasta w XVI wieku. Wymienionych zostaje szereg rzemieślników. Wiemy o 3 szewcach, 3 tkaczach, 2 kowalach, ślusarzu, bednarzu, krawcu, kuśnierzu, rzeźniku oraz 4 komornikach. Wzmiankowany zostaje w tym dokumencie kościół parafialny i 3 łany wiejskie. W 1585 roku mieszczanie z Wolbromia po raz kolejny otrzymali potwierdzenie nadania prawa niemieckiego oraz przywilejów z 1485 roku. Władcą podpisującym się swoją pieczęcią pod tymi dokumentami jest Stefan Batory. Nieco później, w 1590 roku biskup Radziwiłł postanowił odwiedzić parafię. Oczywiście, celem wizyty był wizytacja. Jego "raport" stanowi dokument, który po raz pierwszy wspomina o murowanym budynku kościoła pw. Św. Katarzyny. Wymienia założone przy świątyni Bractwo św. Anny oraz szkołę. Do kolejnej wizytacji biskupiej dochodzi pięć lat później (1590 rok). Dowiadujemy się, że na ówczesne uposażenie plebana składało się: 1, 5 łana roli, sadzawka rybna, mesuna od mieszczan (25 korców żyta i tyleż samo owsa), dziesięciny snopowe z folwarku wolbromskiego i z pól mieszczańskich, zaś ze wsi Łobzów otrzymywał po 38 korców żyta oraz owsa.

W WIEKU XVII

    Tuż na początku XVII wieku (1602 rok) z dokumentu dowiadujemy się, iż zarówno kościół parafialny jak i szkoła, były w dobrym stanie technicznym. W 1625 roku mieszczanin wolbromski, Wojciech Surowiec zakupił folwark zw. Dryińskim, zaś później przekazał go na rzecz szpitala dla ubogich na ręce ówczesnego proboszcza i prowizora, Jana Gaudentego. Trzy lata później (1628 rok) księdza Marcina Wolbroma z Dzierążni zaniepokoiły niskie dochody tutejszej parafii. W związku z tym wystąpił z prośbą do biskupa Szyszkowskiego o obsadzenie przy kościele kanoników regularnych reguły św. Augusta. Był to klasztor, istniejący przy kościele Bożego Ciała w Krakowie. Chciał im oddać w zarząd całą parafię wraz z kościołem filialnym w Dłużcu.

    W 1629 roku Wolbrom administracyjnie był miastem powiatu ksiąskiego. W tym roku rajcy wolbromscy Jan Czapnik oraz Maciej Przybyło zebrali 128 florenów. Były to pieniądze uzyskane z podatków: poboru i szosu. Kwota ta pochodziła od 3 łanów, 5 szewców, 3 tkaczy, 2 kołodziejów, ślusarza, krawca, 2 bednarzy, kuśnierza, 2 piekarzy, rzeźnika i 4 komorników. W przypadku Łobzowa pobór objął 10 łanów, zaś w Lgocie Wolbromskiej jeden łan, 2 koła doroczne, 5 zagród z rolą i 1 czynszownika.

    W historii Wolbromia duże znaczenie odegrał rok 1632. Wówczas to powstała pierwsza fundacja Smoleńskich. W związku z tym ksiądz Szymon Smoleński z braćmi zapisał 7200 złp na dobrach Sieciechowice. Fundacja miała udzielać szeroko pojmowanej pomocy. Pieniądze fundatorów miały być przeznaczone na "biednych studentów, nauczyciela, rektora szkoły, aniwerasarz, wyposażenie biednych panien z miasta, na szpital". W 1633 roku na uwagę zasługują dwa wydarzenia. Pierwsze z nich dotyczy parafii wolbromskiej. Decyzją kardynała Jana Albrechta Wazy zostało zniesione świeckie probostwo w Wolbromiu. Zgodnie z prośbą księdza Wolbroma wraz z kościołem filialnym w Dłużcu, stało się częścią klasztoru Bożego Ciała na krakowskim Kazimierzu. A co się tyczy drugiego wydarzenie, to było nim wznowienie przez Władysław IV praw, nadanych miastu przez Kazimierza Jagiellończyka w 1485 roku. W 1635 roku została zainicjowana przez Adama Smoleńskiego druga fundacja. Na te same cele zapisał on 5000 florenów na dobrach Stradlice. Natomiast na 1638 rok datowany jest akt erekcyjny dla probostwa szpitalnego. Dotyczył on m. in. budowy drewnianego kościółka pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Tym razem pieniądze miały pochodzić z fundacji ks. Marcina Wolbroma.

    W połowie XVII wieku dobra wolbromskie znajdują się w rękach Elżbiety z Dąbrowic Firlejówny. Po przybyciu do miasta kanoników regularnych w parafii daje się zauważyć duże ożywienie. Na przestrzeni lat 1638-1664 zakonnicy wybudowali klasztor oraz dokonali zmian w dotychczasowym wyglądzie kościoła. W 1647 roku dzierżawcą dóbr wolbromskich został przyszły kanclerz wielki koronny, czyli Stefan Koryciński. Po 1655 roku oddano pobór z 3 łanów, 4 komorników, 2 bednarzy, 3 kowali, ślusarza, 2 krawców, kuśnierza, 3 piekarzy, tkacza, rzeźnika oraz 5 szewców. Podczas najazdu szwedzkiego w latach 1656-1657 miasto zostało w znacznym stopniu zniszczone.

    Wielu ważnych informacji dostarcza lustracja starostwa, datowana na 1660 rok. Wówczas w jego skład wchodziło miasto Wolbrom z wójtostwem oraz wieś Łobzów. Dzierżawczynią dóbr była Anna Korycińska. W tym okresie w mieście było 85 domów, w tym 7 w rynku, zaś 78 w "ulicach". Mieszczanie mieli obowiązek płacenia czynszu łanowego z 3 łanów, z 25 ogrodów (siedem z nich było w posiadaniu proboszcza szpitalnego). Oprócz tego pokrywali koszty stróżnego, targowego, wozu wojennego, koronacji króla. Wśród rzemieślników było po czterech: rzeźników, piekarzy i szewców. Duże dochody czerpano ze sprzedaży krup, które rozwożono do wielu miast. Pod miastem, "na Stoczyskach" znajdowały się trzy młyny. Właścicielami byli: młynarz, Władyka i Gardeła. A co się tyczy folwarku, to składał się on z dwóch budynków mieszkalnych, porządnej obory, stajni oraz stodół. Niewątpliwie rozwój gospodarczy Wolbromia został gwałtownie zahamowany przez wojnę szwedzką. Po zniszczeniach (m.in. pożarze) miasto, aby się podnieść potrzebowało pomocy. W związku z tym na mocy przywileju Jana Kazimierza z 1661 roku mieszczanie zostali na 4 lata zwolnieni od wszelkich podatków. W zasadzie wojna szwedzka jest początkiem osadnictwa żydowskiego w Wolbromiu. Jego pierwotnym centrum był zachodni kwartał miasta, gdzie w XVIII wieku wybudowano samodzielną bóżnicę. W latach 1668-1676 starostą był Achacy Pisarski. Po jego śmierci sejm wyznaczył jego potomkom 20 000 złp na tutejszym starostwie. Kolejne dwie daty związane są z życiem parafii. W 1671 roku konsekrowany został modrzewiowy kościółek przyszpitalny pod wezwaniem. Niepokalanego Poczęcia NMP, wybudowany z fundacji ks. Marcina Wolbroma. Z kolei rok później zostały przeprowadzone prace, mające na celu poszerzenie korpusu kościoła świątyni parafialnej. Następny pobór podatków z 1680 roku wymienia: 4 komorników, 2 bednarzy, 3 kowali, krawca, ślusarza, kuśnierza, tkacza, rzeźnika, 3 piekarzy i 5 szewców. Jak wcześniej wspominaliśmy, w 1672 roku kościół pod wezwaniem Św. Katarzyny został gruntownie przebudowany, przybierając obecny wygląd. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był ks. Jerzy Górski. Prace te musiały zakończyć się około 1692 roku, ponieważ wtedy świątynia została konsekrowana.

W WIEKU XVIII

    Początek XVIII wieku zaczął się dla Wolbromia zmianami organizacyjnymi. W 1709 roku starostwo zmieniło dzierżawcę. Michał Pisarskie przekazał je Franciszkowi z Dembian Dembińskiemu i jego sukcesorom. Również w tym roku nowy nabywca dóbr, stał się właścicielem dwóch młynów: ogonowskiego oraz kozińskiego. Siedem lat później, Wolbrom przeżył kolejną interwencję zbrojną. Tym razem to wojska carskie zniszczyły miasto. Dembińscy systematycznie powiększali swoje włości. I tak w 1715 roku Franciszek kupił grunt własny od mieszczanina Błażeja Osmędy, zaś w 1721 roku starostwo przekazał swojemu synowi, Józefowi. W latach 1727-1729 Salomea i Józef Dembińscy wydzierżawili browar w Wolbromiu Jakubowi Leleniowiczowie. Nabywca w ramach transakcji otrzymał młyn ogonowski, kawałek pola, łąkę, karczmy, sprzęt do warzenia piwa i palenia gorzałki. W dokumencie czytamy, że "(...) karczem trzy to jest w Dłuszczu, w Łobzowie y u Kalisia". Rok 1731 przynosi kolejne informacje o nowo wystawionym ratuszu i młynie "pod czarnym lasem". Natomiast rok później, Stanisław Sucharski sprzedał Janowi Dembińskiego dom z sadem, położony w sąsiedztwie sadu dworskiego. W związku ze zwiększającym się znaczeniem środowiska żydowskiego w 1735 roku został założony kirkut, "za szkołą żydowską". Rok 1737 przyniósł kolejne zmiany w starostwie wolbromskim. Jan Dembiński wydzierżawił swoje dobra Józefowi Życińskiemu. Dzierżawcą na lata 1739-1750 został Stanisław Lgocki.

    W 1747 roku na polecenie biskupa Załuskiego została przeprowadzona wizytacja dekanatu wolbromskiego. Ze sprawozdania dowiadujemy się, ze w mieście znajduje się murowany kościół oraz plebania. W otoczeniu świątyni był ogrodzony cmentarz. Do uposażenia parafii należał m. in. folwark Wymysłów. Wizytacja oceniła jego stan techniczny jako zły. Akt porusza także kwestie żydowskie. Okazuje się, iż w tamtym okresie było 20 takich rodzin, zaś modły odprawiano w prywatnych domach. Teren cmentarza żydowskiego zgodnie z wolą kardynała Lipskiego, znajdował się poza miastem. Jedyny zarzut, jaki padł w stronę Żydów, dotyczył nieprawnego prowadzenia gorzelni. W 1749 roku doszło do konfliktu pomiędzy mieszczanami a dzierżawcą, Janowi Dembińskiemu oraz Żydami. Powodami było: odebranie miastu prawa propinacji, targu tygodniowego i opłat z ratusza (wzniesionego przez wolbromian). Rok później, starosta wydzierżawił Pawłowi Monsiwieczowi m.in. czynsz z ratusza, czynsz miejski, żydowski z bożnicy i z żydowskich chałup (należących do dworu), sadzawkę pod browarem oraz myto. W roku 1753 Jan Dembiński zrzekł się starostwa na rzecz podczaszego krakowskiego, Stanisława Kostki Dembińskiego.

    W 1757 roku odbyła się kolejna wizytacja dziekanatu wolbromskiego. Przeprowadził ją z upoważnienia biskupa Załuskiego, ks. Maciej Karwat. Wówczas do parafii należały: Wolbrom, Łobzów, Dłużec, Kąpiele i połowa Lgoty. Wizytator dostrzegł zły stan techniczny kościoła parafialnego oraz klasztoru. Warto wspomnieć, iż proboszczem od 1755 roku był Marceli Smitt. Niskie dochody doprowadziły do tego, że w klasztorze przebywała tylko trzech zakonników, a nie jak planowano wcześniej sześciu. Do obowiązków braci należało m. in. prowadzenie szkoły. Drewnianym kościołem szpitalnym opiekowali się mieszczanie, zaś proboszczem od 1756 roku był Józef Strzałkowski. Ochronka dla ubogich znajdowała się po drugiej strony ulicy. Przylegała do niej plebania z dużym ogrodem i zabudowaniami gospodarczymi. W otoczeniu obu świątyń były cmentarze. Jak podkreślał ks. Karwat dochodziło do nieporozumień pomiędzy katolikami a ludnością żydowską. Kolejne cenne informacje zdobywamy dzięki lustracji z 1765 roku. Odnotowano w niej 20 rzeźników katolickich. Poza tym pobierano czynsze m. in. z karczm("Suchorowskiej", "Pod Dworem"), z ratusza, browaru starościńskiego, czterech młynów czy od Żydów.

    Od 1766 aż do 1777 roku starostwo znajdowało się w rękach Franciszka Rawicza Dembińskiego. W 1766 roku Stanisław August umocnił prawa Żydów wolbromskich. Natomiast w 1769 roku rada miejska podjęła decyzję o traktowaniu ich jako współobywateli. Poza tym Żydzi zostali dopuszczeni do propinacji miejskiej oraz handlu. Aż do końca życia Franciszek Dembiński był starostą wolbromskim. Po jego śmierci w 1777 roku rządy w majątku przejęła Urszula z Morsztynów Dembińska. Wdowa nazywana starościną wolbromską słynęła ze stanowczego charakteru, co niewątpliwie pomagało jej w utrzymaniu majątku.

    W 1782 roku wizytatorem dziekanatu był biskup Poniatowski. Wówczas miasto było administracyjnie położone w powiecie lelowskim województwa krakowskiego. Obok kościoła znajdowała się drewniana dzwonnica, zaś w otoczeniu cmentarz ogrodzony parkanem. W pobliżu świątyni były: klasztor kanoników regularnych, drewniany budynek szkoły, browar i pozostałe pomieszczenia gospodarcze. Natomiast kościółek szpitalny był "sobudkami w koło oprowadzony". W ochronce przebywało sześciu ubogich. Obok szpitala znajdowała się księdza kapelana. Wizytator wspomina również o otaczającym świątynie cmentarzu. W 1787 roku w Wolbromiu liczącym 967 mieszkańców, było 239 Żydów, mieszkających w 31 domach. W tej wolbromskiej grupie społecznej byli: rabin, kantor, cyrulik oraz bakałarz. W latach 1788-1792 królewskie miasto Wolbrom i siedziba starostwa niegrodowego było w powiecie Książ Wielki. Poważnym problemem były wówczas bagna, które ciągnęły się wzdłuż cieków wodnych. Poza tym dokument potwierdza istnienie czterech młynów (Rosochacz, Koziński, Ogonowski, Władykowski), browaru czy probostwa szpitalnego. Przy kościele parafialnym działała szkoła. Z kolei społeczność żydowska korzystała z synagogi, szkoły żydowskiej i kahału. W 1788 roku starościna Dembińska kupiła dwie karczmy: po Berku Lewkowiczu oraz po "Kwiatkowskiem". A co się tyczy miasta, to było w nim 139 domów.

    Rok 1789 oznacza kolejną lustrację starostwa. Majątek nadal znajdował się w rękach starościny. Kobieta rządziła twardą ręką w Wolbromiu, co wielu współczesnych zaskakiwało. Tym bardziej, iż większość urzędów objęto jurysdykcją starościńską. Trzeba przyznać, że sporządzony podczas lustracji inwentarz majątku, zasługuje na podziw. Obejmował on zabudowania dworskie, stawy, młyny, karczmy, łąki, lasy oraz grunty. Tymczasem w mieście odnotowano 163 domy, w tym plebanię, klasztor, karczmę, 19 chałup żydowskich, 63 chałpników o jednym gospodarstwie, 35 bez gruntów i ogrodów, 35 ogrodników i 8 rzemieślników. Z kolei w 1791 roku były 142 domy (poza zabudowaniami dworskimi), 2 domy związane z probostwem szpitalnym, szpital, szkoła. Po stronie żydowskiej liczba domów wynosiła 40. Mieszkało w nich 159 osób. W tej społeczności byli m.in. doktor, browarnik, austernik, 2 karczmarze, 3 krawcy, 4 czapnicy, piekarz czy szklarz. Pod koniec XVIII wieku źródłami dochodów wolbromskich mieszczan była propinacja, stałe opłaty z ratusza, domów i mostowe. Po trzecim rozbiorze Polski Wolbrom znalazł się w granicach austriackich.

W WIEKU XIX

    W latach 1803-1805 starościna wolbromska rozpoczęła sprzedaż łąk i placów. Nabywcami byli Żydzi, zaś grunty przeznaczono pod zabudowę tzw. Nowej Łąki. W ciągu dwóch przeprowadzono kilka transakcji sprzedaży. Nowym właścicielem młyna kozińskiego został Faybusz Jekowicz Kleine. Młyn ogonowski wraz z gruntami, ogrodami, łąkami i stawem trafił do rąk Joachima Kuca, zaś karczmę "pode Dworem koło Targowiska" nabył Lewko Abramowicz. Natomiast nowy właścicielem browaru w mieście nazywał się Izrael Szaiowicz. W dokumencie z 1804 roku znajdujemy wzmiankę o dworze starościńskim jako nowym, wybudowanym na gruntach, wykupionych od mieszczan. Rok później żołnierze wojsk rosyjskich, przechodząc przez miasto, niszczą drewniany ratusz. W 1809 roku zmienia się położenie administracyjno - polityczne Wolbromia. Za sprawą traktatu pokojowego w Wiedniu powiększono, istniejące od dwóch lat księstwo warszawskie o Nową Galicję, w skład której wchodziło miasto. Od tego momentu burmistrz Wolbromia był wybierany przez króla. W 1815 roku miasto znalazło się w Królestwie Polskim. Według podziału z 1816 roku Wolbrom był położony w województwie krakowskim, obwodzie olkuskim i powiecie olkuskim. W 1818 roku funkcjonowały aż 3 szkoły żydowskie. O odradzaniu się szkolnictwa świadczy także fakt, iż w 1819 roku dziekan wolbromski, ks. Józef Łapanowski utworzył Towarzystwo Szkół Elementarnych w Łobzowie. Z kolei kasa miejska w tymże roku odnotowała gwałtowny spadek dochodów, związanych z działalnością gorzelni na terenie kolonii żydowskiej, Nowej Łące. Była to wytwórnia założona przez starościnę Dembińską. Wiele kontrowersji wśród mieszczan wzbudziło zarządzenie, wydane przez burmistrza w 1820 roku. Nakazał on zlikwidowanie podcieni domów, stojących w rynku. Nie wszyscy wykonali polecenie - "(...) lecz, ci opornemi się stoją z powodu, iż każdy dom na podcieniu tak jest budowany, iż za zwaleniem podcienia i dom się zwalić musi". Z opisu sporządzonego w tym roku wynika, iż w mieście było 200 domów oraz 1985 mieszkańców (1059 Żydów i 932 chrześcijan). Dokument ten podawał źródła dochodów, przywileje królewskie oraz opisywał naturalne położenie Wolbromia. W 1822 roku burmistrz miał pretensje do starościny, dotyczące "nadwerężenia granic miejskich". Chodziło o zabranie gruntu miejskiego zwanego Kocią Górą przez posiadacza dóbr Jangrot i plebana w Gołaczowach oraz kolonii Nowa Łąka przez tutejszy dwór. Lata 1823 - 24 to okres sporów o ziemie przygraniczne. Mieszczanie udowodnili, że grunt między Wolbromiem a Chełmem, zaczynający się od lasu, idący drogą do granicy z wsią Gołaczowy, należał do miasta. Również kolejny zatarg proboszcza gołaczowskiego z wolbromianami, zostaje rozstrzygnięty na korzyść mieszczan. W 1824 roku wybrukowano rynek i dwie ulice (Krakowską oraz Kościelną), zaś kosztami tej inwestycji obciążono mieszkańców. Rok później, sporządzony został protokół opisania gruntów folwarcznych i budynków w Ekonomii Wolbrom. Czytamy w nim, że na terenie folwarku "(...) nie masz domu mieszkalnego, pociesznie bowiem tak nazwane dwór (...) przez ś. p. starościnę wolbromską wystawionym (...) i Wincentemu Pawlikowskiemu w gratyfikacji zasług darowanym przy dziedzińcu folwarku znajduje się". Był drewniany dom. W jego sąsiedztwie stał budynek dla służących, spichlerz oraz areszt. Na środku dziedzińca znajdowała się studnia. Do Ekonomii należały także stawy. Przy folwarku Wolbrom był to Rosochacz, dwa akweny przy drodze do Żarnowca. Przy folwarku Lgota znajdował się staw pomiędzy "Granicami". Listę zamykały zbiorniki Gardeliński oraz Władygowski.

    W 1827 roku miasto liczyło 2716 mieszkańców (1932 katolików i 724 Żydów), zajmujących 203 domy, w tym jeden murowany. Również z tego okresu pochodzą informacje o złym stanie technicznym kościoła parafialnego. Ze sprawozdania z prac remontowych dowiadujemy się o wystawieniu dzwonnicy w 2/3 wysokości oraz ogrodzeniu cmentarza. W 1829 roku nadal funkcjonowała szkoła parafialna, choć nie miała uposażeń ani zapisów. Natomiast w szpitalu przebywało 5 ubogich. W 1834 roku zrealizowano kolejną inwestycję. Była nią budowa murowanego domu zajezdnego w narożniku rynku oraz ul. Krakowskiej. Rok później sprzedano stary, drewniany budynek szpitala. Rok 1838 przynosi podział dóbr tej ekonomii. Część obejmująca folwark Wolbrom, Łobzów, Dłużec, Nową Łąkę, dwa młyny, cegielnię i wapniarnię, zostaje nadana generałowi o nazwisku Niejołow jako majorat. Pozostała część (folwark Lgota Wolbromska, miasto, wieś Lgota i 3 młyny nadal stanowiły własność rządową. Również w tym roku dochodzi do ponownego umieszczenia szkoły w domu kościelnym. Z wykazu zabudowań szpitalnych w Wolbromiu wynika, że składał się on m. in. z kościoła ("pomiędzy miasteczkiem i dworem), szpitala (sprzedanego mieszczaninowi Zuchewiczowi), domu proboszcza szpitalnego, stajni, spichlerza, dwóch stodół i dwojaka. Lata 1841-42 to okres zmian w podziale administracyjnym Królestwa Polskiego. Wolbrom znalazł się w powiecie olkuskim, w guberni kieleckiej (poprzednio w krakowskiej). W 1843 Wolbrom był grupie uboższych miast, zaś jego dochody nie przekraczały 3000 rubli. Zapisy z 1843 roku mówią o funkcjonowaniu dwóch zakładów. Garbarnia miała trzech właścicieli (Szaya Naufeld, Jayk Wolhendler, Jakub Laudan), zaś mydlarnią zarządzał Mosieh Lewit. W 1845 roku Wolbrom był miastem guberni radomskiej. Stało się to za sprawą połączenia dotychczasowych jednostek: krakowskiej i kieleckiej w jedną. W latach 1846 - 1848 w mieście mieszkało 2865 Polaków, którzy utrzymywali się głównie z rolnictwa. Natomiast społeczność żydowska (1729 osób) zajmowała się handlem zbożem. W roku 1847 rozpoczęto budowę drogi z Miechowa przez Wolbrom do Olkusza.

    Warto zaznaczyć, iż w latach czterdziestych ludność czerpała dochody z dzierżawy propinacji, dzierżawy targowego, wag i miar, trunków zagranicznych, gruntu Niwka, placu dla przekupek, rzeźni, jatek od szynkarzy, handlarzy oraz rzemieślników. W tym okresie działał już cechy: szewski (w 1849 roku zgłoszonych było 40 szewców), rzeźniczy i kowalsko-ślusarsko-stolarsko-bednarski. "Z powodu starości" zawalił się szlachtuz miejski. Do budowy nowego przystąpiono w połowie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.

    Z zapisów z 1857 roku wynika, iż w mieście było 215 drewnianych domów oraz 8 murowanych. Władze wolbromskie w 1858 roku podjęły decyzje, dotyczące reparacji studni w rynku oraz wbudowaniu dwóch nowych. Jedna z nich miała się znajdować przy ul. Miechowskiej ("najludniejszej, najznaczniejszej i największej z powodu połączenia z drogą bitą uczęszczanej"). Druga miała znaleźć się na przedmieściu żarnowiecko-pilickim (zawierającym znaczną część miasta, odpowiednią ludność, miejsce dotychczasowego Targu, Kościółek Szpitalny, Plac Musztry i Skład Rekwizytów Wojskowych"). Natomiast w latach 1859-61 został zatwierdzony "anszlag" na reperację cmentarza grzebalnego i domku sekcyjnego parafii Wolbrom. Prace dotyczyły już nekropolii, znajdującej się poza centrum miasta. Zostały one ukończone w 1863 roku. Rok później, naprawiono trzy mosty (na ul. Pileckiej, ul. Lgockiej i na strumyku Pokrzywnica). Ukończono także naprawę studni na głównym rynku. Z danych z 1863 roku wynika, iż w mieście mieszkało 2832 osób w 222 domach. Co ciekawe, w tym dokumencie nie znajdujemy wzmianek o garbarni i mydlarni. Również wtedy wystawiono nowy budynek szpitalny i przystąpiono do remontu jatek rzeźniczych - murowanego budynku w narożniku rynku. W 1864 roku doszło do kasacji klasztoru kanoników regularnych i przywrócenia parafii świeckiej. Pierwszym proboszczem był ks. Gawroński, zaś były budynek klasztorny zaczął pełnić funkcję plebani. Rok 1866 oznacza kolejne zmiany administracyjne. Tym razem oznaczały one powrót do guberni kieleckiej. Rok później, parafianie wolbromscy przystąpili do remontu swojej świątyni. 2 Kolejne dane z 1867 roku stwierdzają istnienie w mieście 215 drewnianych domów oraz 9 murowanych. Wolbrom liczył 3085 mieszkańców, w tym 2028 Żydów. Znajdowały się tu m. in. stacja pocztowa oraz magistrat. Na przestrzeni roku targi odbywały się sześć razy. W 1869 roku Wolbrom na mocy postanowienia Komitetu Urządzającego Królestwo Polskie stracił prawa miejskie. Oznaczało to, że miasto założone za czasów Łokietka stało się zwykłą osadą. Sporo informacji o życiu gospodarczym osady dostarczają dostarczają zapisy z 1875 roku. Odnotowano wówczas szereg przedsiębiorstw, działających na terenie Wolbromia. Działała wytwórnia miodu pitnego, którą prowadził M. Potari. Były także cztery garbarnie (G. Półtoraka, R. Szafira, A. Majtehasa, Sz. Chalberga) oraz dwie wytwórnie wódek (Sz. Chochermana, U. Bruknera).

    Nowe możliwości przed miastem otworzyła budowa linii kolejowej, łączącej Kielce z Zagłębiem Dąbrowskim. Trwała ona od 1882 (83) do 1885 roku. Warto przypomnieć, iż pierwsze plany powstały już w 1846 roku. Wówczas to wolbromianie chcieli pomóc w tej budowie. Dla miasta miało to ogromne znaczenie za względu na ułatwienie ekspedycji towarów z lokalnego rynku zbożowego. Realizacja tego pomysłu stała się możliwa dzięki zainteresowaniu się nim inwestorów z Zagłębia Dąbrowskiego. Stowarzyszenie odpowiedzialne za budowę powstało dopiero w 1881 roku, zaś uzyskanie koncesji wymagało spełnienia warunków, jakie narzucał rosyjski system. Dotyczyło to m. in. szerszego niż w całej Europie rozstawu szyn i przebiciu na szlaku dwóch tuneli. Miały one zablokować trakcję na wypadek wojny. Pomimo dużych trudności udało się doprowadzić do końca inwestycję, czyli przeprowadzić szyny przez tutejsze bagna i wybudować stację IV klasy. W 1886 roku w mieście wybuchł pożar, który strawił jego większą część.

    Jak wyglądał Wolbrom w 1893 roku? W mieście mieszkało około sześciu tysięcy mieszkańców, w tym pięć tysięcy Żydów. Na terenie osady znajdowały się kościół parafialny (w tym okresie gruntownie odnawiany) oraz kościółek szpitalny z przytułkiem dla starców. Istniały także urząd gminny, poczta, dwie szkoły początkowe (męska i żeńska). Mieszczanie mieli także zapewniony "dostęp" do słu żby zdrowia, dzięki doktorowi i aptece. W przypadku komunikacji, źródła mówią skrzyżowaniach dwóch bitych dróg: z Pilicy do Miechowa oraz trasie Olkusz - Żarnowiec. Natomiast w pobliżu centrum przebiegała linia kolejowa, tzw. dąbrowiecka.

    Rok później (1894), epidemia cholery dotknęła powiat olkuski, przypadki zachorowań odnotowano m.in. w Wolbromiu. Z kolei pięć lat później (1898) w mieście zorganizowano pierwszą ochronę przeciwpożarową.

W WIEKU XX

    Na przełomie XIX /XX wieku rząd carski nagrodził cztery osoby za udział w walkach na Kaukazie - każda z nich otrzymała działkę. W ten sposób powstała część miasta zwana Kapkazy. W 1902 roku Wolbrom pozostaje siedzibą urzędu i sądu gminnego. Oprócz tego w mieście znajdowały się poczta, telegraf, straż pożarna, dwie szkoły początkowe i dom dla starców. Dla rozwoju przemysłu na tym terenie ogromne znaczenie ma rok 1906. Właśnie wtedy rozpoczęto budowę fabryki Westena pod nazwą Olkuskie Towarzystwo Przemysłu Żelazno-Metalowego w Olkuszu, oddział w Wolbromiu. Już w 1912 roku zakład uzyskał osobowość prawną, jednocześnie przyjmując nazwę Fabryka Wyrobów Gumowych Spółka Akcyjna w Wolbromiu "Wolbrom". Wtedy zostaje częściowo przebudowany wolbromski kościół parafialny oraz rozpoczynają się prace przy brukowaniu ulic. Trzy lata później syn generała Niełojewa sprzedaje fragment lasu Żydom na wyrąb. Został on wycięty w ciągu 8 miesięcy. W ten sposób rozpoczęto rozszerzać w kierunku północno - zachodnim, aż po Zabagnie. Z danych demograficznych wynika, iż w 1921 roku miasto liczyło sobie 8314 mieszkańców. Kolejna rozbudowa Fabryki Wyrobów Gumowych przypada na lata 1923-24. Cech szewski w Wolbromiu w 1924 roku stał się fundatorem pomnika Kilińskiego, stojącego na wolbromskim rynku. Zgodnie z ówczesną "modą" w 1926 roku majątek Nowakowskich zostaje rozparcelowany. W rękach rodziny pozostają jedynie dworskie zabudowania. Wiele zmian gospodarczych jak i administracyjnych przyniosło kolejne dziesięciolecie. Na okres zamykający się w datach 1927-1936 przypada dalsza rozbudowa "gumy". Zakład wchłonął wówczas sąsiednią fabrykę naczyń "Ideal". W 1930 roku przywrócone zostają prawa miejskie osadzie Wolbrom z ustaleniem nowych granic administracyjnych. Około 1933 roku mieszkańcy Wolbromia mogli spędzać wolny czas w nowo utworzonym skwerku miejskim. Również wtedy rozpoczęto budowę szkoły przy ul. Mariackiej. W latach trzydziestych wzniesiono dużą piekarnię mechaniczną, zaś wśród rzemieślników największą grupę stanowili szewcy. Skupiał ich cech i spółdzielnia "Wolbromianka" (dane z 1936 roku).

    W ten sposób zbliżamy się do tragicznego w dziejach Polski - okresu II wojny światowej. Tuż przed jej wybuchem w Wolbromiu mieszkało 10 269 osób. Również tutaj hitlerowcy przeprowadzili akcję wysiedlania Żydów. Część z nich została rozstrzelana w lesie, w pobliżu cmentarza żydowskiego. Owe tragiczne wydarzenia uwiecznił na swoich obrazach kapłan - malarz, ksiądz Marcin Dubiel. Natomiast pozostałych zgromadzono naprzeciwko dworca kolejowego, gdzie zorganizowano przejściowe getto. Wolbromscy Żydzi zostali wywiezieni do Bełżca. Natomiast 26 stycznia 1944 roku hitlerowcy rozstrzelali 20 wolbromian. W tym miejscu ufundowano pamiątkową tablicę. Trudno mówić o rozwoju gospodarczym miasta podczas wojny. Źródła wspominają jednak o osuszeniu w latach czterdziestych bagien, otaczających Wolbrom od południa oraz zachodu. Miasto zostało wyzwolone 17 stycznia 1945 roku. Wyzwoleńcza Armia Czerwona w trakcie przemarszu dokonała dużych zniszczeń zabudowy mieszkalnej oraz gospodarczej.

    Po 1945 roku w mieście daje się zauważyć spore ożywienie. Ponownie zostają uruchomione i rozbudowane Zakłady Przemysłu Gumowego. W miejscu dawnej żydowskiej piekarni mechanicznej powstają Wolbromskie Zakłady Metalowe. Władze miasta kontynuują budowę szkoły przy ul. Mariackiej, która zostaje siedzibą pierwszej szkoły średniej, czyli Prywatnego Miejskiego Gimnazjum Koedukacyjnego. Wojenna pożoga uczyniła duże spustoszenie wśród mieszkańców Wolbromia. Dane demograficzne z 1946 podają, iż miasto liczyło tylko 5473 osób (przed wojną był ich około 10 tysięcy). Prawdopodobnie czynnikiem, który zadecydował o tak drastycznym zmniejszeniu się liczby mieszkańców, było wysiedlenie Żydów. Lata pięćdziesiąte to czas remontów i budowania nowych bloków. Dla środowiska rzemieślników ogromne znaczenie miało utworzenie Cechu Rzemiosł Różnych. Na tamte czasy był ona elementem, łączącym współczesność z przeszłością. W instytucji powstałej w 1951 roku działały dwie sekcje: szewska i metalowa. Wiadomo, iż na przestrzeni wielu wieków Wolbrom słynął z szewców. Natomiast największy rozwój przemysłu metalowego rozpoczął się w XX wieku. Lata sześćdziesiąte to okres podjęcia przez ówczesne władze kilku ważnych decyzji. Po pierwsze targi odbywające się do tej pory w rynku, przeniesiono na plac. Radni podjęli także uchwałę, zobowiązującą właścicieli punktów handlowych do "odkratowania okien, zlikwidowania wszelkich żaluzji i okiennic". Dotyczyło to przede wszystkim lokali, znajdujących się w rynku. O edukację zadbano, budując w latach 1961-1963 Liceum Ogólnokształcące oraz Szkołę Podstawową przy ul. Łukasińskiego.

    W 1963 roku utworzono Technikum Chemiczne, które korzystało z pomieszczeń nowej podstawówki. W latach osiemdziesiątych wybudowano przychodnię miejską i kaplicę pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Ów tekst przybliżający historię Wolbromia na przestrzeni wielu wieków, pragnę zamknąć dosyć "interesującym" akcentem. Obecna siedziba wolbromskiego magistratu powstała w latach siedemdziesiątych. W okresie rozkwitu miasta w tym samym miejscu znajdowała się zajazd.

Małgorzata Łyczak

Od autorki:

Przygotowanie tego tekstu, stało się możliwe dzięki wykorzystaniu danych, zawartych w "Studium Historyczno-Urbanistycznym opracowanym na zlecenie UMiG w Wolbromiu", Kraków 1987. W związku z tym chciałabym złożyć podziękowania na ręce tych osób, które pomogły mi w pozyskaniu tych źródłowych materiałów.

 


 

CZY WIECIE, ŻE... - CZYLI KILKA CIEKAWOSTEK O WOLBROMIU